Temat: Ratunku! 3 letnie dziecko wymiotuje.

Chyba cos mojej córce zasszkodzilo od 2 godzin co weźmie do buzi zwraca i nie wiem co moze jje pomoc. jak tak dalej pójdzie to pojedziemy do lekarza ale macie moze jakies sprawdzone sposoby. teraz jej kupilam puszke coca coli moze ja ruszy troszke taka sodóweczka. 
> tym się różni cukier w owocach od tego w
> słodyczach: Cukier cukrowi nierównyBiałe
> kryształki albo kostki w cukiernicy to wcale nie
> to samo, co cukier we krwi czy naturalna słodycz
> soczystego jabłka. Glukoza, którą organizm czerpie
> z węglowodanów zawartych w makaronie, ryżu,
> chlebie, ziemniakach i roślinach strączkowych
> dostarcza mu potrzebnej do życia energii. Gdy do
> tego jemy naturalnie słodkie owoce, a w nich
> węglowodany, które organizm trawi i przyswaja
> ilość cukru jest zupełnie wystarczająca. Żeby
> prawidłowo funkcjonować, ruszać się, myśleć,
> reagować, organizmowi potrzebne są zaledwie dwie
> łyżeczki glukozy, czyli jakieś 6 do 100 mg i to
> niezależnie od płci i wieku. Tymczasem jeden
> niewielki kawałek ciasta zawiera aż siedem
> łyżeczek glukozy, czyli zdecydowanie za dużo, by
> krew mogła to przenieść i zużyć. Wątroba i
> mięśnie, gdzie przechowywane są nadmiary glukozy w
> postaci glikogenu, mogą pomieścić najwyżej 400
> gram. Każdy cukier powyżej tej granicy organizm
> przekształca i magazynuje w postaci tkanki
> tłuszczowej. Słodkiego dodatku pełno jest niemal
> we wszystkich rodzajach żywności. I choć produkuje
> się go z roślin, trzciny cukrowej albo buraka
> cukrowego, to po obróbce nie zostaje w nim nic z
> zawartych w roślinach minerałów, witamin czy
> błonnika. Zostaje sama bezwartościowa dla
> organizmu cukrowa słodycz, czyli sacharoza. I choć
> podobnie jak glukoza i cukier owocowy dostarcza
> organizmowi energii, to taki zastrzyk "siły"
> działa krótko i powoduje, że organizm domaga się
> następnej dawki. Cukier pod tym względem
> przypomina alkohol i papierosy: im więcej go
> organizmowi dostarczysz, tym on więcej i częściej
> go potrzebuje...     

taka edukacja jest zbedna...przynajmniej dla mnie..do już odczytuje to jako kolejna wycieczkę do mnie..to wiedzą nawet moje dzieci....jesli nie doczytałas...
> już zleciało się stado chętnych do linczowania,
> skąd tyle tego jadu, po co zaraz jechac po
> kobiecie?????? szuka pomocy a za miast tego
> dostaje kopniaki...... Ja też dawałam pepsi i to z
> zalecenia lekarki, do pepsi wsypywałam trochę
> orsalitu, czy smecty przy biegunkach. Jak pije
> wodę to ok, inaczej grozić może odwodnieniem. Nie
> ma co panikować i gnać do lekarza, no chyba, ze to
> jest bardzo nasilone i trwa długo. Może drzemka by
> pomogła? Pozdrawiam.
No właśnie pepsi jest też dobrym sposobem na przemycenie wstrętnego smaku smecty!

Agaszek - mam córkę, która obecnie chodzi do III klasy. Jest typem dziecka, który przechodzi obojętnie obok coli.

rozumiem cola, ale wygazowana??? zawsze słyszalam, ze nie powinno sie pic napojow gazowanych gdy sa cieple i juz nie ma w nich gazu...

> rozumiem cola, ale wygazowana??? zawsze słyszalam,
> ze nie powinno sie pic napojow gazowanych gdy sa
> cieple i juz nie ma w nich gazu...

ale w tym wypadku traktuje sie to jako "lek na brzuszek" a bąbelki chyba nie są wskazane...nie przecze ze cola jest niezdrowa, ale malutkie dziecko majace taka dolegliwosc jak sie nabąboli bąbelków (masło maslane) to wówczas efekt będzie nie taki jak powinien być
Boże, do lekarza jedź.

a ja slyszalam, ze takie wlasciwosci lecznicze na problemy zoladkowe ma piwo i ze tez dzieciom ok pol szlanki podają

wiec to jest lepsze od coli;D

> a ja slyszalam, ze takie wlasciwosci lecznicze na
> problemy zoladkowe ma piwo i ze tez dzieciom ok
> pol szlanki podają wiec to jest lepsze od coli;D

kolejna cyniczna radząca? pewnie bezdzietna...

Dzietność czy bezdzietność nie ma tu nic do rzeczy.

 

 

> Dzietność czy bezdzietność nie ma tu nic do
> rzeczy.   
czyzby???zobacz że  w całej tej dyskusji "za cola"  wypowiadaja się mamy...a przeciwko...nie..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.