Temat: Madzia nie żyje...

Sylwiaaa87 napisał(a):

Dziwi mnie tylko opinia lekarza, który potwierdził, że ona faktycznie została uderzona w tył głowy... Sama sobie przyłożyła? Specjalnie się uderzyła? Poprosiła mężusia, żeby jej przyłożył? Czy lekarz idiota?

cancri napisał(a):

Takie rzeczy jak wypadanie dzieci się niestety zdarzają,ale nie słyszałam nigdy o przypadku śmiertelnym.Nie obrażałabym matki.Człowiek różnie reaguje w stanie szoku,a taki na pewno ta kobieta przeżyła.Potem wszystko zostało nakręcone przez media,i nie miała jak się wycofać.Widocznie zaczęło do niej docierać, co się stało, i co zrobiła.Nie osądzajcie jej, ona i tak będzie przez ten wypadek cierpieć do końca życia.Trochę nieudolne to działanie policji, ciałko leżało tak niedaleko,w dodatku ewidentnie "nieprofesjonalnie" zasypane,a i tak nic nie znaleźli.Dzieciątka szkoda.Zastanawia mnie jeszcze ta jej obdukcja.