- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 150
31 stycznia 2012, 23:30
ostatnio przypadkowo trafiłam na jakąś strone dziewczyny która odpowiadała na pytania na niej (wiecie o jakie strony mi chodzi?) dziewczyna zapytana dlaczego kupuje normalnie w sklepach DROŻEJ ubrania skoro może kupić w lumpeksie świetne i tanie odpowiedziała coś w stylu " eh no co ty rodzina by mnie wyklneła jakbym dziecku coś w lumpeksie kupiła, ło matko jaki wstyd przecież może sie czegoś zarazić, w ogóle żal do potęgi entej, porażka itp" i tu nasuwa mi się pytanie czy według was lumpeksy to coś stydliwego?
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 610
1 lutego 2012, 08:51
Ja uwielbiam szperać w lumpeksach :) i nie widzę w tym nic wstydliwego. Nie żeby mnie nie było stać na nowe rzeczy (chociaż gdyby tak było to też nic wstydliwego ;)), ja po prostu uważam, że lepiej jest wszystko wykorzystać ile się da, a nie poużywać i wyrzucić, choć się jeszcze do czegoś nadaje. I chodzi oczywiście nie tylko o ubrania.
Ale muszę zaznaczyć, że są różne lumpeksy. Są takie, w których spódnicę kupisz za 1zł i takie w których za 40 (chociaż nawet w tych tańszych może się znaleźć coś zjawiskowego). Ja nie kupuję podartych i zmechaconych szmatek, tylko śliczne ubrania wyglądające na praktycznie nowe. A i często w lumpach można znaleźć coś, czego w zwykłej galerii handlowej nie uświadczysz. Bo te wszystkie sklepy tylko lecą za modą, która niekoniecznie mi odpowiada... Lubię też sklepy z końcówkami serii - czasem jest takie, gdzie jakaś pani ma po prostu świetny gust i skupuje takie perełki i sprzedaje o połowę taniej niż w zwykłym sklepie. Niestety mój ulubiony sklep ze spódnicami i sukienkami w którym można było kupić po prostu wszystko zniknął z mapy Wrocławia :(
Wracając do tematu kupuję i lubię, zwłaszcza że mam do tego rękę i umiem wyszukać sobie coś świetnego. Poza tym chcę się nauczyć szyć, więc kupuję sobie trochę rzeczy, które później przerabiam dla treningu :) chociaż często i tak je później komuś oddaję, jak zobaczę ile mam ciuchów w szafie (czyli jak nie mogę jej domknąć).
A jeszcze co do zapachu, o którym ktoś pisał - to nie dotyczy wszystkich second-handów. I takich o odstraszającym zapachu unikam. Bo zapach odstrasza. Ale generalnie chodzi tylko o to, że piorą to jakimiś wrednymi proszkami, żeby odkazić. I po wypraniu w swoim normalnym pachnącym płynie do prania powinny być ok.
- Dołączył: 2007-09-05
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 2211
1 lutego 2012, 08:54
czasem kupuję. ogólnie nie umiem znaleźć nic ciekawego.
Ale niektóre ciuchy są nieraz w super stanie.
czasem zdarzają się rzeczy jeszcze z metkami ze sklepów.
kupione ciuchy zawsze najpierw trafiają do pralki
- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 529
1 lutego 2012, 09:02
Uwielbiam chodzić do lumpów! Zawsze coś ciekawe znajdę za grosze :D
A moja koleżanka znalazła piękny, czerwony płaszcz na zimę za 5zl z H&M bodajże :D
Można na prawde znaleźć oryginalne i niezniszczone rzeczy, jednak nigdy nie kupię tak butów, bielizny i strojów kąpielowych :D
1 lutego 2012, 09:08
Witam ... zaglądam do lumpka i moja szafa to 3/4 pochodzi z lumpka :) heheh pewniakiem jest to że odzież wypuszczona na PL rynek jest gorszej jakości niż na zachodzie i rzeczy szybciej się niszczą ... na metkach widnieje że zrobione w Malezji, Indonezji itp. Często w sklepach rzeczy białe .. szczególnie bluzki są ubrudzone fluidem ...
mam wiele rzeczy z lumpka ... i wiem że nie spotkam na ulicy w takim samym ubraniu innej dziewczyny :)
mój Misiek ma jeansy od Ralpha Laurena :) nawet nie wiem ile takie kosztują w sklepie a ja od Armaniego ... właśnie z lumpka :)
1 lutego 2012, 09:08
Witam ... zaglądam do lumpka i moja szafa to 3/4 pochodzi z lumpka :) heheh pewniakiem jest to że odzież wypuszczona na PL rynek jest gorszej jakości niż na zachodzie i rzeczy szybciej się niszczą ... na metkach widnieje że zrobione w Malezji, Indonezji itp. Często w sklepach rzeczy białe .. szczególnie bluzki są ubrudzone fluidem ...
mam wiele rzeczy z lumpka ... i wiem że nie spotkam na ulicy w takim samym ubraniu innej dziewczyny :)
mój Misiek ma jeansy od Ralpha Laurena :) nawet nie wiem ile takie kosztują w sklepie a ja od Armaniego ... właśnie z lumpka :)
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 915
1 lutego 2012, 09:20
Nigdy nie kupilabym niczego w lumpeksie,bo sie po prostu brzydze.Nie moglabym nosic po kims ciuchow,bielizny,butow itp
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Retez
- Liczba postów: 578
1 lutego 2012, 09:31
ależ skąd!!! uwielbiam!!! i te grosze wydane za markowe, nieraz z metkami ciuchy...
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
1 lutego 2012, 09:34
Moja rodzina nie jest zbyt zamożna. Swoją przygodę z sh zaczęłam wraz z pójściem do LO do miasta. To był sposób żeby za małe pieniądze jakoś wyglądać i nie być wiejskim pośmiewiskiem. Teraz jestem na pierwszym roku studiów. Trochę dorabiam, ale to małe sumy i sh to nadal sposób na fajne ciuchy w niskich cenach.
Nie rozumiem niektórych dziewczyn np 16 lat, która wypowiada się się że w zyciu nie poszłaby do lumpeksu. Ja w zyciu nie smiałabym ciągnac od rodziców na markowe ubrania z galerii handlowych, ba nawet by mi nie dali tylu pieniędzy.
1 lutego 2012, 09:34
Kupuję od czasu do czasu, ale jak chodzę z przyjaciółką, bo ona potrafi szukać, przykłady - sweterek z zary, marynarka z promod.