Temat: Wasze najgorsze/ najśmieszniejsze wpadki ?

Pochwalicie się ? Swoimi gafami ? Dawajcie. Pośmiejemy się. ;P

Ja np. Wygłupiając się z kolegą (uciekałam akurat tyłem) wpadłam do śmietnika. Chyba nie muszę mówić, że widziała to masa ludzi. Ryczeli ze mnie, z 15 minut. xD

Kiedyś też pojechałam pod namioty ze znajomymi, i zapomniałam korka do materaca. Koleżanka która niosła ten materac 1,5 km (tyle trzeba było do pola namiotowego przejść) stwierdziła ' już trzeba było korek wziąć, a materac zostawić. Lżej by było' tak teraz się z tego śmiejemy, a wtedy 4 noce na twardym ;P Masakra.

Teraz Wy . Ja jak sobie coś przypomnę, to też jeszcze dopiszę. Bo jestem pewna że coś mam ;d

Pasek wagi
Albo wracając rowerami z koleżankami do domu jedna nas wyprzedziła po czym zawróciła jadąc prosto na mnie. Z na przeciwka jechał samochód a po mojej lewej stronie jechała druga kumpela. Żeby nie wpaść na tą co jechała przede mną musiałam skręcić w prawo gdzie czekał na mnie głęboki rów z pokrzywami i kującym ostem. Koleżanki zamiast mi pomóc wyjść stamtąd zwijały się ze śmiechu leżąc na drodze. Wróciłam do domu cała podrapana i w bąblach po cudownych pokrzywach xd
To ja też opiszę swoje ulubione wpadki . Najwięcej ich było w latach "młodości". Mając jakieś 16 lat miałam wakacyjną paczkę znajomych - było nas 2 dziewczyny i dwóch chłopaków. Spędzaliśmy ze sobą każdy wieczór i zawsze wymyślaliśmy coś nowego. Jednego razu wyszliśmy w góry, znaleźliśmy fajną  polanę i zrobiliśmy sobie ognisko . Wypiliśmy po piwku czy dwa, a że głowy były słabe wracaliśmy "szczęśliwi". Z tego szczęścia postanowiliśmy się położyć na moście nad rzeką i oglądać gwiazdy... Leżeliśmy tak i tarzaliśmy się po tym moście parę godzin po czym rozeszliśmy się do domów. Na drugi dzień zaplanowaliśmy grilla i umówiliśmy się na tym samym moście w celu ustalenia szczegółów. Siedzimy tak sobie i patrzymy, a tam same krowie placki jakieś takie dziwnie rozplaszczone i rozsmarowane po całym moście... Zgadnijcie dlaczego .
Innym razem wracając z dyskoteki koledzy wpadli na pomysł, że pożyczą leżaki z jakiegoś ogródka i odpoczniemy sobie chwilę na drodze. Rozstawiliśmy te leżaki, położyliśmy się i... zasnęliśmy . Obudziły nas auta jadące na pierwszą poranną msze i moja babcia, która załamała ręce i wzywała Boga .

Jeszcze jedna... Będąc na studiach na praktykach we Lwowie poszliśmy na dyskotekę tamtejszego medyka. Zachciało mi się siusiu i postanowiłam skorzystać z toalety, a że tam zwyczajowo nie ma żadnych kabin, ani kibelków tylko dziury w podłodze i trzeba trafiać "na małysza" załatwianie potrzeb jest dosyć krępujące. Wchodzę więc do toalety, patrzę, a tam 12 dziur w podłodze... Myślę sobie "zaraz się posikam! a tam, nie ma nikogo to dawaj!" Ściągam gacie, majty., wypinam tyłek i... Wpada 12 chłopaków! Zastygłam w pozycji i nie wiem co robić, a jeden z nich "ty polka? nie przejmuj sie! my tu tak wsio!" I wszyscy na trzy cztery majty w dół i leją... Dobrze, że tylko siku mi się chciało...
a ja sie zesralam w pory bo nie zdazylam na kibel na szczesciew nikt tego nie widzial

ahahahahah studentka1986 super to z tymi lezakami!!

jezu ile ja mialam wpadek, mnostwo!

raz szlam z gorki, i  mialam wcisniete klucze od domu i od samochodu w kieszeni spodenek, wcisniete tak do polowy. nagle podwinal mi sie japonek i stracilam rownowage i prawie sie przewrocilam.. nie przewrocilam sie jednak, ale moje klucze wypadly mi ze spodenek i wpadly do klatki kanalowej.. ktora znajdowala sie tuz obok!

raz myslac ze to moja przyjaciolka do mnie dzwoni zaczelam sie  z nia wyglupiac przez telefon i gadac rozne bzdury , smiejac  sie jak wariatka.. po jakis 5 minutach zorientowalam sie ze rozmawiam z bardzo wazna nauczycielka ktora miala dzwonic do mojego ojca.

a i jeszcze jak nie umialam jezdzic na rolkach i uczylam sie jezdzic z tata! i zjezdzalismy z malusienkiej gorki, ale ja balam sie ze sie wywale i kurczowo sie go przytrzymalam. no sie wywalilismy obydwoje przed dwojka starszych ludzi.

