3 września 2011, 18:35
od kilku tygodni okropnie kaszle, jakby coś chciał wykrztusić. mój tata był z nim u weterynarza, dał mu tabletkę przeciwko odrobaczeniu ale to nie pomogło, przedwczoraj był drugi raz i dostał zastrzyk ale powiedział że nic już nie może poradzić , że to może być coś z płucami.
on ciężko oddycha , nie chcę żeby zdechł.
miał ktoś podobnie z pieskiem?
3 września 2011, 18:54
Rubyyy: co twojemu było??
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
3 września 2011, 19:12
Weź go to weterynarza.. to może być coś w stylu grypa .. Co to za debilny weterynarz który mówi że nic nie może poradzić.. ?? jakiś debil..
Mój pies raz właśnie tak robił.. jaby coś próbował wykrztusić .. poszłam do weterynarza .. tzn do weterynarzy bo była wtedy babka i jej mąż .. musieli mojemu psu podać narkoze żeby zaglądnąc do gardła bo inaczej się nie dało bo to Amstaff i nie był potrafili mu pyszcza otworzyć.. okazało się że ma zapalenie gardła ;p ... Albo coś mu tak podrażniło patyk lub coś takiego.
Ale z twoim może być inaczej więc udaj się do innego
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
3 września 2011, 19:30
Uważam, że powinnaś iść do innego weterynarza. Pies dostaje na ogół tabletki jak człowiek, tyle, że je się kruszy i strzykawką trzeba mu je podać do buzi.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto:
- Liczba postów: 1042
3 września 2011, 23:43
nightwish ja mam pieska jamniczka, a jak wiadomo mają one problemy z kregosłupem. Pewnego dnia wstaliśmy a moja psinka miała bezwładne tylne łapki. Ciągnęła je za sobą:( Weterynarze w moim mieście dawali zastrzyki, kazali na siłę ją stawiać na nóżki, prowadzać na szaliku pod brzuszkiem.... I byłyśmy u paru weterynarzy, dawali zastrzyki itp..i stwierdzili, że trzeba uśpić. Ktoś polecił mamie tą klinikę w Poznaniu i pojechaliśmy. Dostała witaminy na wzmocnienie kości, kazali ją całkowicie unieruchomić(ci w mieście kazali na siłe prowadzać), trzymaliśmy ją w kartonie, nosiła pampersy oczywiście i po dwóch tyg zaczęła chodzić. Z Jaszczurką też mieliśmy problemy, nie umieli jej nawet kroplówki podać w moim mieście. Żenujące....:(
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto:
- Liczba postów: 1042
3 września 2011, 23:45
Jeszcze zapytam brata co Twojemu pieskowi ewentualnie może być. Skończył dopiero 3 rok medycyny weterynaryjnej, ale coś poradzi:( Dam Ci znać
4 września 2011, 10:59
co za weterynarze ;\
ok będę wdzięczna.
wczoraj prawie całą noc się dusił, kaszle i jakby chciał coś wypluć.....
co ja mam zrobić? tata powiedział że nie ma pieniędzy :(
4 września 2011, 13:04
Bez wizyty u weterynarza i leków nic nie zrobisz:/ A nieleczony kaszel jest niebezpieczny dla psów i niestety może doprowadzić do śmierci.
- Dołączył: 2011-08-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 77
4 września 2011, 14:51
Tak jak piszą dziewczyny-psa powinien zobaczyć inny wet. Kaszel może też wskazywać na problemy z sercem.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto:
- Liczba postów: 1042
4 września 2011, 20:32
A więc tak, rozmawiałam z moim bratem. I jeśli pies chce coś wykrztusić to raczej nie będzie nic z płucami tylko z gardłem. Powiedział, żebyś poszła do innego weterynarza i powinien raczej zrobić wymaz gardła, aby sprawdzić jakie bakterie tam są. Nic innego nie może Ci poradzić, ponieważ ma zbyt małe doświadczenie. Powodzenia
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Igloo
- Liczba postów: 591
5 września 2011, 14:39
Uzupełniając to co napisały dziewczyny - jeśli pies ma już 10 lat, kaszle często w nocy czy po wysiłku, może to być niestety problem sercowy... Serce nie daje rady, w płucach zbiera się płyn, i pies kaszle. Jest to objaw już dość zaawansowanej niewydolności serca niestety i od biedy na lekach pies pożyje jeszcze kilka lat; bez leków pewnie dużo krócej.
No ale oby była to tylko jakaś infekcja...
> W ogóle co za
> weterynarz, który na kaszel przepisuje tabletki na
> odrobaczenie...
Pewnie taki, który wie, że jednym z objawów robaczycy jelit jest kaszel - kiedy larwy glist z cyst w mięśniach rozbudzają się, wędrują z krwią do płuc, są odkrztuszane i połykane, żeby rozwinąć się w formę dorosłą w jelitach.