Temat: praca..nie wiem co zrobic..prosze o porade.

witam

od jakichs 5 lat pracuje w biurze..ogólnie niewielka firma a co za tym idzie strasznie marne pieniadze..nie ma mowy o urlopie a co za tym idzie mam problem..dostalam super propozycje pracy za porzadne pieniadze jednakze nie wiadomo czy sie nadam..musialabym pare dni spedzic w tym nowym miejscu zeby sprawdzic czy podołam..a mój szef nie bedzie chcial mi dac wolnego na bank..nigdy wolnego mi nie wolno wziasc takze tym razem inaczej nie bedzie.

nie wiem co zrobic..zwolnic sie nie moge bo nie wiem czy nowa prace dostane a bez kasy nie moge byc..dodam ze w obecnej pracy jestem wykorzystywana i w sumie oprocz pensji na czas nie mam zadnych praw takze nie zastanawiam sie nad tym ze moje zachowanie mogloby byc nie fair bo szef ciagle jest nie fair i jest to norma..moze byl ktos w podobnej sytuacji??co robic?

> macie racje!!!pier@@le to!!!i tak sie z dziadem
> użeram wiec co sie boje..biore L4 i mam go
> gdzies!!!inaczej sie od niego nie
> uwolnie!!!jeszcze raz dziekuje za kopa w tyłek:)

Do tej pory nie powiedziałaś jaką masz formę zatrudnienia (umowę) to przede wszystkim więc nie wiem jakie masz prawa.
Jeśli masz umowę o pracę to masz prawo do urlopu. L4 nie popłaca - nie wiem czy nikt z "doradców" wcześniej o tym  nie pomyślał, ale przecież możesz mieć w czase tego L4 w którym jesteś rzekomo "niezdolna do pracy" kontrolę z ZUS i tylko sobie kłopotów narobisz (ja kiedyś kontrolę miałam).
Powiem tak - nie kombinuj tylko złóż wypowiedzenie i bierz się za nową pracę  - nic Cię tak nie zmotywuje do poradzenia sobie w niej jak brak możliwości powrotu do pracy a i uwolnisz się od tego pracodawcy.

A jeśli już chcesz pokombinować to polecam jakieś forum prawne (prawo pracy)  a nie Vitalię....

tylko jak sie zwolnić z dnia na dzień jesli dostane ta nowa prace?

to dziwny człowiek..on poprostu lubi robić mi na złość i jesli ja mowie ze chce tak to on zawsze na opak..stąd zastanawiam sie co moze przyniesc ta cała sytuacja jesli by sie nie powiodło..

Dodam jeszcze, że gdyby nowy pracodawca podpisał z Tobą umowę w momencie, gdy miałaś L4 i ktoś w ZUS by się tego dopatrzył, to nie chciałabym być na Twoim miejscu. 
zwolnienie. z reszta głupie gadanie " nie podolam"! oczywiscie ze podołasz a kazdy wie ze w nowej pracy zawsze jest coś do nauczenia, wiec nikt Ci nie powinien robić wyrzutów. a uważam,z ę jesli masz takie beznadziejne warunki w tej pracy to powinnas ją rzucić w pi$*u i tyle! 5 lat bez urlopu?! I Ty sie jeszcze z tym do żadnych instancji wyzszych nie udałas? A kodeks pracy to napisany dla bajeru? Nie bój sie życia bo mozesz wiele a zmarnować życie za marne grosze to żaden wyczyn
Zwolnienie z dnia na dzień nie powinno być trudne, skoro masz 14 dni na wypowiedzenie i przysługujący Ci urlop. Żądasz urlopu i już.

nowy pracodawca wie jaka jest sytuacja i mysle ze na to by poszedł..z tym ze naprawde jesli sie nie sprawdze to nie dostane tej pracy a jak wspomniałam nie robiłam tego nigdy i stąd moje obawy..pozatym moze jeszcze ktos przyjdzie na rozmowe..tego nie wiem..

ja wiem ze może zdurniałam do reszty ale kurde jesli zostane bez zarobku to dupa zbita..myśle o tym juz któryś dzien z rzedu i poprostu mam mega chaos w głowie..przepraszam jesli pisze głupoty ale do tej pory nie byłam w takiej sytuacji..i poprostu emocje biorą górę:(

mam umowe na czas nieokreslony

Jest jeszcze coś takiego jak dzień na żądanie. Może to wykorzystasz? Nie pamiętam, ile tego jest, bo ja nie korzystam, ale wiem, że jest (a przynajmniej było). Pracodawca nie może go odmówić. Podobnie jak nie może odmówić urlopu. Ja nie radzę kombinować, bo to proszenie się o kłopoty, ale swoje prawa trzeba egzekwować. Są chyba jakieś instytucje ochrony pracownika, może tam trzeba się doradzić, jak wyegzekwować urlop.
Mnie się wydaje, że szef sobie pozwala, bo się nie stawiasz. Są tacy ludzie, którzy na osobach uległych będą jeździć, ale jak ktoś się postawi, to kładą uszy po sobie.
po 1 : z takim podejsciem nigdy pracy nie zmienisz bo zawsze bedzie jakis okres próbny
po 2 : czy sobie poradzisz powinnaś wiedzieć sama - zastanów się tylko, czy ewentualne przeszkody mają podłoże w rzeczywistości czy w braku wiary w siebie - brak wiary w siebie wnioskuję po tym, jak długo wytrzymałaś w takich warunkach pracy. Uwierz mi, można pracować w normalnych warunkach i mieć prawa nie tylko do podstawowych benefitów których pilnuje kodeks pracy, ale też dodatkowych z fajną atmosferą pracy, a czasem to wszystko ważniejsze jest od wysokości pensji
AgnieszkaHiacynta : urlop na żądanie to bodajże 4 dni odliczane od urlopu wypoczynkowego

Ja bym rzucila w cholere taka prace!!! Bez zadnych praw do tego marne pieniadze no litosci po co sie tam meczysz???
Są 4 dniu urlopu na żądanie ( to jest brane z puli urlopu - to nie jakieś dodatkowe dni).
L4 bym nie brała - jak dostaniesz umowę o pracę u nowego pracodawcy to będą z tego kłopoty.
Ale po prostu weź urlop bo Ci się należy.Jaką masz umowę ? Ile urlopu 20 czy 26 dni.
Gdybyś dawała wypowiedzenie to pamiętaj że liczy się zawsze od piątku czyli najpóźniej dajesz w ten piątek to do 7.11
 masz wypowiedzenie.Na te 2 tyg bierzesz urlop i możesz pracować u nowego pracodawcy.Nie ma żadnego problemu.
Ryzykuj ,jak jest tam gdzie pracujesz tak beznadziejnie to łatwo znajdziesz taką pracę gdyby nie powiodło się w nowej.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.