Temat: co robić, gdy obcy facet obmacuje?

gdy jechałam autobusem, to jakiś facet dwa razy mnie dotknął - raz dłonią po pośladkach (myślałam, że niechcący), a drugi raz gdy wysiadał to dotknął mojego krocza. odruchowo popchnęłam go mocno i powiedziałam "spier*****". później inni pasażerowie obgadywali mnie lub zwracali uwagę, mówili, że brakuje mi kultury itd. to ja już nie wiem, co robić w takich sytuacjach, no bo chyba nie olać. miałyście podobną sytuację? jak się zachowałyście?

może i był taki temat, ale jestem tak roztrzęsiona, że nawet nie chce mi się szukać
Pasek wagi
do mnie się jakiś w zatłoczonym autobusie raz przyciskał - tzn. akurat tak się trzymał poręczy, żeby przedramieniem dotykać mojego biustu jak autobusem rzucało probowalam się przesunąć i jakos obrócić chociaż miejsca było mało, a ten też się wtedy obracał tak, żeby tą rękę nadal blisko trzymać:/
na szczęście przy drugim przystanku nie wytrzymałam i pchnęłam go, żeby wysiąść z autobusu i przesiąść się w cokolwiek innego.
widziałam, że też wysiadł i się rozglądał, ale wbiłam się do autobusu tak, że już go nie widziałam, więc nie wiem, czy wsiadł za mną czy nie, ale chyba mnie zgubił :P

ale masakryczne uczucie... jakiś obleśny typ, który się bierze ze macanki w autobusie ;/;/ tragedia!
Każda mówi "uderzyłabym", "powiedziałabym mu" ale gdyby się znalazła w takiej sytuacji to czy na pewno?
Sama jestem wygadana i gdybając zalozylabym, że miałby w twarz, ale jak znalazlam się w takiej sytuacji to z leksza mnie zatkało..
> trzeba było dokończyć 'spier*** zboczeńcu' to
> ludzie nie mieliby wątpliwości.ah, uroki
> komunikacji miejskiej -_-

dokładnie, tak chyba trzeba reagować... wtedy wszystko będzie jasne.
masakra
ja już byłam w takiej sytuacji kilka razy. Kiedyś na koncercie, juwenaliach dopchałam się pod samą scenę, a tam wiadomo ścisk. I jakiś studenciak najpierw mnie za tyłek złapał, nie wiedziałam który to, bo na około pełno ludzi, zignorowałam to, oczywiście to powtórzył się wkurzyłam i przeszłam w bok, jak się okazało wpadłam prosto w jego sidła, złapał mnie z przodu, walnęłam go z całej siły wydarłam się i uciekłam jak najszybciej.. Nienawidzę obleśnych zboków... NIENAWIDZĘ! brzydzę się takimi ludźmi
ja odrazu kopa w jaja i tyle ;)
u nas w mieście taki zbok kiedyś chodził...no i macnął mnie za tyłek a ja za nim się puściłam i załadowałam mu kopa glanem w tyłek...więcej go nie widziałam:)
a to ja znam przypadek jak kolezanka jechala tramwajem i jeden gosciu siedzac na siedzeniu sobie wiecie co robil;/;/;/ na dodatek sie jeszcze na nia gapil i usmiechal ;/;/ normalnie szoook ze tacy sie rodza wiec zrobilas bardzo dobrze
Strzeliłabym takiego w pysk Już raz miałam taką sytuację i facet oberwał torebką po łbie.
> a to ja znam przypadek jak kolezanka jechala
> tramwajem i jeden gosciu siedzac na siedzeniu
> sobie wiecie co robil;/;/;/ na dodatek sie jeszcze
> na nia gapil i usmiechal ;/;/ normalnie szoook ze
> tacy sie rodza wiec zrobilas bardzo dobrze

Ja to miałam, facet jeszcze stał przede mną....a tramwaj pusty....dopiero, jak ludzie wsiedli to uciekł. Do tej pory chce mi się zwracać, jak o tym pomyśle. Miałam też sytuację w pociągu, gdzie koleś normalnie znienacka usiadł na mnie okrakiem chcąc "kopulować". Taką miałam agrechę, że jak wyskoczyłam, stanęłam i się tak wku*łam, że się gościu wystraszył i zaczął przepraszać. 
Generalnie na takich chamów nie ma reguły. Życzę im obcięcia fiuta z delikatną, powolną precyzją. Taka kara powinna być dla nich. Osobiście mogłabym się tym zajmować.
A koleżanka mojej znajomej na Centralnym spoliczkowała gościa za macanie. A ten, jak jej odwinął...
Nie mam słów....
Pewnie odruchowo dostalby w pysk,juz kiedys jeden dostal jak w Tesco lazil za mna miedzy regalami,pozniej stal zamna w kolejce do kasy i zlapal za tylek...nie zawachalam sie i dostal w morde,a pozniej ludzie na niego naskoczyli ze zboczeniec i wezwali ochrone...troche krzyku bylo ale nic mnie w kolo nie interesowalo ...niektorzy gapili sie jak idioci i glupio smiali...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.