Temat: ważę 140kg(chyba)

A tak sobie siedzę i czytam forum i se myślę że i ja napisze. A tak poważnie....co myślicie w życiu realnym o osobach takich jak ja? Tzn. jak byście zobaczyły na mieście osobę moich gabarytów co byście pomyślały??

> .Jestem przerażona, jak czytam Wasze
> komentarze, że traktujecie takie osoby,jak
> spasione grubasy, które jeszcze wpier.Wypowiedzi

> tu świadczą niskim poziomie obycia


Cancri, możesz sobie pisać co chcesz, o obyciu, tolerancji, empatii, ale fakt pozostaje faktem: ludzie tak właśnie widzą osoby z dużą otyłością i nie warto ani się łudzić, ani tym bardziej innych utwierdzać w błędzie, w przeświadczeniu że jest inaczej. Sam tego doświadczam i rzeczywistości nie zaczarujesz. I myślę że tak jest wszędzie na świecie, a różnica sprowadza się do tego, że jedni krytykę czy wręcz pogardę wyrażają głośno, a inni wobec nas nakładają sobie kaganiec pewnej poprawności. Na tym świecie nie ma równości, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Ważne jest żeby sobie z tym radzić, żeby się nie złamać, a nie udawać że świat wygląda inaczej niż w rzeczywistości.

wiercipieta masz rację.....


Ale to nikogo nie upoważnia do pogardliwych wywodów....może lepiej się zastanowić nad tym jak to zmienić.?

To...że moja babka czy inna krewna z pogardą gapi się np...na kogoś z zespołem Tourette`a i nazywa go......niecenzuralnie. .....
Utwierdza mnie tylko w przekonaniu,że ja mam obowiązek tak wychować moje dziecko...aby  taki człowiek nie wzbudzał w nim negatywnych emocji, o krytyce i pogardzie nie wspomnę.
No i oczywiscie sie konczy na tym, ze grubasy sa biedne i nieszczescliwe bo los byl niesprawiedliwy...
> No i oczywiscie sie konczy na tym, ze grubasy sa
> biedne i nieszczescliwe bo los byl
> niesprawiedliwy...

A czy ktoś tu pisał że jest "biedny" :/ ?

Tolerancji nigdy nie było i raczej nie będzie.
Jeśli ktoś ocenia drugiego człowieka pod względem wagi to zadaje sobie pytanie "Boże jakim ona jest człowiekiem" .Skoro oceniacie grubasy to i oceniacie również inną inność - osoby na wózku inwalidzkim,osoby z widocznym opóźnieniem umysłowym etc. I co oni też mają siedzieć w domu bo wam nie dobrze się robi :/

Właśnie przez takie osoby jak Wy dlaczego grube osoby ćwiczą w ukryciu?
Bo wiedzą ze będziecie się śmiały kiedy pójdzie na basen,kiedy pójdzie na siłownię itd.

Czy to aż takie złe że osoba gruba je?
Toż ma głodować cały dzień a potem wieczorem zjeść 5 razy tyle?



> > > > coś w stylu: masakra, jak można doprowadzić>
> się> do> takiego stanu, co za wieloryb
> etcChciałam> Ci> koleżanko uświadomić ,że czasem
> obrażając> taką> osobę ranimy ją nie wiedząc
> dlaczego tak> wygląda> jest wiele osób otyłych
> dziedzicznie lub> dlatego> ,że są chore ja się od
> takich dziewczyn> jak Ty> zawsze trzymałam daleko
> gratuluję> oceniania innych> po wyglądzienie
> napisałam, że> tak mówię, bo nie mówię, ale tak
> MYŚLE i mam do> tego prawo, co mam kłamać? jak ja
> kocham te> wymówki o otylosci z choroby ;D ja od
> takich> dziewczyn jak ty tez sie trzymam z daleka,
> nie moj> poziom estetyczny.Nie Twój poziom
> estetyczny???? swój poziom właśnie pokazałaś a to
> jak myślisz świadczy tylko o braku Twojego
> wychowanie bo zapewne na żywo byś mi tego nie
> powiedziała bo takie osoby jak Ty potrafia dowalać
> tylko na forum

bym powiedziała podczas kłótni, ale sama z siebie do przypadkowej osoby nie, bo PO CO? miałam napisać co myślę, więc napisałam.

