Temat: lumpeks - coś wstydliwego?

ostatnio przypadkowo trafiłam na jakąś strone dziewczyny która odpowiadała na pytania na niej (wiecie o jakie strony mi chodzi?) dziewczyna zapytana dlaczego kupuje normalnie w sklepach DROŻEJ ubrania skoro może kupić w lumpeksie świetne i tanie odpowiedziała coś w stylu " eh no co ty rodzina by mnie wyklneła jakbym dziecku coś w lumpeksie kupiła, ło matko jaki wstyd przecież może sie czegoś zarazić, w ogóle żal do potęgi entej, porażka itp" i tu nasuwa mi się pytanie czy według was lumpeksy to coś stydliwego?
ja kilka lat  temu jeszcze wstydziłam w ogóle się przyznać że tam chodzę, a jak już wchodziłam do jakiegoś lumpa to rozglądałam się czy aby ktoś mnie nie widzi ze znajomych :D a teraz mogę normalnie powiedzieć co gdzie kupiłam, bo cała moja klasa ubiera się w lumpach i jakoś nikomu to nie przeszkadza :) Oczywiście mówię nie dla bielizny, ręczników czy czegoś podobnego - ubrania są jak najbardziej ok :)
ja sie nie wstydze, dla mnie to duma, bo znajduje tam ciuchy milion razy lepsze niz w jakichs hm i innych sklepach i przynajmniej nie chodzi w nich pol miasta. ;]
wg mnie nie, ale nie chodzę - tak zostałam wychowana i jakoś nie ciągnie mnie tam
UWIELBIAM LUMPEKSY!!!! Kocham modę a w lumpach, można znaleźć coś "WOW" za kilka groszy. Oczywiście nie wyobrażam sobie kupić bielizny... butów. Ale można się fajnie ubrać.
moim zdaniem lumpeks to nic wstydliwego, wrecz przeciwnie. Ja swojemu dziecku kupilam tam juz kombinezon, spodnie, kurtki - wszystko za pare groszy (doslownie). Wiadomo, dzieci szybko wyrastaja i nie stac mnie na zakup kombinezonu na jeden sezon za 100 zl a w sh dalam za niego 2 zl. W domu wypralam i Mlody nosi. Sobie tez kupuje ciuchy choc zadziej, bo nie mam talentu do szperania. Na pewno nie kupilabym ani sobie, ani dziecku bielizny (body rajstopy, o majtkach nie wspomne) czy buty. Ale to takie moje przekonania :)

ja chodzę i nie uważam tego zo coś złego chociaz w życiu nie kupiłabym tam bielizny/stroju/rajstop/ubranek dla dziecka itp.

znam ludzi co kupują w lumpkach orginalne rzeczy za grosze i póżniej sprzedają je na allegro jako używane za sporą kaskę

sama mam mnóstwo rzeczy z ciuszków i wiem że czasem warto jest zwrócić uwagę na materiał i firmę

Zaglądam rzadziej niż bym chciała a to z racji tego, że nie znalazłam fajnego niedaleko siebie. Natomiast jak jeżdżę do rodziców to bardzo chętnie chodzę i udaje mi się znaleźć coś fajnego mimo mego braku umiejętności szukania.
Nie uważam za wstyd chodzenia tam ani mówienia o tym - zauważyłam wśród swojego otoczenia, że robienie zakupów tam staje się czymś normalnym. 
Wydaje mi się, że duża część z tych "krzyczących głośno" przeciwników takich miejsc sama tam chodzi albo ma wielką ochotę tylko jest jeszcze na etapie wstydzenia się tego, że "tam bywa". Przecież dużo z nas robiących zakupy tam samych przechodziło przez tą fazę.
Nie wiem w czym problem ? Każdy kupuje gdzie chce i co chce. Zawsze znajdę coś fajnego dla dzieciaczków moich i dla mnie . Teraz jak mam coraz mniejszy rozmiar to nie byłabym w stanie wszystkich ciuchów kupić nowych bo rozmiar 52 był już wąski na mnie a teraz wchodzę już w 44-więc mam niezłą kolekcję w różnych rozmiarach. Już mam kilka bluzek i podkoszulków na lato kupionych właśnie tam i wcale się nie wstydzę tym .
Pasek wagi
Uwielbiam lumpeksy! Mam z nich m.in. bluzki z topshopa(ok 7-12zł), marynarkę z zary (25zł), sukienkę h&m (nie pamiętam), trampki converse (10zł), kurtki z wranglera (5zł) i mase innych rzeczy. Z tym, że na lumpeksy trzeba mieć czas, bo najlepiej do nich chodzić w dzień dostawy od rana. Jeśli w lumpeksie moge zapłacić 1/10 ceny sklepowej, to jeśli rzecz jest w dobrym stanie albo nawet z metką to po co przepłacać. a później jaka satysfakcja z łupu, jak po udanym polowaniu :D

Dodam jeszcze, że w lumpeksach jest mnóstwo przepięknych ubrań dla dzieci i to w bardzo dobrym stanie, bo wiadomo, że dzieci szybko z nich wyrastają. Gdybym miała dzieci, to 90% rzeczy kupowałabym tam :) i tak zaraz wyrosną
CZasami zagladam, ale dla siebie nic nie kupuje bo nigdy nic nie potrafie znalezc, ale za to mojemu dziecku juz duuuuzo rzeczy kupilam, i to mialam takie szczescie , ze wszystko jeszcze z metkami, znanych firm i mimo ze moje dziecko juz z nich wyroslo to jeszcze mogloby w nich pochpdzic. Najwiekszy zakup to bylo chyba 10 par spodni jednego dnia a kazde za cala ZLOTOWKE 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.