18 listopada 2011, 16:53
Po pierwsze temat nie ma na celu nikogo obrazić. Chcę dostać odpowiedzi na pytanie które mnie nurtuje.
Jak to się stało że ważycie zbyt dużo?
Zwykle słyszę odpowiedzi związane z chorobami, ciążą itp. Jak to było u Was? Jakie byłyście jako dzieci- chude czy pulchne? Winicie czynniki zewnętrzne czy siebie?
18 listopada 2011, 17:52
Ja od malego jestem pulchna .... ale co sie dziwic cale zycie zlobkowe i przedszokolne i potem juz i tak po szkole lecialam do babci ktora zajmowala sie juz na emeryturce pieczeniem tortow i pol ludu do niej przybywalo a tam pysznosci dla wnusi zostawal ;D a wnusia slodkie lubila i lubi to tu i owdzie si ezebralo. a potem juz sama jadlam bo lubila i lubi;d
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
18 listopada 2011, 17:54
Człowiek często się oszukuje, ja nigdy nie jadłam batonów na śniadanie ,a le czasem lubiłam ciacho zjeść,albo batonika na deser
![]()
. Życie nie jest łatwe więc dbanie o siebie też wymaga wyrzeczeń i wysiłku
![]()
powodzenia
- Dołączył: 2011-11-17
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 27
18 listopada 2011, 17:54
od dziecka byłam chuda, nie miałam apetytu, mama cały czas robiła mi badania bo martwiła się żę mam anemię, do liceum miałam świetną figurę, lubiłam sport, tyć zaczełam od kiedy pamiętam po kontuzji kolana, mam naderwane więzadła i kontuzja często się odnawia, wpływ miał też mój chłopak który teraz jest moim mężem , za każdym razem kiedy się spotykaliśmy przynosił słodycze i od tego czasu chyba uzależniłam się od jedzenia. oczywiście nie usprawiedliwiam się i nie zrzucam winy na nikogo. to że mam nadwagę to tylko i wyłącznie moja wina, lenistwo i brak stanowczości co do moich decyzji powodują że za każdym razem nie mogę odmówić sobie tej dodatkowej porcji bądź kolejnego kawałka ciastka
- Dołączył: 2011-10-08
- Miasto: Szczytno
- Liczba postów: 2520
18 listopada 2011, 17:59
ja jestem gruba ponieważ miałam mocną skaze białkową w przedszkolu i nie wiedziałam o tym ani ja ani moje wychowawczynie i po prostu to się nie trawiło i się odkładało ... Ale najbardziej w sumie siebie obwiniam za to ... Mogłam się wziąć już w podstawówce itp.
18 listopada 2011, 18:00
ja przytylam w anglii , nie zdrowe jedzenie mało ruchu brak pracy :/
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto:
- Liczba postów: 90
18 listopada 2011, 18:00
U mnie jest podobnie jak u was;) jako dziecko normalna figura,taka akurat mimo,że brałam leki na alergię,po których podobno się tyje;) problemy zaczęły się od jakoś tak 4 klasy kiedy miałam 10 lat,dostałam wtedy pierwszego okresu.. zaczęło się większe 'zapotrzebowanie' na słodycze i tak tyłam,byłam większa od innych dziewczyn,ale nie jakaś straszliwie otyła,potem zaczęło się gimnazjum.. żarłam okropnie(nie jadłam,ale żarłam) ,zajadałam wszystkie problemy,przytyłam chyba z 10-15 kg w rok i tak zaczęła się depresja.. 2 lata temu ważyłam już aż 96kg.. przestraszyłam się i tak zaczęła sie przygoda z odchudzaniem.;) Za tycie nie obwiniam niczego,oprócz samej siebie,mimo,że mam to w genach,bo mój ojciec jest otyły,tabletki na alergię(wiadomo-sterydy),przedwczesne dojrzewanie czy depresja. Zrobiłam sobie krzywdę,ale teraz jestem w stanie to wszystko zrzucić,pokonać to całe zło i cieszyć się znowu normalną figurą;)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
18 listopada 2011, 18:04
ja jadłam bardzo dużo
nie to że ogromne posiłki obiadowe to do tego podjadałam
18 listopada 2011, 18:17
Kiedys bylam szczurkiem a teraz sloniatkiem nawet nie wiem kiedy to sie zmienilo :(
- Dołączył: 2010-07-14
- Miasto: Grubasińsko
- Liczba postów: 187
18 listopada 2011, 18:22
Jestem instruktorem tanca i miałam prawie rok przerwe ,poznałam chłopaka tryb życia był dość bierny i niewiadomo kiedy przytyłam 15kg.pozatym mam problemy ze słodyczami... i w czasie gdy nie moglam cwiczyc żarłam cały czas. majac 16 lat myslalam-latwo było przytyc to i latwo schudne,ale to od jutra-tak gdzies do wakacji gdzie w koncu cos do mnie dotarło
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1243
18 listopada 2011, 18:26
od dziecka byłam nieco większa od koleżanek. Wszelakie bilanse itp. na które chodziliśmy ze szkołą były dla mnie strasznym przeżyciem. Gdybym juz wtedy (gimnazjum) pomyślałą o zmianie nawyków żywieniowych to może nie dobiłabym do wagi 88kg. Wychodząc za mąż w październiku 2008 roku ważyłam ok. 70-72 kg, potem zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i waga popłynęła jak szalona.