- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2012, 22:39
31 stycznia 2012, 23:16
31 stycznia 2012, 23:20
uwaga!!! ta historia jest drastyczna a raczej drastycznie dowodzi jak czasami durna potrafie byc.
pewnego dnia naszlo mnie i moja kolezanke na ogladanie idola amerykanskiego na youtubie. ogladamy, ogladamy i komentujemy w najlepsze... czulam sie jak siostra wojewodzkiego. w koncu natrafilam na filmik z kolesiem ktory nie spiewal wcale rewelacyjnie. ale widze ze ma bardzo duzo glosow na "tak". i tutaj jak sie oburzylam. ze ludzie sa nieobiektywni.. itp i moj slynny do dzisiaj tekst " bo on ma taka dziwna maniere... nie lubie jak ktos taka ma'. nagle czzytam komentarz po angielsku ze "facet spiewa z polowa jezyka".. hmm.. mysle sobie... cholercia... to jakis pewnie idiom angielski.. cos na wzor naszego spiewa z palcem w nosie...
ale niestety.. okazalo sie ze facet mial raka jezyka i wycieli mu jego polowe... i stad ta jego dziwna "maniera". nie musze chyba mowic jak strasznie sie czulam.. ale przynaje sie bez bicia do tego...i od tamtego momentu staram sie unikac slowa maniera bo jakos zle mi sie kojarzy....:/
31 stycznia 2012, 23:27
uwaga!!! ta historia jest drastyczna a raczej drastycznie dowodzi jak czasami durna potrafie byc.pewnego dnia naszlo mnie i moja kolezanke na ogladanie idola amerykanskiego na youtubie. ogladamy, ogladamy i komentujemy w najlepsze... czulam sie jak siostra wojewodzkiego. w koncu natrafilam na filmik z kolesiem ktory nie spiewal wcale rewelacyjnie. ale widze ze ma bardzo duzo glosow na "tak". i tutaj jak sie oburzylam. ze ludzie sa nieobiektywni.. itp i moj slynny do dzisiaj tekst " bo on ma taka dziwna maniere... nie lubie jak ktos taka ma'. nagle czzytam komentarz po angielsku ze "facet spiewa z polowa jezyka".. hmm.. mysle sobie... cholercia... to jakis pewnie idiom angielski.. cos na wzor naszego spiewa z palcem w nosie...ale niestety.. okazalo sie ze facet mial raka jezyka i wycieli mu jego polowe... i stad ta jego dziwna "maniera". nie musze chyba mowic jak strasznie sie czulam.. ale przynaje sie bez bicia do tego...i od tamtego momentu staram sie unikac slowa maniera bo jakos zle mi sie kojarzy....:/
31 stycznia 2012, 23:29
31 stycznia 2012, 23:34
szumol no to wiesz co czulam.. a teraz zeby troche rozweselic atmosfere... bedac nastolatka pojechalam z kolezanka do anglii do rodziny. i bardzo ale to bardzo chcialysmy przejechac sie pietrowym autobusem. czekamy na przystanku czekamy.. nagle cos podjezdza... wsiadamy do autobusu a ja;
- do gory idz!!!! do gory!!!
kolezanka spojrzala na mnie jak na debila.. kierowca tez bo... tam zadnych schodow nie bylo!!! to byl miejski autobus...a ja po porstu juz bylam wizja pietrowego autobusu tak podniecona ze nawet nie zauwazylam.
wiec ja taka zawiedziona mowie
- to co... jeszcze... nie?
a nagle kierowca odzywa sie PO POLSKU :
- jeszcze nie. (i zaczyna sie smiac)
myslałam ze umre ze wstydu xd
31 stycznia 2012, 23:44
Edytowany przez szumol 31 stycznia 2012, 23:45
31 stycznia 2012, 23:52
miala takiego super ksiedza w szkole. mlody i przystojny jak to zwykle bywa..dawid mu bylo na imie bardzo dobrze mi sie z nim rozmawialo :)
pewnego razu ide do spowiedzi do kosciola przy szkole. klekam przy konfesjonale i zaczynam:
- niech bedzie pochwalony jezus chrystus.
jakis ksiadz X: na wieki wiekow amen..
nagle mnie olsniło wychylam sie do jakiejs szpary zeby zobaczyc kto siedzi po drugiej stronie...
pytam sie: ksiadz dawid??
ksiadz odpowiada tak
a ja : aaaaaaa to do widzenia.
wstałam i wyszlam z kosciola..xd xd
do tej pory jak sie potykamy na hebracie to on opowiada te historie
no ale ja nie wyobrazalam sobie wyznac moich grzechow ksiedzu ktory tak bardzo mi sie podobal ;)
Edytowany przez SzczesliwaVeganka 31 stycznia 2012, 23:53
31 stycznia 2012, 23:55
swego czasu pracowałam w sklepie z bielizną. wchodza 2 kobitki jedna prowadzi wózeczek a w nim jakies malutkie śliczne dzieciatko. druga z brzuszkiem jak na 7 mc ciazy. rozgladaja sie po sklepie to pytam :
- czy w czyms pomoc??
kobita odpowiada ze szuka bielizny wyszczuplajacej. a ja do niej wypalilam ze po porodzie sie jej bardzo przyda i to tak zeby 3 tyg po porodzie zaczela nosic, i zeby sie nie stresowala bo schudnie bo kolezanka tu ma takie malenstwo a jakia szczupla i wogole, a kobita do mnie wkurzona na maksa : ale to moje dziecko a tak wogole to urodzilam pol roku temu.
wstyd mi bylo jak diabli:( i sie po prostu zamknelam
31 stycznia 2012, 23:55