> Ależ oczywiście koleżanka ma pamiętnik dostępny
> tylko do właściciela to się nazywa odwaga
> dziewczynko

haha zamknięty/otwarty pamiętnik to dla ciebie miara odwagi? get a life pulpeciku, a najlepiej to idź poćwicz;]
kiedy wczoraj czytałam co niektóre "błyskotliwsze" wpisy aż mnie poniosło. Dziś wróciłam na spokojnie...
Elima zgadzam się z Tobą. Nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro. Więc niech te krytykujące grubasy wezmą pod uwagę, że im też to się może przydarzyć i nigdy nie należy mówić nigdy. Zwykła ciąża i jakieś zawirowania hormonalne i z 50kg może zrobić się 90kg. Znam osobiście takie przypadki- połowa takiej wagi to wina hormonów, druga złej kondycji psychicznej i zajadania problemów.

Chciałam wyjaśnić skąd bierze się otyłość. I to nie jest tak, że chwalę i popieram dużą nadwagę- bo to jest niezdrowe. Tak samo jak waga zbyt niska.Sama tu jestem bo mam nadwagę i chcę się jej pozbyć
 Podobno nawet lepiej mieć lekką- podkreślam lekką (do 5kg) nadwagę niż niedowagę-ze względów zdrowotnych. A to że w dzisiejszych czasach promowane są kanony z top model- cóż takie mamy czasy, że nie zawsze promuje się to co zdrowe. Czy współcześni sportowcy są okazami zdrowia? Niekoniecznie- często po zakończeniu kariery idą dosłownie do reperacji tak są wyeksplatowani.
 Część szczupłych ludzi myśli, że otyłość to wina słabego charakteru- nieumiejętności odmówienia sobie smakołyka. A to może być tylko jedna z wielu przyczyn- i tak naprawdę przyczyny otyłości są najczęściej złożone. Tak więc uważam w przeciwieństwie do niektórych, że otyłość to rodzaj choroby.

O ile uczy się nas, że ludzi na wózku, z porażeniem mózgowym i innymi przypadłościami nie należy wyśmiewać o tyle nasz stosunek do otyłości widać najlepiej na dzieciach. Niby skąd te wyzwiska w szkole? Z nieba się nie biorą. Dzieci słyszą w domu komentarze o grubych świniach i przenoszą je na swoich rówieśników. Z otyłością jest tak- że jest częściowo uleczalna. Częściowo bo grubasem psychicznie zostaje się na całe życie. Moja koleżanka walcząc kiedyś z nadwagą, dziś instruktorka fitness też mówi o sobie: byłam grubasem, mimo pięknego ciała nadal ma wiele kompleksów do których swoją cegiełkę dołożyli "życzliwi" ludzie. Ile z Was miało efekt jo-jo z życiu? Odchudzony grubas jest narażony na to, że dosłownie moment słabości, nieuwagi- a jego komórki tłuszczowe te "uśpione" tylko na to czekają.

Niektórzy wytrząsają się tu nad grubasami- bo sami są słabi i ułomni, ale lepiej skrytykować kogoś u kogo to jest widoczne, wtedy naszych ułomności nikt nie zauważy. Taki trik rodem z czasów kamienia łupanego. Skoro bycie grubym jest takie paskudne to ja rzucę inny temat idąc torem myślenia co niektórych:
Skrytykujmy tych którzy:
1. Zarabiają poniżej średniej krajowej- nieudacznicy (i nie ma tłumaczeń, nie róbmy z siebie biedulek- nie zarabiasz 3.500 jesteś nic nie znaczącym pasożytem na czyimś utrzymaniu i jak mogłaś do tego dopuścić)
2. Mają brzydką cerę, wadę wzroku, słabe zęby, włosy, paznokcie- jak można się tak zapuścić, widocznie za późno zaczęłaś nad tym pracować.
3. Nie masz willi z basenem- Ty i Twoja rodzina to nieudacznicy
4. Nie jesteś sławną piosenkarką/modelką/aktorka- nieudacznica i fajtłapa życiowa
5. W ciągu ostatniego tygodnia nikt z Tobą nie flirtował i nie proponował randki- widocznie jesteś pasztetem(może nawet chudym ale pasztetem).
6. A może przywalimy z wykształceniem- nie masz co najmniej doktoratu- jesteś nikim nawet jeśli dużo zarabiasz to jesteś niewyedukowanym nikim.
7. Nie jesteś sportowcem- ale żal, tyle ćwiczysz a nawet tego nie potrafisz osiągnąć, pewnie się nie dostałaś na AWF.
8. Zdradził Cię kiedyś ktoś- sama jesteś sobie winna, nie użalaj się nad sobą
9. Masz BMI poniżej normy- anoreksja (akurat ten pomysł z innego posta)

