Temat: Wygrana w Lotka.

Mam do Was pytanie.
Sama zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu.
Gdybyście wygrali jakąś większą sumę w Lotka, np. 10 milionów to czy oddalibyście jakąś częśc rodzinie? Albo czy byście im pomogli finansowo w różnych sytuacjach? (Kupno mieszkana lub samochodu/remont domu/pomoc w utrzymaniu studiującego dziecka).

Zapewne większosc z Was oddałaby jakąś sumę wygranej najbliższej rodzinie - rodzicom, rodzeństu, ewentualnie dziadkom.
Ale chodzi mi o jeszcze dalszą rodzinę, np. brat/siostra waszej mamy/taty? Jacyś bracia/siostry cioteczne?

Nie to, że jestem ciekawska, po prostu zastanawiam się jak większosc z Nas by wtedy postąpiła?


czy dalszej rodzinie no moze jesli by czegos potrzebowali a nie stac by ich bylo to bym wtedy pomogla ale tak bez niczego odpalic im kawal sumy to nie wiem hehe xd
Pasek wagi
Pomogłabym mamie,siostrze,teściom,babci ale dalszej nie gdyż nie mamy za dobrego kontaktu a te osoby które wymieniłam są dla mnie najważniejsze:)
najblizsza rodzina tak i w razie czegos powaznego tej dalszej
myśle, że sprezentowałabym coś rodzicom i dziadkom. reszta rodziny nie pamięta o mnie wcale;p
Pasek wagi

> > > > Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.
> Jak>>> wygram, to powiem.O matko, raczej żadna z
> nas się>> o tym nigdy nie przekona ;).   Ojjj....
> Moi> dziadkowie by sie przekonali... Gdyby nie
> moja> roztrzepana mama, ktora jako dziecko
> zapomniala> wyslac kupon dziadka....Ktory trafil
> wtedy> SZOSTKE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!>
> Masakra......Szkoda...:((((Famme, faktycznie serce
> trochę ściska :).Ale może tak już byc musiało. :)

 

Mozliwe,ze tak mialo byc...Szkoda tylko ,ze babcia pod koniec zywota nie miala przy duszy nawet grosza i ciulala od 1wszego do 1wszego,zeby wyzyc :(

A po jej smierci moja kuzyneczka rzucila sie na jej mieszkanie i je zgarnela (majac ogromne mieszkanie i domek wypoczynkowy nad jeziorem...) a ja z bratem NIC! Zadnego lokum.....

 

Az takich marzen jak 10mlm nie mam ale pareset tysiecy by sie przydalo wygrac hihi

 

 


 

Pasek wagi
pomogłabym najbliższym tj. mamie tacie rodzeństwu. 
ja pomogłabym tym, którzy zawsze byli dla mnie życzliwi, napewno rodzicom i babci oraz rodzicom mojego męża, poza tym z taką kasą napewno byłabym wstanie pomóc wielu biednym chorym dzieciaczkom
Tylko rodzicom i rodzeństwu :3 Jestem wyklęta przez resztę rodziny :3 Już sobie wyobrażam jak lecą z rączkami... 
tylko najbliższej bo jeśli zaczniesz pomagać takiej dalekiej to i znajomi się zlecą, którzy nie są twoją rodziną
gdyby to była naprawdę poważna sytuacja to bym pomogła :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.