Temat: lumpeks - coś wstydliwego?

ostatnio przypadkowo trafiłam na jakąś strone dziewczyny która odpowiadała na pytania na niej (wiecie o jakie strony mi chodzi?) dziewczyna zapytana dlaczego kupuje normalnie w sklepach DROŻEJ ubrania skoro może kupić w lumpeksie świetne i tanie odpowiedziała coś w stylu " eh no co ty rodzina by mnie wyklneła jakbym dziecku coś w lumpeksie kupiła, ło matko jaki wstyd przecież może sie czegoś zarazić, w ogóle żal do potęgi entej, porażka itp" i tu nasuwa mi się pytanie czy według was lumpeksy to coś stydliwego?

weird napisał(a):

smoczyca18 napisał(a):

weird napisał(a):

ja nigdy nie kupiłam nic w second-handzie i nie kupię - bo zwyczajnie nie chcę, mogę i wolę kupować nowe ubrania, poza tym szczerze wątpie czy kupiłabym takie jak kupuje w normalnych sklepach, ja kocham zakupy, modę, określony styl ubrań... a co do tego, że drożej to chyba normalne, że nowe ubrania są droższe niż używane, mi to wcale nie przeszkadza, wolę naraz kupić kilka super ubrań, niż całą masę takich, które do niczego się nie nadają i wyglądają... powiedzmy szczerze: tak bazarkowo:p ja nie cierpię takich bazarowych ubrań i za nic nie założę. ale to ja i to tylko moje zdanie. jednak nie uważam, że to coś złego, jak ktoś lubi to niech kupuje i nic mi do tego, ale sama tam zakupów nie zrobię.
Teraz to dowaliłaś:O Bazarkowe ciuchy Jeżeli bluzki z H&M,C&A są bazarkowe to jestem tandetą.A tak naprawdę to zależy gdzie,bo są takie lumpeksy gdzie faktycznie ciężko coś znaleźć i śmierdzi nie tylko środkiem do dezynfekcji;/Ja chodzę do takich dwóch które mieszczą się na ogromnej hali z podziałem na wagę i wycenę i w jednym są praktycznie same takie firmowe,jak nówki żadnego dziadostwa dziurawego,poplamionego czy zmechaconego wszystko takie poprzebierane ale no tak z 20 zł trzeba liczyć za sweterek,kilka razy widziałam nóweczki z metką.Ja uważam że to żaden wstyd oczywiście nie mówiąc o bieliźnie,czy butach.
nie wiem jak wyglądają w środku, bo nie byłam :/ zresztą bluzki z np. h&m tez mogą wyglądać bazarkowo:p  nie mówię, że wszystkie wyglądają, ale mogą! ja tak czy inaczej wolę jednak nowe, i o jakich firmówkach mówisz? takich ze zwykłych sieciówek (typu h&m, new look, zara, sportowe etc)?? czy jakiś naprawdę szałowych? :p bo nie rozumiem... wiesz, jeśli chodzi o te pierwsze to wolę iśc do takiej sieciówki i kupić ubranie nowe, takie jak ja chcę, a nie takie jak akurat będzie w second handzie, jeśli byłoby np. pełno ciuchów od jakiś projektantów (a tak zapewne nie jest, nie uwierzę w to!) za niską cenę to może bym zrozumiała o co ten szał, ale tak to to nie łapie... więc może mi wytłumacz co masz na myśli mówiąc 'nowe z metką' czy 'firmówki' :)ja nie mówię, że to wstyd, to nie jest wstyd. każdy robi co chce, nie mi to oceniać.

 

w lumpeksie do którego ja chodze są ciuchy calvina klaina, lee, versace (kiedyś kupiłam spodnie dla brata, za pare zł), oczywiście h&m, top shop, river island, c&a, new look, primark i dużo innych te tańsze i te droższe oczywiście pełno adidasa nike i innych takich

a skąd, dla mnie to nic wstydliwego :-) chodzę tak i zawsze coś fajnego tam znajdę za grosze :-)
A ja lubię czasem sie przejechać z mamą na szmateks ;) U nas w mieście ciucholandy wyrastaja jak grzyby po deszczu czyli jest na takie ubrania popyt. Równiez jak wiele innych forumowiczek nie kupuje tam bielizny, butów i strojów kąpielowych oraz czapek ;) Jednak czasami sobie coś tam wyszukam. Mam jedną bluzke z Vili kosztowała na wage 2 zł a była z nowej kolekcji eheh. Sama w szoku byłam. W jakiś sposób mnie też takie poszukiwanie odstresowuje  hehe ;) Sama nie wiem czemu ;) Nie mam nic przeciwko. Bardzo często łącze nowe markowe ciuchy z używanymi. Korzystam tez z serwisu Szafa.... Przecież to taki internetowy ciucholand ;)
a a moja młodsza siostra to się strasznie wstydzi do ciucholandu chodzić... Ale zawsze jak ja jadę to mi liste rzeczy do poszukania pisze hehehe ;) byle by jej tam nikt nie widział.
Ja stare ciuchy wyrzucam,a nie kupuję.

Uwielbiam lumpeksy, moge kupic tam unikatowe rzeczy, z pewnoscia nie zobacze nikogo na ulicy w takiej samym ciuchu :). Kupuje wszystko buty, bielize (aczkolwiek ciezko znalezc cos fajnego), mi to nie przeszkadza. W lumpeksie moge kupic fajne markowe ciuchy lepszej jakosci, nie mam tu na mysli wiekszosci szmat z sieciowek typu H&M itp. ktore po jednym praniu mozna wyrzucic do kosza. Niestety jest ich mnostwo w lumpeksach, ale czasami znajdzie sie cos lepszego :) i dla tych rzeczy warto :). Nawet gdybym miala wiecej kasy nie przestalabym szukac w lumpeksach. Tu nawet nie chodzi o tansze kupowanie tylko o szukanie i satysfakcje ze znalezienia :). Aczkolwiek tradycyjne zakupy tez lubie i chcialabym miec na nie wiecej pieniedzy :).

w sklepie też macie używane ciuchy przymierza je czasami setki przepoconych ludzi również mogą przenosić choroby.
 Ja osobiście nie kupuję w lumpeksach, nie umiem szukać fajnych rzeczy ale znam dziewczyny które prowadzą blogi  prezentując  niesamowite rzeczy sh często są to nowe rzeczy z metkami za grosze.
Często jak chodzę po lumpeksie widzę jak ja to nazywam takie lansy,najczęściej są to dziewczyny które widząc w szkole czy mieście życiu bym nie powiedziała że w szmateksach się ubierają.Pozory mylą.
jeżeli ktoś chodzi do lumpa kraść, to pewnie, że wstyd
ja uwielbiam ,tam szperać i wcale się tego nie wstydzę. jest dużo fajnych  rzeczy i bardzo często ,są nowe z metkami...przecież jak je kupisz ,pierzesz prasujesz ,więc nie rozumiem w czym problem? kupić w sklepie prosto z wystawy to nie sztuka (czasem też jest brudne),a znaleźć coś w takim sklepie i za taką cenę to dopiero wyczyn.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.