Jak widzicie to tylko przykłady tego jak każdemu można by było przyszpilić. . I tylko pustaki oceniają nie znając kontekstu i sytuacji. Są mądrzy szczupli i mądrzy grubi, są głupi szczupli i głupi grubi. Dużo rzadziej jednak widzę terror grubasów wobec szczupłych (choć pewnie czasem się zdarza), dużo częściej widzę wyśmiewanie się i poczucie lepszości u szczuplejszych (oczywiście tylko tej pustej części).
Najśmieszniejsze jest to, że niektóre laski budują wizję swojej lepszości na bazie tego, że są od kogoś np. 10kg mniejsze. Śmieszne i żałosne. Tak samo jak uważanie siebie za lepszego bo ma się nowego mercedesa lub mieszkanie większe o 5m2.

Do altruistek chcących ratować grubasy i zwracać uwagę gdy jedzą nawet niezdrowe- skoro aż tak chcecie ratować świat proponuję zostać wolontariuszką, zrobić paczkę dla biednych dzieci, pojechać do Afryki edukować tamtejsze dzieci lub kopać studnie z wodą. Wasze podejście znów podobne jest do szczucia. I dziewczyny wyżej wyjaśniły dlaczego.

Jeśli mowa o dziewczynach które "zapuściły" się przy chłopaku. To też można wyjaśnić- jeśli chłopak "dba" o dziewczynę serwując jej obiadki w restauracji, mieszkają razem i ona mu gotuje to co on lubi jedzą razem i ona zaczyna jeść więcej "dostosowując się do tryby mężczyzny" który wiadomo ma większe zapotrzebowanie, zmieniają styl życia- ona nie ma już tyle czasu dla siebie bo np. on lubi obejrzeć z nią film więc zamiast spaceru wybierają film.... I może otrząśnie się i zdziwi nie po 2kg ale po 20kg więcej na wadze(bo czasem tak działa mózg- u kobiet nie myślących ciągle o sylwetce i stających na wagę raz na pół roku, czasem można się oszukiwać, że trochę się zaokrągliłam a rozmiar większe ubrania jakoś nie zawsze każdego mobilizują) I wtedy jest już naprawdę ciężko wrócić- ciężko ale nie znaczy, że niemożliwe.

Po tej dyskusji było widać ile okrucieństwa (nawet tego niezamierzonego), bezmyślności i jeszcze kilku rzeczy których nie nazwę bo są to słowa uważane za obraźliwe jest jeszcze wśród niektórych ludzi a szczególnie kobiet. Jedna drugą by w łyżce wody utopiła. Byle tylko poczuć się "lepszą" i "piękniejsza".

