21 września 2011, 11:19
witam
od jakichs 5 lat pracuje w biurze..ogólnie niewielka firma a co za tym idzie strasznie marne pieniadze..nie ma mowy o urlopie a co za tym idzie mam problem..dostalam super propozycje pracy za porzadne pieniadze jednakze nie wiadomo czy sie nadam..musialabym pare dni spedzic w tym nowym miejscu zeby sprawdzic czy podołam..a mój szef nie bedzie chcial mi dac wolnego na bank..nigdy wolnego mi nie wolno wziasc takze tym razem inaczej nie bedzie.
nie wiem co zrobic..zwolnic sie nie moge bo nie wiem czy nowa prace dostane a bez kasy nie moge byc..dodam ze w obecnej pracy jestem wykorzystywana i w sumie oprocz pensji na czas nie mam zadnych praw takze nie zastanawiam sie nad tym ze moje zachowanie mogloby byc nie fair bo szef ciagle jest nie fair i jest to norma..moze byl ktos w podobnej sytuacji??co robic?
21 września 2011, 13:14
wezme urlop na żądanie i niech robi co chce..
napewno moje obawy wynikają z małej wiary w siebie ponieważ w firmie naprawde robię wszystko co trzeba i nie trzeba a w sumie i tak zawsze jest źle..zryło mi to beret i to porządnie niestety..
druga sprawa to ta cholerna kasa..byłam juz w sytuacji kiedy bank upomina sie o rate a ja nie mialam z czego oddac..bylo naprawde nieprzyjemnie..
stąd moje obawy..
- Dołączył: 2010-10-07
- Miasto:
- Liczba postów: 210
21 września 2011, 13:19
> wezme urlop na żądanie i niech robi co chce..
> napewno moje obawy wynikają z małej wiary w siebie
> ponieważ w firmie naprawde robię wszystko co
> trzeba i nie trzeba a w sumie i tak zawsze jest
> źle..zryło mi to beret i to porządnie niestety..
> druga sprawa to ta cholerna kasa..byłam juz w
> sytuacji kiedy bank upomina sie o rate a ja nie
> mialam z czego oddac..bylo naprawde
> nieprzyjemnie.. stąd moje obawy..
Jest więc ryzyko, ale musisz na spokojnie przeanalizować jakie są plusy i minusy, rozważyć też ten gorszy scenariusz, jakie masz możliwości. Jak długo jeszcze musisz spłacać kredyt i jak wysokie masz raty na soje możliwości, czy ktoś w razie czego mógłby Ci przez miesiąc ( na znalezienie innej pracy) pomóc .
Wiesz, często się mówi że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - w takich sytuacjach ludzie poznają swoje możliwości, a ryzyko tego typu pozwala iść do przodu. Trzymam kciuki za najlepszą dla Twojej sytuacji decyzję
Edytowany przez MsJackson 21 września 2011, 13:20
- Dołączył: 2008-08-27
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 171
21 września 2011, 13:26
tak naprawdę to mam wrażenie, że chcesz spróbować tej nowej roboty więc nie zastanawiaj się. Sama piszesz, że dasz radę a skoro tak to co może lepiej być niewolnikiem bez żadnych praw w obecnej pracy? Potem będziesz żałowała Ja bym wzięła zwolnieni spróbowała drugiej pracy a jak by nie wyszło to szukałabym innej - przecież nie zwolni cię obecny szef od razu skoro sam sobie rady nie daje, a czasu troche zyskasz na szukanie czegoś innego w razie wuuuu
21 września 2011, 13:55
Skoro (tak jak pisałaś) masz umowę o pracę na czas nieokreślony to przysługuje Ci urlop - i takie jest prawo a nie widzimisię pracodawcy.
Art. 152 k.p.:
§ 1. Pracownikowi przysługuje prawo do corocznego,
nieprzerwanego, płatnego urlopu wypoczynkowego, zwanego dalej „urlopem”. § 2. Pracownik
nie może zrzec się prawa do urlopu.
Wymiar urlopu zależny jest od długości Twojego zatrudnienia na umowę o pracę (nie u jednego pracodawcy, ale całego Twojego zatrudnienia) i od Twojego wykształcenia.
