7 stycznia 2012, 18:14
HEJ.
Mam takie pytanie głownie do dziewczyn bez matury. Co robicie w dalszym zyciu ? czy to obciach dla was czy nie wstydzicie sie tego ? jak jest z wami. jaka praca? pracujecie?
7 stycznia 2012, 23:16
na produkcji bardziej liczy sie szybkosc wykonania pracy i robienia jak najwiekszej ilosci rzeczy niz papierek
bo zadne studia nie uchronia czlowieka ktory nie wykonuje normy
7 stycznia 2012, 23:25
Jasne że nie. Ale to pracodawca wybiera swoich pracowników i jeśli ma kilku chętnych, przypuśćmy, że wszystkich bez doświadczenia - to zapewne wybierze tego, który ma maturę. Co by nie mówić- to, że ją zdał świadczy o tym, że włożył więcej pracy niż ten, który jej nie ma, szczególnie, że podstawa matury jest na bardzo niskim poziomie.
7 stycznia 2012, 23:33
teraz o taka to naprawde marzenie zeby wybierac osobe z matura bez doswiadczenia.
nawet na ulotkach nie trzeba miec matury al pracodawca znajdzie chetnego na dane stanowisko,
a bedzie szukal dowiadczonych
ale to wszystko zalezy od potrzeb , bo na kierowce jest potrzebne prawo jazdy np b a nie matura czy studia
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
7 stycznia 2012, 23:54
ja bym jednak na Twoim miejscu podeszla do matury. inaczej jak sie nie ma matury ale jest sie po zawodowce i masz konkretny zawod na dzien dobry, inaczej takie zwykłe liceum....nie to, żebym była taka madra, bo kiedys buntowalam sie i sama nie chcialam miec ani matury ani niczego
![]()
mature mam, to teraz problem ze studiami jest, bo znowu tego też mi sie nie chce. zawsze chcialam isc w kierunku wizazu, kosmetyki, ale z tego co wiem trzeba byc wygadanym, jak sie chce miec stałe klientki a ja taka nie jestem, no i generalnie niestety teraz jest tak, że jak Cie ktos pyta co robisz a powiesz "nie studiuje i nie zamierzam" to od razu jestes jakby odłożona na bok, jakby z innej kategorii. rozumiesz? ja sama poszlam na studia bardziej dlatego , ze moi znajomi poszli a nie chce byc z tyłu, ta "gorsza".
8 stycznia 2012, 00:03
a rownie dobrze ze moze kogos wziac po znajomosci
8 stycznia 2012, 00:16
A równie dobrze od razu go odrzuci. Ale i tak w każdym z tych wypadków lepiej mieć maturę niż jej nie mieć, szczególnie, że to nic specjalnie trudnego, wystarczy odrobina chęci.
8 stycznia 2012, 00:24
Wydaje mi się, że matura w niczym nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, czasem może pomóc w znalezieniu pracy. A zdanie tego "egzaminu dojrzałości" naprawdę nie jest szczególnie trudne.
Kilka moich znajomych z czasów gimnazjum nie ma matury. Większość z nich nie pracuje, mają już mężów i dzieci. O, no i jedna moja koleżanka pracuje w sklepie spożywczym, jest po zawodówce.
8 stycznia 2012, 00:50
ja zdalam mature po najmniejszej lini oporu. nie uczylam sie wcale, nie mialam wynikow powyzej 50% .
nie wiem jakbym teraz zdawala matme. moja przyjaciolka uwielbiala matme,
bywalo ze nauczycieli wielokrotnie poprawiala a zawalila. wiec za drugim razem wziela wos
ale u niej angielski jeszcze kuleje
8 stycznia 2012, 00:52
I co w związku z tym?
Miała pecha.