- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 640
5 listopada 2011, 16:22
Zainspirował mnie jakże inteligentny wątek riki coś tam.
Uważacie, że zdrada w związku jest czymś normalnym, czymś co prędzej czy później dotknie każdą z nas? Zgadzacie się z tym, że "facet to facet", to jest silniejsze od niego, instynkty zwierzęce i te sprawy, i że to oczywiste, że nie będzie do końca życia spał tylko z jedną kobietą?
Jak dla mnie to jest jakaś masakra. Ale z drugiej strony... jakie prawdziwe...
Edytowany przez muahaha 5 listopada 2011, 16:25
- Dołączył: 2009-12-04
- Miasto: Belgia
- Liczba postów: 782
5 listopada 2011, 20:32
> Uważam ,że każdy ma swój rozum ja jestem za siebie
> w 100% pewna wiem ,że nigdy nie zdradzę męża
> wolałabym się całkowicie rozstać niż zdradzać i
> być nie fer w stosunku do niego i nie przyjmuję do
> wiadomości ,że to tylko facet i to silniejsze od
> niego nie wybaczyłabym zdrady nigdy !!! Aha i może
> jestem naiwna ale uważam ,że można żyć z 1 osobą
> przez całe życie i jej nie zdradzać wystarczy nie
> dopuścić do rutyny w związku i łóżku
![]()
zgadzam sie
- Dołączył: 2011-05-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1195
5 listopada 2011, 20:41
ja nie potrafilabym byc z takim człowiekiem, nigdy!
- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Uluru
- Liczba postów: 1132
5 listopada 2011, 21:02
Uważam ,że każdy ma swój rozum ja jestem za siebie w 100% pewna wiem
,że nigdy nie zdradzę męża wolałabym się całkowicie rozstać niż zdradzać
i być nie fer w stosunku do niego i nie przyjmuję do wiadomości ,że to
tylko facet i to silniejsze od niego nie wybaczyłabym zdrady nigdy !!!
Aha i może jestem naiwna ale uważam ,że można żyć z 1 osobą przez całe
życie i jej nie zdradzać wystarczy nie dopuścić do rutyny w związku i
łóżku
Też tak myślałam, ale czasami się tak zdarza... właściwie nie potrafię tego wyjaśnic, że tracimy kontrolę nad swoim umysłem..., właśnie umysłem, bo przed zdradą cielesną może łatwiej zapanować. Po prostu zaczynasz kochać kogoś innego albo inaczej kochasz dwie osoby rownocześnie i nie masz na to zadnego wpływu. Tak jak mnie się zdarzyło. Trzy miesiące po tym jak urodziłam dziecko mojego męża, z ktorym jestem już prawie 7 lat, dopadła mnie miłość i to staszliwa, z ktorą męczę się do dzisiaj już 2 lata. i fizycznie nie zdradziłam, ale w umyśle jest inaczej, bo sa sfery nas, których nie możemy kontrolować, po prostu tego się nie da zaplanować i stłumić w zarodku. To się po prostu dzieje.
- Dołączył: 2011-10-15
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 115
5 listopada 2011, 21:29
ja slyszałam takie stwierdzenie ze zdrada kobiety jest gorsza niz zdrada mezczyzny. Dlaczego? Bo jak kobieta idzie z innym do łóżka to idzie z miłości a facet po to zeby sobie zrobic dobrze :]
5 listopada 2011, 21:37
nawet jakby moj facet sobie poszedl "robic dobrze" z jakas pindzia to to by byl koniec
i czy boli mniej niz zdrada kobiety? nie powiem zeby kazda na swiecie kobieta uprawiala seks tylko dlatego ze sie zakochala a nie po prostu jak to kiedys Doda u Wojewodzkiego powiedziala "bo mi sie bzykac chcialo.."
ja po zdradzie czulam sie gorsza, bo tamta miala cycki, bo pewnie dobra byla, ciekawe czy w lozku byla odwazniejsza niz ja, czy bylo lepiej niz ze mna itp
- Dołączył: 2010-03-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1185
5 listopada 2011, 21:40
Facet jak facet, ale jakies normy sa. Moj o tym doskonale wie. I ja sie o jakas zdrade czy cos w tym stylu nie boje. Zalerzy od wychowania, charakteru itd.
5 listopada 2011, 21:44
czy zdrada jest czyms normalnym? nie, nie i jeszcze raz nie!
- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Uluru
- Liczba postów: 1132
5 listopada 2011, 21:58
albo ja nnie kocham, albo się mylicie... ciekawe ilenz was ma męza?