Pracodawca nie może odmówić Ci udzielenia urlopu. Chcesz powiedzieć, że przez te lata, które u niego pracowałaś nie byłaś na urlopie? A czy wypłacany był Ci ekwiwalent za niewykorzystany urlop?
Nie polecam brania L4 na ten okres (jestem prawnikiem, wiem co mówię), gdyż jeśli wyjdzie na jaw Twoje "oszustwo" to dopiero będziesz miała problemy z kasą i znalezieniem pracy....
Czy u nowego pracodawcy "na próbę" miałabyś podpisaną jakąś umowę? Zlecenie, umowę o dzieło? Czy byłaby to raczej forma tzw. praktyk?
To wszystko ma swoje znaczenie i o wszystko powinnaś wypytać.
21 września 2011, 14:03
miałam co roku urlop tygodniowy w lipcu lub sierpniu ale nie płatny wiec wiem ze do wypoczynkowego tego nie mozna zaliczyc.czyli tak jakbym go wogole ni miała..tylko skoro sie na to zgadzalam to czy nie jest to brane jako umowa ustna albo cos?
jesli chodzi o nowa prace to przypuszczam ze jako praktyki mogłoby sie to odbywac..te pare dni..a pozniej napewno umowa zlecenie na pół roku a pozniej umowa na rok a pozniej na czas nieokreslony..kazdy kto tam pracuje tak wlasnie zaczyna.
21 września 2011, 14:13
masz umowę na czas nieokreślony, ale umowę o pracę czy umowę zlecenie?
to jest ważne rozróżnienie
- Dołączył: 2011-08-01
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 1110
21 września 2011, 14:14
załatw zwolnienie lekarskie
21 września 2011, 14:15
Jeśli masz podpisaną umowę o pracę to automatycznie tak Ciebie jak i pracodawcę obowiązują przepisy kodeksu pracy. A kodeksy pracy stanowi jak napisałam powyżej. W związku z czym mamy do czynienia z pięknym łamaniem prawa, a pracodawca idealnie wykorzystuje nieświadomość pracowników. Urlop bezpłatny nie jest zaliczany do urlopu wypoczynkowego.
Nie możesz zrzec się prawa do urlopu wypoczynkowego - ani ustnie, ani pisemnie, ani w żaden inny sposób. Także nie może być tu mowy o tym, że np. kiedyś powiedziałaś pracodawcy, że Ty nie chcesz iść na urlop wypoczynkowy. Nie ma takiej możliwości, prawo tego nie przewiduje i każdy sąd i inspektor pracy Ci to powie.
Pracodawcy często wykorzystują nieznajomość przepisów prawa pracy przez pracowników. I niestety trzeba walczyć o swoje. Pomijam już tu fakt, że tak na prawdę powinnaś zgłosić się do sądu pracy. Wiem, że jest wielu wykorzystywanych pracowników, którzy godzą się na takie traktowanie...to przykre, ale niestety prawdziwe. Jeśli więc nie masz chęci na walkę z pracodawcą w sądzie pracy polecam zwyczajne wypełnienie wniosku o urlop wypoczynkowy, który jest Ci ustawowo przypisany. I zobacz jak zareaguje na to pracodawca. Jeśli będzie miał jakieś "ale" proponuję podsunięcie mu pod nos kodeksu pracy z aktualnym stanem prawnym i zaznaczonym art. 152.
Szczerze? Nawet jeśli Cię zwolni (i nadal nie będziesz miała chęci dochodzić swoich praw przed sądem pracy, co bym z całego serca polecała), to niewielka strata - bo praca na dłuższą metę u takiego dupka do niczego nie prowadzi. Nie chcę być złym prorokiem, ale nie przewiduję poprawy sytuacji. A czy nadal chcesz być w ten sposób traktowana i wykorzystywana? Chyba nie... Szukaj z całych sił czegoś nowego i uciekaj stamtąd czym prędzej!
21 września 2011, 14:15
teraz mam umowe o prace standardową..od 5lat
21 września 2011, 14:17
to nie możesz mieć urlopu tygodniowego za który Ci nie płaci,
masz prawo do 26 dni urlopu płatnego (lub 20) - a pracodawca ma OBOWIĄZEK Ci go udzielić, ja tam bym tu PIP ściągnęła.