- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto: Zet Zet
- Liczba postów: 1136
31 sierpnia 2011, 15:59
Cześć! Dzisiaj na własne oczy poznałem szczyt chamsta, mianowicie, biegałem sobie w lesie, aż tu nagle, jakiś przychlast wyprzedził mnie, następnie odjechał jakieś 700m, otworzył bagażnik wyciągnął psa, wsiadł do auta i odjechał cwel. W dodatku nie można nic takiemu zrobić... ;/ Ech...
Edytowany przez MagiC. 31 sierpnia 2011, 16:06
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
31 sierpnia 2011, 16:32
> historyjki?;/ kur...de. No może nie pomyślał do
> końca, ale jak mówi ma 14 lat... mieszka na wsi...
> Rodzice by go pewnie pogonili ;)
rodzice by go pogonili za to, ze zadzwoniłby na straż miejską czy do schroniska? no proszę Cię...
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto: Zet Zet
- Liczba postów: 1136
31 sierpnia 2011, 16:34
W poście wyżej masz napisane, dobra ja muszę wychodzić powoli, bo zaraz kolega przyjdzie. Namówię go, żebyśmy poszli tam zobaczyć, jak się zgodzi to pójdziemy, potem postaram się napisać.
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
31 sierpnia 2011, 16:36
no to po co w ogóle ten temat? myślę, że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z bestialstwa ludzi wobec zwierząt, ale po co się chwalić biernością?;/
Hmm. Mam w domu już kilka psów, miałem go zabrać? Łatwo wam pisać.
no faktycznie, tragedia by była jakbyś na kilka godzin wziął psa, nakarmił go i odwiózł do schroniska;/
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2976
31 sierpnia 2011, 16:36
o ja pi*rdolę..nie zabrałes go.? zostawiłeś go tam .? Co za człowiek z ciebie...Moja kuzynka 3 letnia by wiedziała że trzeba go zabrać bo sobie nie poradzi..nie mam 14 lat.. ale ja w Twoim wieku chyba byłam o wiele mądrzejsza...nic nie zareagowałeś ale na forum pochwalic się przyszedłeś .?! łooo ciup ...
![]()
31 sierpnia 2011, 16:37
> > historyjki?;/ kur...de. No może nie pomyślał do>
> końca, ale jak mówi ma 14 lat... mieszka na
> wsi...> Rodzice by go pewnie pogonili ;)rodzice by
> go pogonili za to, ze zadzwoniłby na straż miejską
> czy do schroniska? no proszę Cię...
Później dopisałam jeszcze, że zanim zdążyłby wytłumaczyć, co się z nim stało ;] I absolutnie tego nie pochwalam, żeby nie było, ale tak bywa :/
31 sierpnia 2011, 16:38
Dla mnie zakładanie tego tematu nie miało sensu, piszesz, że ktoś się tak zachwał, owszem, nie ma serca, ale Ty też nie masz psa trzeba było zabrać, rodzice na pewno by Cię nie wygonili ewentualnie zawieźli psa do schroniska... sory ale jak dla mnie to co zrobiłeś nie jest lepsze niż to co zrobił właściciel psa.
31 sierpnia 2011, 16:39
> no to po co w ogóle ten temat? myślę, że wszyscy
> doskonale zdają sobie sprawę z bestialstwa ludzi
> wobec zwierząt, ale po co się chwalić
> biernością?;/Hmm. Mam w domu już kilka psów,
> miałem go zabrać? Łatwo wam pisać. no faktycznie,
> tragedia by była jakbyś na kilka godzin wziął psa,
> nakarmił go i odwiózł do schroniska;/
Co fakt, to fakt, ale szczerze? W mojej najbliższej okolicy nie ma żadnego schroniska dla zwierząt... Najbliższe jakieś 50 kilometrów... Nie pochwalam jego zachowania, ale staram się je zrozumieć... bo tak wszyscy na niego najechaliście i trochę mi się go szkoda zrobiło...
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
31 sierpnia 2011, 16:40
Później dopisałam jeszcze, że zanim zdążyłby wytłumaczyć, co się z nim stało ;] I absolutnie tego nie pochwalam, żeby nie było, ale tak bywa :/daj spokój, nie pogoniliby go, chyba że są takimi samymi ludźmi jak ten co psa wywalił;/ co oni, z własnym dzieckiem nie rozmawiają? nie daliby mu dojść do słowa? no proszę cię.
Co fakt, to fakt, ale szczerze? W mojej najbliższej okolicy nie ma żadnego schroniska dla zwierząt... Najbliższe jakieś 50 kilometrów... Nie pochwalam jego zachowania, ale staram się je zrozumieć... bo tak wszyscy na niego najechaliście i trochę mi się go szkoda zrobiło...
a mi szkoda tego psa, bo niestety do zielonej góry mam `trochę` więcej niż 50km. to taki problem pojechać z psem do najbliższego schroniska? 50km to godzina drogi. albo zadzwonić do tego schroniska albo jakiejś fundacji, oni by przyjechali jak już się komuś naprawdę nie chce ruszyć pupy żeby okazać serce porzuconemu zwierzakowi;/
Edytowany przez satoko 31 sierpnia 2011, 16:42
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2075
31 sierpnia 2011, 16:40
Nie wyobrażam sobie tego! U mnie psy są traktowane najlepiej w sąsiedztwie. Często biegają po ogrodzie, w ziemie śpią w domu, pod dostatkiem wody i jedzenia, no i czas im poświęcamy ... Na sam widok moich 2 pupili buźka mi się uśmiecha
31 sierpnia 2011, 16:46
No psa mi oczywiście również szkoda!! A z rodzicami różnie bywa - naprawdę! ;) Moi przygarnęli Kotkę przybłędę, ale znam wiele przypadków, że pogonili dziecko ze zwierzęciem tak, że się kurzyło :(