Temat: Instruktor jazdy i flirt

Właśnie czytam na wizażu o wielkich miłościach, które zaczęły się rodzić na jazdach haha
Ja chociaż już dawno powinnam zrobić prawko, nadal go nie mam, ale wiem, że
gdy pójdę w końcu zdawać wybiorę jakiegoś młodego instruktora jazdy


ale zastanawia mnie jak to jest / było u was?
zauroczyła się któraś z was w instruktorze jazdy? umówiliście się na randkę?
czy jednak opinia, że instruktor podrywa każdą to prawda? 

no to super gratuluję!
> Nie wiem, czy instruktorzy nauki jazdy podrywają
> każdą, ale to się zdarza:)ja jeździlam z 2
> instruktorami, na przemian. I z jednym z nich
> miałam romans...Nie był to jakiś bardzo młody
> chłopak, ale 35 letni mąż i ojciec.
ŻALLL;/
dziękować :)
ja    mialam badzo  przystojnego instruktora  ale flirt   nie wchodzil  w gre obydwoje  mamy  partnerow zyciowych :)
Pasek wagi
> Nie wiem, czy instruktorzy nauki jazdy podrywają
> każdą, ale to się zdarza:)ja jeździlam z 2
> instruktorami, na przemian. I z jednym z nich
> miałam romans...Nie był to jakiś bardzo młody
> chłopak, ale 35 letni mąż i ojciec.
z instruktorem formalnie spędza się 60 godz nie ma szans żeby się jakoś nie polubić czy coś ale romans u mnie w gre nie wchodzi
Ty szukasz flirtu a on "d...y" i taka to różnica, a w domu żona i dwójka dzieci. Miłej zabawy we flirt. Zawsze jego ego urośnie, a Twoje? Będziesz miała wspomnienie z kursu nauki jazdy.Kolejna podfruwajka robiąca maślane oczy do gościa uczącego jazdy. Nie trudno się domyślić, jakie on ma zdanie o "takich" flirtujących kursantkach i poziomie ich ..., a szkoda mówić. Baw się dobrze, nie ważne czy kosztem jego żony i dzieci, to nie mydło, to się nie zmydli. W końcu trochę przyjemności w pracy też się facetowi należy, zwłaszcza, że się ta przyjemność sama wprasza, bo ma na to ochotę.
> > Nie wiem, czy instruktorzy nauki jazdy
> podrywają> każdą, ale to się zdarza:)ja jeździlam
> z 2> instruktorami, na przemian. I z jednym z
> nich> miałam romans...Nie był to jakiś bardzo
> młody> chłopak, ale 35 letni mąż i ojciec.ŻALLL;/

Ale ŻAL, że co?
Ze romans z żonatym facetem?
No to Cię jeszcze dobiję- ja też jestem mężatką:)
eh...
Pasek wagi

> z instruktorem formalnie spędza się 60 godz nie ma
> szans żeby się jakoś nie polubić czy coś ale
> romans u mnie w gre nie wchodzi

 

Dokładnie.

Można się polubić,ale żeby odrazu romansować?

Mój facet chciałmnie do swojego koleżki zapisać.... Ale pomyślał i powiedział,że mnie tam nie puści hehehe ,bo to podrywacz i napewno będzie mnie podrywał;-))

 

Ja ze swoim instruktorem bardzo się polubiliśmy, zajęcia to była dla mnie przyjemność. Żarty do łez, śmiech, jakieś delikatne komplementy,ale nic po za tym.

Na koniec poznali się z moim narzeczonym :-)).

Facet 37 lat i 2 dzieci. Raz nawet byliśmy po dzieciaki w szkole i przedszkolu ;))

Każdemu kto chce robić prawko Go polecam. Heh.

 

Ale też słyszałam,że Oni często podrywają.

 

 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.