Temat: Co was zmotywowalo do odchudzania?

Jak w temaci- mnie zmotywowalo to,że kiedyś jeden debil z klasy powiedział ,, chyba nikt nie jest od ciebie grubszy``. Poplakalam się i przysięglam sobie,że całkiem szczupła, nowa ja przemaszeruję mu przed nosem i powie,, że kto tu jest debilu gruby?``. A jak było z wami?
aniołki Victoria's Secret ; )
Mnie swoje odbicie w lustrze chęć kupowanie tego co mi się podoba a nie do czego wchodzę ale również zdrowie :)
Zdrowie, bo osoby szczupłe (nie chude - szczupłe) mają z nim mniej problemów (w tym ja, przy swoim schorzeniu).
Ubrania, które na szczupłych osobach - nie kryjmy się - wyglądają o niebo lepiej.
Lustro, bo ono sprawia, że gdy szczupleje podwyższa się także mój humor.
Zdjęcia, na których nie dostrzegałam nic oprócz mojego tłuszczu. 
Chęć zaakceptowania samej siebie chyba zawyżyła nad decyzją o diecie. I teraz mimo że jeszcze nie mam idealnej figury, jestem pewna siebie i bardziej otwarta. :)
Motywowało mnie rozpoczęcie 2go roku studiów na nowym kierunku i szybko spadające na początku kilogramy (dokładnie 1 na tydzień). A zachęciło mnie to, że:
- ledwo mieściłam się w spodnie rozmiaru 42,
- mama była szczuplejsza ode mnie mimo tego samego wzrostu (teraz w sumie nadal jest, ale jakieś 2 kg, a nie 12),
- na zdjęciach nie wyglądałam tak fajnie, jak to sobie wyobrażałam...
- chciałam wreszcie kupić coś, co mi się podoba, a nie, co jest na mnie dobre.
Pasek wagi
Ja dostałam kopa w tyłek jak zobaczyłam na wadze 59 kg. A tyle nie było od paru dobrych lat :( od poniedziałku wzięłam się za siebie i są już małe efekty :)
Niestety choroba...
zdjęcia z imprez  i moj wyglad :) a poza tym, to moze gruba nie bylam... ale swego czasu bardzo wiele osob mi mowilo : "przytylas" , teraz mowia "ale schudlas" :D i to 2 jest genialne ;P :)
ojjj lustro :) i to, że przez swoje wielgachne biodra w nic się nie mieszczę .. :)
mnie motywują wycieczki w góry, wiadomo plecak, a w nim ciuchy, im mniejsze tym lżejszy bagaż ;)
a tak poza tym: chce mieć dobrą kondycję i dobrze czuć się sama ze sobą.
Przez odchudzanie chcę się nauczyć, że nie muszę jeść pewnych rzeczy (słodycze!) i przede wszystkim, że jedzenie nie jest lekarstwem na smutki, troski i stres!
od zawsze chciałam schudnać....
w końcu namówiłam mamę na dietetyka i wtedy się zaczęło
nie pamiętam konkretnej sytuacji

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.