- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 2501
2 lutego 2012, 23:40
Edytowany przez HellOnHeels 2 lutego 2012, 23:46
3 lutego 2012, 07:12
Cypryskaaa napisał(a):
właśnie się dowiedziałam ,że nie było tam zwłok dziecka ,boje się że mogły jakieś bezdomne psy je z stamtąd wytargać ,jejku
też mi to przez myśl przeszło!:(
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Żory
- Liczba postów: 1108
3 lutego 2012, 07:18
wiecie co.. od początku jakoś tej kobiecie nie ufałam.. dziwne było dla mnie to,że nie chce wystąpić przed kamerą, że nie chciała zgłosić się do badania na wykrywaczu kłamstw.. biedne dziecko.. nie wiem co z niej za matka.. nawet gdyby był to nieszczęśliwy wypadek, to przecież pierwszą myślą powinno być wezwanie karetki, a nie wynoszenie i porzucanie biednego malutkiego ciała.. jestem matką i w głowie mi się to nie mieści.. jak można tak ciało potraktować...
a poza tym co to musiał być za upadek, że od razu umarła? jakoś nie jestem w stanie w to uwierzyć...
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
3 lutego 2012, 07:21
Boże wiedziałam że matka za tym stoi.W myślach miałam sprzedaż,ale zabójstwo mi do głowy nie przyszło.
- Dołączył: 2008-10-09
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 160
3 lutego 2012, 07:40
Anabela- Pyzia - postąpiła nagannie, to nie ulega wątpliwości ale jak powiedziałam w szoku robi sie różne rzeczy, biorąc pod uwagę że dziecko jest malutkie kruche mogla upaść niefotrunnie, w coś uderzyć tętnicą skroniową...
własnie ogladam wiadomości - był próg drewniany....
współczuję jej musiala być w niezłym szoku skoro tak zrobiła, biedna mała - nie sądzę żeby zrobiła to umyślnie :(, mam nadzieję że się nie mylę
3 lutego 2012, 07:41
Jak zobaczyłam nagłówek na Interii nie powiem zdziwiło mnie, ale od początku mówiłam że coś jest nie tak. Teraz tłumaczy się, że nieszczęśliwy wypadek tylko jak uwierzyć takiej....Może dziecko żyło, może źle oceniła funkcje życiowe ale niestety teraz już na pewno za późno
3 lutego 2012, 07:44
Igniss napisał(a):
Anabela- Pyzia - postąpiła nagannie, to nie ulega wątpliwości ale jak powiedziałam w szoku robi sie różne rzeczy, biorąc pod uwagę że dziecko jest malutkie kruche mogla upaść niefotrunnie, w coś uderzyć tętnicą skroniową...własnie ogladam wiadomości - był próg drewniany.... współczuję jej musiala być w niezłym szoku skoro tak zrobiła, biedna mała - nie sądzę żeby zrobiła to umyślnie :(, mam nadzieję że się nie mylę
Nagannie ? nie ma słowa które może określić tą pseudo matkę...ja rozumiem, że to jest sytuacja trudna, szok i co robić. Jednak jak dla mnie każda matka, każda osoba jeśli kocha tą osobę robi wszystko, żeby je uratować a nie wrzuca gdzieś do rowu i kłamie, jak dla mnie nie ma usprawiedliwienia dla tej kobiety, nie ma. Jedyne komu mogę współczuć to rodzinie (jeśli nie wiedzieli rzeczywiście, że ona kłamie...)
Edytowany przez Zechija 3 lutego 2012, 07:45
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
3 lutego 2012, 07:49
moim zdaniem mimo wszystko powinna wezwać pogotowie, bo nie wiadomo czy dziecko żyło czy nie - w szoku mogła tego nie rozpoznać... zresztą...jaka matka postępuje tak z ciałem dziecka? dla mnie to niewyobrażalne.... biedna dziewczynka ;(
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Łazy
- Liczba postów: 43
3 lutego 2012, 07:50
Nie chcę bronić matki ani tego co się stało ale teraz zacznie się mega medialna nagonka na nią. A tak naprawdę to nie jest istotne jak to się stało - istotne jest to, że to dziecko nie żyje :( Chodzi tylko teraz o to czy matka nie miała zaburzeń psychicznych np. w formie depresji poporodowej, która była bagatelizowana przez otoczenie i traktowana jako wymysł bądź w ogóle je nie "zauważano" bądź podchodzono do tego tak, że matce się po prostu nic nie chce :( Jeśli tak było to śmierci tego dziecka nie tylko winna będzie matka ale i mąż jaki całe otoczenie bagatelizujące sytuację.
Nie chcę tłumaczyć jej zachowania- czemu nie wezwała pomocy tylko ukryła dziecko i wymyśliła historię z porwaniem- pamiętajcie tylko o tym, że nasz mózg jest niesamowitym narzędziem i ciężo wytłumaczyć co się stało, że właśnie tak postąpiliśmy - cokoliwek byśmy tu nie napisali będzie to tylko hipotezą i albo bronienim matki labo jej gnębieniem - a i tak nie zmieni faktu, że temu dziecku życia już nie przywróci.
- Dołączył: 2008-10-09
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 160
3 lutego 2012, 07:50
tak nagannie - nie dopuszczalnie , jakby tego nie nazwać, jeśli rzeczywiście to jest prawdą , bo trzeba -pamiętać że nic nie jest potwierdzone ....Nie do końca się z tobą zgadzam w szoku się nie myśli racjonalnie , nie każdy w sytuacji kryzysowej myśli muszę wezwać policję .. pogotowie itd. Mam nadzieję, że to się wyjaśni jak było naprawdę. Ale jestem daleka od oceniania pochopnie nie znajac wszystkich faktów..... choć przynaję wszystko wygląda mgliście .....
3 lutego 2012, 07:51
Właśnie wstałam i włączyłam tv. SZOK !!
Niby nieszczęśliwy wypadek. Mała wyślizgnęła się jej, spadła i uderzyła główką. Zmarła.
Ale kto wtedy zamiast wzywać pogotowie, szukać ratunku to zawija dziecko w kocyk i porzuca gdzieś w lesie.
Potem ten udawany napad, wielki szum w mediach. Apele typu porywaczu oddaj mi dziecko ....
Oczywiście pewnie kary uniknie bo działała w afekcie, była w szoku a może też miała i depresję poporodową
![]()
EDIT;
ja jestem mamą dwójki dzieci. Wiem, że od razu pogotowie wzywałabym !!!!!!!! Nawet jeśli nie daj Boże nie czułabym pulsu dziecka :(
Edytowany przez MadziaGdynia84 3 lutego 2012, 07:53