 

 

Ja opisze chwile smieszna, ale tez dla mnie zatrwazajaca wtedy :D poszlam kiedys do dentysty na zwykla kontrole i...wypadla mi szczeka ;) dentystka twierdzac, ze to sie zdarza, wystarczy uderzyc, by 'wskoczylo', zaczela mnie bic piescia po twarzy :P to oczywiscie nic nie dalo, wiec przeszlam pol osiedla w poszukiwaniu pogotowia, a potem pogotowia dentystycznego, bo to zwykle tez nie umialo mi pomoc. Miny ludzi byly bezcenne, a wytlumaczenie pani z pogotowia o co chodzi bardzo skomplikowane ;)
...dodam jeszcze, ze kilka lat wstecz moj tata opowiadal podobna histtorie z filmu na wszystkich rodzinnych spedach w formie anegdoty, ze jakiejs babeczce w filmie szczeka wypadla, bo za mocno sie smiala :D a kilka lat pozniej jechal na zlamanie karku bo zdarzylo sie to jego corce :D
Pasek wagi

Jokerka21 napisał(a):

Wracałam z mamą z Castoramy niosąc wiaderko z białą
Akurat na moim osiedlu remontowali rury i wykopali dół
jakieś 2 metry. Zaznaczyli go ogradzając do okoła taką
odblaskową. Pech chciał, że wysiadła latarnia tego
Ktoś zerwał tą szarfę a ja razem z mamą zapomniałyśmy o
dole... No i idąc (na szczęście szłam pierwsza) wpadłam
tego doła, udeżyłam głową o rurę i oblałam się cała tą
Mama zaczęła biadolić, że się pewnie zabiłam ludzie się
a ja tak na nich się patrzyłam :P Pomogli
było to, że wogóle nie czułam bólu :) dopiero na drugi
okropny siniak na głowie...EDIT teraz mi się
:)Szłam sobie na ciuchy koło boiska szkolnego
chłopcy grali sobie w piłkę nożną. No więc idę, akrat
do ust butelkę z wodą i w momencie brania łyku dostałam
w twarz , na przeciwko mnie szedł fajny chłopak ;] no
ale chlopcy przeprosili i jeszcze im tą pilke podalam
siatkę.AA no i pierwszy raz się opiłam na pewnym
zygnelam pod stół i wynosil mnie moj partner, wszyscy
podziwiac moje czerwone majtki - nie jestem z tego
wlasnie plyta jest gotowa a ja mam lęk przed
jej 
ale siara z tym weselem

raz po mocno zakra[ianej imprezie,spałam u kolegi.Z rana jeszcze nie trzezwa szuukałam toalety,ubrana w striny i stanik...zamiast do toalety weszłam to pokoju ,gdzie siedziała jego rodzinka;D rodzice,dziadki i siostry...:)

moja kolezanka raz w pubie zasneła(nawalona) na kibli w wc.,siedziała ze sciagnietymi gaciami musiałam ja ubierac z mama naszego kolegi (króra jest włascicelka lokalu) a ,ze kolezanka  wazy z 90 kg ,łatwo nie było...pozniej koledzy ja połozyki na ławce przed barem,akurat był mecz i duzo ludzi sie schodziło.A tu takie złowki lezałay...haha iinym razem ta sama kolezanka nawalona spała na grobie

Jokerka21 napisał(a):

Moje życie sklada się z takich żenujących momentów
że kiedyś szukałam toalety i nie moglam za cholere
damskiej... no wiec weszlam do meskiej (malo bylo ludzi
tej knajpce wiec liczylam ze zaden facet nie wejdzie)
i siedzialam na tronie az nagle weszlo kilku facetow...
ze kabina zajeta (byly 2) liczylam ze zalatwia swoje
w tej 2 kabinie... niestety czekali az wyjde nie
kto tam jest... a mi tym glupiej bylo wyjsc skoro
juz tam siedzialam... mysleli ze robię kupę :D i
komentowali :P:P  no ale chcac nie chcac wyszlam... ich
bezcenne ;]

Zajebiste !!!! Narazie miejsce 1

Mi sie moja nasuwa tylko 1 :) , pewnego sobotniego wieczoru jak co weekend wybrałysmy sie z koleżankami na disco to było kilka lat wstecz , opilam sie piwa i tak mi sie zachciało siku że masakra !!! nie wiedzialam gdzie sie wysikać , aż w koncu kucnełam z boku dyskoteki ( wejscie nie czynne) i sikam sikam , az tu nagle otwoeraja sie drzwi a ja ,,,,,,,,,,,,,, zamarłam wstałam i stoje , gacie opuszczone heheh i koleś mówi ze im sie leje do środka , dobrze ze było ciemno ! nie widzial mojej bordowej twarzy laski stały i sikaly ze smiechu , oczywiscie nie musze mówic że do tej dyskoteki miałysmy zakaz !! :D hahahah a

jasowaa napisał(a):

Ja opisze chwile smieszna, ale tez dla mnie
wtedy :D poszlam kiedys do dentysty na zwykla kontrole
mi szczeka ;) dentystka twierdzac, ze to sie zdarza,
uderzyc, by 'wskoczylo', zaczela mnie bic piescia po
:P to oczywiscie nic nie dalo, wiec przeszlam pol
w poszukiwaniu pogotowia, a potem pogotowia
bo to zwykle tez nie umialo mi pomoc. Miny ludzi byly
a wytlumaczenie pani z pogotowia o co chodzi bardzo
;)...dodam jeszcze, ze kilka lat wstecz moj tata
podobna histtorie z filmu na wszystkich rodzinnych
w formie anegdoty, ze jakiejs babeczce w filmie szczeka
bo za mocno sie smiala :D a kilka lat pozniej jechal na
karku bo zdarzylo sie to jego corce :D

hahahaha o ludzie a ja we wtorek do dentsyty :D:D:D


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.