Temat: Madzia nie żyje...

Dostałam przed  chwilą takiego linka od koleżanki i jestem zszokowana... http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/madzia-nie-zyje-rutkowski-znalazl-cialo,1,5016225,region-wiadomosc.html ...Co za tragedia :( 

Igniss napisał(a):

Anabela- Pyzia - postąpiła nagannie,  to nie ulega wątpliwości  ale jak powiedziałam w szoku robi sie różne rzeczy, biorąc pod  uwagę że  dziecko jest malutkie kruche mogla upaść  niefotrunnie,  w coś uderzyć tętnicą  skroniową...własnie  ogladam wiadomości - był próg drewniany.... współczuję jej  musiala być w niezłym szoku skoro  tak  zrobiła, biedna mała - nie sądzę żeby zrobiła to umyślnie :(, mam nadzieję że  się nie mylę



Już to sekcja zwłok wykaże czy był to wypadek czy zabójstwo.
Ludzie w szoku również dzwonią na pogotowie,policję.A ona z determinacją przez 2 tygodnie grała - w siny róg zapędziła miliony ludzi,policję,rodzinę,przyjaciół.Nie ma dla mnie usprawiedliwienia.


edit.
A jaka pewność że teraz matka mówi prawdę.Może jej te dziecko nie wypadło.
magdziak ma rację, w zasadzie nie wiadomo co dzieje się w głowie tej kobiety, do końca życia będzie ją gryzło sumienie. A dziecku i tak już to nie zwróci życia
Pasek wagi
Orchidea  -  zgadzam się z Tobą ...jeśli to fakt  że  mała nie  żyje ,  ja proponuję modlitwę za małą, a nie kłotnie jak nie godnie  postąpili rodzice ( bo już snują domysły o współudziale ojca ) , ja czekam na oficjalną wersję zdarzeń zanim zacznę oceniać człowieka ....
Igniss wybacz mi ale trudno przejść mi obojętnie nie oceniając matki, kiedy błagali w mediach o pomoc a ja z racji że pochodzę z ich okolic starałam się pomagać, rozwieszałam ogłoszenia mimo, że ich nie znałam, ale trudno jest przejść obojętnie kiedy potrzebuje pomocy druga osoba, a szczególnie tak mała istota. 
Myślę, że to nie jest ostatnia rewelacja w tej sprawie.
SZOK !!!!!!!!!!!!!!!
omg masakra;/

grzesiek75 napisał(a):

Myślę, że to nie jest ostatnia rewelacja w tej sprawie.

Też mi się tak wydaje. 
a tak swoją drogą - ciekawe kto pomógł matce, bo sama w tył głowy się nie uderzyła...
Pasek wagi
Zechija ale  ja rozumiem to co do mnie  mówisz twój żal i rozgoryczeni sytuacją , bo to trudno zroumieć że  matka tak  postąpiła..... i prosiła o pomoc - nagannie i zupełnie inaczej niż my byśmy  postąpili. super  że pomagałaś i chwała Ci za pomoc i dobre serce.... jednak ja  nie umiem osądzić człowieka  tak szybko i  zawsze  rozpatruje co   nim kierowało, jakie były przyczyny , co zupełnie  nie oznacza że popieram to jak się zachowała . Jestem jedynie ciekawa  co  nią kierowało i dlaczego tak postąpiła. tak naprawdę nigdy się nie dowiemy co się stało mam takie wrażenie . Czy była w szoku , może nie spodziewała się takiego odzewu, pomocy  może jest niepoczytalna nie wiem , dlatego nie chciałabym kogoś skrzywdzić bezpodstawnie na podstawie tylko  takich informacji Na pewno była przerażona całą sytuacją a reszta to tylko nasze gdybanie. Jesli  było inaczej  wszystko odszczekam, ale czekam  na oficjalną wersję

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.