moja pierwsza myśl: 'kurcze jak mogła się doprowadzić do takiego stanu?" a chwilę później: "a może jest chora? to wina leków jakie przyjmuje? szkoda laski"
> Skrytykujmy tych
> którzy:1. Zarabiają poniżej średniej krajowej-
> nieudacznicy (i nie ma tłumaczeń, nie róbmy z
> siebie biedulek- nie zarabiasz 3.500 jesteś nic
> nie znaczącym pasożytem na czyimś utrzymaniu i jak
> mogłaś do tego dopuścić)2. Mają brzydką cerę, wadę
> wzroku, słabe zęby, włosy, paznokcie- jak można
> się tak zapuścić, widocznie za późno zaczęłaś nad
> tym pracować.3. Nie masz willi z basenem- Ty i
> Twoja rodzina to nieudacznicy4. Nie jesteś sławną
> piosenkarką/modelką/aktorka- nieudacznica i
> fajtłapa życiowa5. W ciągu ostatniego tygodnia
> nikt z Tobą nie flirtował i nie proponował randki-
> widocznie jesteś pasztetem(może nawet chudym ale
> pasztetem).6. A może przywalimy z wykształceniem-
> nie masz co najmniej doktoratu- jesteś nikim nawet
> jeśli dużo zarabiasz to jesteś niewyedukowanym
> nikim.7. Nie jesteś sportowcem- ale żal, tyle
> ćwiczysz a nawet tego nie potrafisz osiągnąć,
> pewnie się nie dostałaś na AWF.8. Zdradził Cię
> kiedyś ktoś- sama jesteś sobie winna, nie użalaj
> się nad sobą9. Masz BMI poniżej normy- anoreksja
> (akurat ten pomysł z innego posta)Jak widzicie to
> tylko przykłady tego jak każdemu można by było
> przyszpilić. . I tylko pustaki oceniają nie znając
> kontekstu i sytuacji. 

Może Cię zasmucę, a może pocieszę, ale to jest dokładnie takie myślenie. Ci, którzy wyśmiewają innych za ich wagę, wyśmiewaliby dokładnie z tych wszystkich innych powodów, które wymieniłaś, gdyby oczywiście stali po odpowiedniej stronie barykady. Nie wiem, czy to bardziej polskie, czy ludzkie - wyśmiać słabszego, aby poczuć się lepiej. Nie miejmy złudzeń - człowiek mało empatyczny wyśmiewa każdą ułomność. Bogaty - biednego, wykształcony - mniej wykształconego, ten w związku - tego samotnego. To widać po dzieciach i to zostaje. Niektórym to przechodzi jak dostaną od życia porządnego prztyczka w nos. 
Na pewno nie pomyślałabym nic złego bo jakim prawem miałabym oceniać ludzi nie znając ich?
Nie jestem płytka, więc opakowanie to dla mnie tylko opakowanie.
Pasek wagi
> Przeczytałam co od wczoraj zostało dopisane
> i....Tak się zastanawiam...pominę już fakt,że
> jesteśmy mało tolerancyjni i że nie ma to jak się
> dowartościować kosztem innych....ale czy ktoś się
> zastanowił nad tym....Jak sam będzie wyglądał
>  za....lat?Jak się jego życie potoczy, czy czasem
> los nie spłata mu figla i też będzie....dużych
> rozmiarów?I nie piszcie drogie "mądre zadbane i
> szczere",że się nie dopuścicie do takiego
> stanu.Zdrowie nie zawsze dopisuje i czasem dopada
> kogoś takie paskudztwo...że rośnie się jak babka
> drożdżowa.I jeszcze coś....jakie pokolenie
> wychowają osoby o takim podejściu do drugiego
> człowieka? A na koniec.... nasuwa mi się taki
> wniosek...że  u niektórych razem z kg tłuszczu
> jakie zgubili, odchudzili też zawartość tego
> czegoś co noszą na karku.

zgadzam się z tą wypowiedzią.
Przykro pisać ale mój chłopak niezbyt przychylnie komentuje osoby z sporą nadwagą, próbuję z tym walczyć już od dłuższego czasu, trochę zmieniłam Jego podejście i sposób myślenia ale jeszcze nie tak jakbym chciała. Zawsze bronię takich osób, przedstawiam swoje myśli. Co z tego, że akurat w tym momencie je kanapkę czy loda? A co Ona [bo przeważnie o dziewczyny chodzi] jest gorszym człowiekiem? Ma być głodna lub odmówić sobie odrobinkę przyjemności 'bo ludzie coś powiedzą'? Co innego kiedy kojarzę osobę i WIEM, że wpiernicza na okrągło fast foody, kremy czekoladowe itp rzeczy, ważąc przy tym GRUBO ponad stówę i nic z tym nie robi. Tego nie  rozumiem i NIE zrozumiem nigdy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.