- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 789
22 listopada 2011, 20:28
gdy jechałam autobusem, to jakiś facet dwa razy mnie dotknął - raz dłonią po pośladkach (myślałam, że niechcący), a drugi raz gdy wysiadał to dotknął mojego krocza. odruchowo popchnęłam go mocno i powiedziałam "spier*****". później inni pasażerowie obgadywali mnie lub zwracali uwagę, mówili, że brakuje mi kultury itd. to ja już nie wiem, co robić w takich sytuacjach, no bo chyba nie olać. miałyście podobną sytuację? jak się zachowałyście?
może i był taki temat, ale jestem tak roztrzęsiona, że nawet nie chce mi się szukać
22 listopada 2011, 20:50
Ja bym strzeliła w pysk i miała gdzies to co myslą pasazerowie...
Kiedys jak mialam 12 lat jechalam pks z moją babcią i za nami siedział facet i jak mnie zobaczył to sie przesiadł na to siedzenie zebym jak sie odwracała glową w strone babci to go doskonale widziała- domyslcie sie co robil.....dla takiej malej dziewczynki to dopiero trauma, powiedzial o tym swojej babci dopiero jakis rok temu i mowi ze zaluje ze wtedy jej tego nie powiedzialam to by go strzeliła w pysk i wyleciał by z tego autobusu w podskokach bez gaci....XD
- Dołączył: 2011-09-26
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 1936
22 listopada 2011, 20:54
trzeba było na głoś powiedzieć, zeby Cię nie dotykał jak zboczeniec to ludzie patrzyli by na niego. Nie znosze takich kretynów. Nie przyjmuj sie ludzi sobie pogadali a Ty sie zboczuchowi nie dałaś. Na następny raz w ryj mu!
22 listopada 2011, 20:55
Oczywiście, że dobrze zrobiłaś. Zachowuję się dokładnie tak samo, a mam cholernego pecha jeśli chodzi o takie sytuacje.
- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 371
22 listopada 2011, 20:57
> wiem co czujesz, ja zostalam napadnieta jak
> wracalam do domu. ktos za mna szedl i mnie
> przerwrocil, przyduszal mnie i trzymal mi ust 1
> reka a druga mi wlozyl pod bielizne. chcial mnie
> zgwalcic albo zabrac torebke (ale problem bym
> miala wiekszy gdyby zabralby mi dokumenty i
> przesladowalby mnie)krzyczalam ale to nic nie
> dalo, jakis koles przechodzil poprosilam o pomoc,
> odwrocil sie a tamten sie zmyl. ja ucieklam do
> domu.jest mi glupio ze nie podziekowalam tamtemu
> mezczyznie
masakra...a ten mężczyzna o ile był w miarę "kumaty" na pewno się domyślił, że mogłaś być w szoku...i w takich momentach raczej nie myśli się o tym by podziękować, ale o tym, by poczuć się bezpiecznie
- Dołączył: 2008-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9897
22 listopada 2011, 20:59
trzeba było dokończyć 'spier*** zboczeńcu' to ludzie nie mieliby wątpliwości.
ah, uroki komunikacji miejskiej -_-
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 2501
22 listopada 2011, 21:11
Strzelić w pysk i wykrzyczeć, że obmacywać po kroczu to on moze siebie! Wtedy ludzie swoj wredny wzrok skieruja na niego....
22 listopada 2011, 21:13
Bardzo dobrze zrobiłaś. Jak kiedyś miała taką sytuację to waliłam po twarzy ile miałam siły.
- Dołączył: 2011-11-06
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 56
22 listopada 2011, 21:24
Numer z obmacywaniem znany nie od dziś (zwłaszcza na dyskach jak koleś jest wstawiony i lezie przez parkiet i klepie laski po tyłkach).
Zrobiłaś dobrze, że zareagowałaś na to świństwo!!
Proponuje jeszcze w takiej sytuacji naryczeć na niego dodając opis co zrobił - efekt będzie taki że w autobusie, a może i na przystanku, wszyscy będą gadać o tej świni, a nie o dziewczynie co walnęła kolesia (w myśl niegrzecznej młodzieży).
Po ryju takiego świniaka!! Nie ma litości dla zboków
- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto:
- Liczba postów: 2493
22 listopada 2011, 21:30
Ja bym uderzyła kolesia, jeśli byłabym pewna, że to specjalnie i bym wykrzyczała jemu co myślę...
Okropna sytuacja ;/