Temat: marihuana -palic czy nie( rozmowa w dzień dobry TVN)

Kto widzial.?

No pewnie,że palić , Pan Doktor dobrze prawi, dobre argumenty...kiedy ta Polska wreszcie się ogarnie...

Taki btw. przepraszam za mały spam, czy nazwa Frontside, wzięła się od nazwy zespołu?
nie palić
> nie palić

poniewaz?
Pasek wagi
jestem przeciw. fakt, w czasie działania marihuany jest fajnie i przyjemnie, ale później człowiek ma niesamowite doły, bóle kości, migreny itp.
mam na myśli prawdziwą marysię, a nie ten szajs sprzedawany przez 90% dilerów. większość z Wasnigdy nie paliła zioła, tylko tę inną roślinę. nie pamiętam teraz nazwy, coś na f to jest. to taka łagodniejsza i tańsza forma marihuany, ciężko odróżnić to od marihuany (marihuana bardziej śmierdzi), bez późniejszych efektów ubocznych. M w Polsce wbrew pozorom jest bardzo trudno zdobyć, więc sorry, ale wydajecie kasę w błoto. pewnie wszystkie powiecie "no ja akurat paliłam!!!1", ale niestety to nieprawda. palacze są pionkami w rękach ludzi sprzedających "prawdziwą marihuanę". dilerzy znajdą sobie marihuanę, ale innym sprzedają tę tanią podróbkę, za którą liczą tak, jak za prawdziwe M i mają z tego niezłe zyski. btw. zawsze mnie dziwi, jak można być za lub przeciw czemuś, czego się nigdy nie próbowało






Pasek wagi
Kto może ten niech pali. Mnie jakoś nie uzależnilo, kiedyś paliłam bardzo dużo, a teraz od czasu do czasu, pośmieję się, zrelaksuję, zapomnę o problemach ... same plusy Doły, bóle kości, migreny ??? Jakoś przez 10 lat nic takiego nie doświadczyłam, no, ale dlatego napisałam, nie każdy może palić.

dobra, jak zwykle ucięło mi mój monolog
Pasek wagi
@TaKuu, naprawiłem.
> Taki btw. przepraszam za mały spam, czy nazwa
> Frontside, wzięła się od nazwy zespołu?

tak
> jestem przeciw. fakt, w czasie działania marihuany
> jest fajnie i przyjemnie, ale później człowiek ma
> niesamowite doły, bóle kości, migreny itp.mam na
> myśli prawdziwą marysię, a nie ten szajs
> sprzedawany przez 90% dilerów. większość z
> Wasnigdy nie paliła zioła, tylko tę inną roślinę.
> nie pamiętam teraz nazwy, coś na f to jest. to
> taka łagodniejsza i tańsza forma marihuany, ciężko
> odróżnić to od marihuany (marihuana bardziej
> śmierdzi), bez późniejszych efektów ubocznych. M w
> Polsce wbrew pozorom jest bardzo trudno zdobyć,
> więc sorry, ale wydajecie kasę w błoto. pewnie
> wszystkie powiecie "no ja akurat paliłam!!!1", ale
> niestety to nieprawda. palacze są pionkami w
> rękach ludzi sprzedających "prawdziwą marihuanę".
> dilerzy znajdą sobie marihuanę, ale innym
> sprzedają tę tanią podróbkę, za którą liczą tak,
> jak za prawdziwe M i mają z tego niezłe
> zyski. btw. zawsze mnie dziwi, jak można być za
> lub przeciw czemuś, czego się nigdy nie próbowało

największa głupota jaką ostatnio przeczytałam. nie robię z siebie znawcy ale swoje w życiu już wypaliłam i aż żal takie brednie czytać
Zgadzam się z Brunette, wśród moich znajomych również nikt nie miał takiego "kaca" po Maryśce, być może Ciebie kiwali na zielsko i paliłeś syf, proponuję wziąć ze sprawdzonego źródła...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.