9 stycznia 2012, 22:54
Czy schudłyście coś wprowadzając regularne jedzenie czy to mit? Czy taki rozkład przyjmowania posiłków jest ok czy może za często np. 7.00, 10,00, 13,00, 16,00, 19,00 czyli co 3 godziny.
10 stycznia 2012, 13:00
o gowno
napisalam ze to mit bo to chwyt marketingowy zebys kupowala rozne jedzenie
aby urozmaicac jedzenie. na to te 5 malych porcji
mozna jesc 5 porcji salatki jarzynowej ale to nie zdrowe bo nie urozmaicone.
I posilek owsianka - idziesz po mleko i platki owsiane + dodatki np owoce
II kanapki - chleb razowy, wedlina, warzywa
III obiad - kasza/ryz mieso/ryba + surowka
IV podwieczorek - serek + np owoc
V bialko + warzywa
tj modelowy przyklad jadlospisu na zdrowym odzywianiu
zobacz ile musisz skladnikow kupowac zeby urozmaic potrawe, ile kasy marnujesz bo ktos ci wmowil ze od malych posilkow sie chudnie
ja z tego jem chleb + dodatki (np pasztet, parowki, wedlina)
obiad np zupa, czasem owoc
i cos na kolacje - np to samo co bylo np na sniadanie
ja za twoj koszyk dam dziennie 100 zl, a za swoj 20.
to sie nazywa chudniecie portfela
Edytowany przez agunieek19889 10 stycznia 2012, 13:01
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Retez
- Liczba postów: 578
10 stycznia 2012, 13:12
jak dla mnie idealnie - dokładnie tak jak ja mam :) co do godziny (oprócz weekendów, bo wtedy później wstaję i jem jedno śniadanie ok 10). Czy są efekty???? Schudłam 30 kilo :)
10 stycznia 2012, 13:17
Każdy organizm jest inny i to ile potrzebujemy pokarmu zależy od wieku, wagi, wysiłku fizycznego, pracy, płci itd.
Ja jem 4 posiłki 7:00, 11:00, 16:00 i 20:00
![]()
oczywiście mniej więcej. Oprócz tego warzywka i nabiał (w małych ilościach) między posiłkami. Myślę, że możesz spróbować, jeśli dojedziesz do wniosku, że za często to zmniejsz. Pamiętaj, aby doprowadzić do momentu kiedy czujemy, że jesteśmy głodni i już. Powodzenia
10 stycznia 2012, 13:19
Aguniek, jedz co chcesz, ale nie wciskaj innym tego swojego chleba z pasztetem. To, że ciebie nie stać na urozmaiconą dietę i że ci się nie chce ruszać dupska do sklepu, nie oznacza, że wszyscy w ramach solidarności z tobą mają jeść pasztet i parówki.
Poza tym, jeżeli ktoś jest zaradny i ma trochę oleju w głowie, to może naprawdę niewielkim kosztem prowadzić sobie urozmaiconą, zdrową dietę.
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Retez
- Liczba postów: 578
10 stycznia 2012, 13:47
agunieek19889 napisał(a):
o gownonapisalam ze to mit bo to chwyt marketingowy
kupowala rozne jedzenie aby urozmaicac jedzenie. na to
5 malych porcjimozna jesc 5 porcji salatki jarzynowej
to nie zdrowe bo nie urozmaicone.I posilek owsianka -
po mleko i platki owsiane + dodatki np owoceII kanapki
chleb razowy, wedlina, warzywaIII obiad - kasza/ryz
+ surowkaIV podwieczorek - serek + np owocV bialko +
tj modelowy przyklad jadlospisu na zdrowym
ile musisz skladnikow kupowac zeby urozmaic potrawe,
kasy marnujesz bo ktos ci wmowil ze od malych posilkow
chudnieja z tego jem chleb + dodatki (np pasztet,
wedlina)obiad np zupa, czasem owoc i cos na kolacje -
to samo co bylo np na sniadanieja za twoj koszyk dam
100 zl, a za swoj 20. to sie nazywa chudniecie portfela
kupując tyle pokarmu jednego rodzaju, żeby starczyło na 5 posiłków da Ci koszt taki sam, jakbyś kupiła 5 różnych składników menu.
a pasztetu nie musisz zjadać jednego dnia, od razu sie nie popsuje.
10 stycznia 2012, 13:59
chleb mi starczy na kolacje i na sniadanie - 2 posilki odpadaja
obiad np fyrtki, kopytka, zupa a do zupy mozna dorzucic chleb, - 1 posilek.
do chleba mozesz zjesc, ser, wedlina czy jajka
wiecej nie trzeba bo najesz sie tymi 3 posilkami
10 stycznia 2012, 14:09
ja jem pełne posiłku co 4 h czasem 3h a między nimi dogryzam warzywkami lub jog. jogobella light ;)
10 stycznia 2012, 14:39
pasztet i parowki sa tak niezdrowe...
Edytowany przez f3cc93bc0208a510d220b91df8187a9d 14 stycznia 2012, 00:25
10 stycznia 2012, 14:48
sklep mam jak wyjde z klatki, kupuje to co oboje zjemy
moj surowki na obiad nie chce to nie bede przeciez robic
- Dołączył: 2010-09-19
- Miasto: Biała Podlaska
- Liczba postów: 362
10 stycznia 2012, 15:09
ja jadłam regulanie przez jakieś 5 tygodni w wakacje i schudłam 6 kg a jak wróciłam do szkoły to usłyszałam że chyba bardzo schudłam więc ciało mi wyszczuplało :) a dodam że nic nie ćwiczyłam, no może czasami podjechałam gdzieś na rowerze i tyle :)