Temat: zdrada - nic nadzwyczajnego.

Zainspirował mnie jakże inteligentny wątek riki coś tam

Uważacie, że zdrada w związku jest czymś normalnym, czymś co prędzej czy później dotknie każdą z nas? Zgadzacie się z tym, że "facet to facet", to jest silniejsze od niego, instynkty zwierzęce i te sprawy, i że to oczywiste, że nie będzie do końca życia spał tylko z jedną kobietą? 

Jak dla mnie to jest jakaś masakra. Ale z drugiej strony... jakie prawdziwe... 

> A ja powiem trochę inaczej.Kiedyś uważałam zdradę
> za coś wielkiego, nie mogłam sobie wyobrazić bólu
> z nią związanego. Kojarzyłam ją z natychmiastowym
> rozstaniem i ogromnym poniżeniem. Uważałam, że nie
> ma żadnego wytłumaczenia dla zdrady i trzeba być
> idiotką żeby wybaczyć... No a potem zostałam
> zdradzona i wybaczyłam.Są różne sytuacje i powiem
> szczerze, że nawet jakoś nie bardzo to przeżyłam.
> Nie było załamania, jedynie rozczarowanie. To była
> czysta zdrada fizyczna z jakimś szlaufem z klubu.
> Chyba nawet przeczuwałam, że coś takiego się
> stanie gdy pozwoliłam mu jechać do klubu z
> chłopakami. Na początku przecież chciałam go
> rzucić, ale potem uznałam, że nie warto niszczyć
> długiego, budowanego latami i w dużym stopniu
> udanego związku przez jeden błąd. Nie żałowałam
> tej decyzji.

nie potrafiłabym....jak to czytałam to az sie zdenerwowałam jak sobie pomyslalam ze moj facet tak moglby zrobic. Nie boisz sie ze moze Cie zdradzic drugi, trzeci, czwarty raz?
jak sie dwadziescia pare lat to sie tak latwo mowi ...nigdy w zyciu ....nie wyobrazam sobie ...heheh nikt nie wie co go w zyciu czaka i to co dzis jest nie ...moze sie pozniej okazac ze jednak jest inaczej
Pasek wagi
> jak sie dwadziescia pare lat to sie tak latwo mowi
> ...nigdy w zyciu ....nie wyobrazam sobie ...heheh
> nikt nie wie co go w zyciu czaka i to co dzis jest
> nie ...moze sie pozniej okazac ze jednak jest
> inaczej


przerazacie mnie to...te zdrady, klamstwa w zwiazku, a jednak tak czesto sie zdarzaja...boje sie tez ze potrafilabym wybaczyc bo uczucie strachu przed straceniem najwazniejszej osoby w zyciu okazałoby sie silniejsze ode mnie, a do konca zycia czułabym ta szpile wbitą w serce...:( ale nie potrafilabym odejsc
MarlaSingerr moze i masz racje, moze za kilka lat inaczej bede to tego podchodzila...ale ja jestemz natury straszna zazdrosnica i nawet uwazam ze moja zazdrosc jest chora i dlatego moze mam do tego takie podejscie
> przerazacie mnie to...te zdrady, klamstwa w
> zwiazku, a jednak tak czesto sie zdarzaja...boje
> sie tez ze potrafilabym wybaczyc bo uczucie
> strachu przed straceniem najwazniejszej osoby w
> zyciu okazałoby sie silniejsze ode mnie, a do
> konca zycia czułabym ta szpile wbitą w serce...:(
> ale nie potrafilabym odejsc

Boisz się, że potrafiłabyś wybaczyć?  To teraz patetycznie zabrzmi, ale prawdziwa miłość potrafi wybaczyć i dać szansę.

Oczywiście wszystko w granicach rozsądku  Jeden raz można wybaczyć i spróbować od nowa. Ale nie widzę sensu w dawaniu np. dziesiątej szansy.




>  prawdziwa miłość potrafi wybaczyć i
> dać szansę.

jak jest zdrada to gdzie ta prawdziwa miłosc...?
> >  prawdziwa miłość potrafi wybaczyć i> dać
> szansę.jak jest zdrada to gdzie ta prawdziwa

> miłosc...?

raz można wybaczyć a drugi już nie? a prawdziwa miłość gdzie? powinna wybaczać i 20x jeśli trzeba...


nie, to nie dla mnie... ta niepewność że zrobi to drugi raz...

> >  prawdziwa miłość potrafi wybaczyć i> dać
> szansę.jak jest zdrada to gdzie ta prawdziwa
> miłosc...?

Yhh, nie chce mi się tego tłumaczyć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.