Temat: Co was zmotywowalo do odchudzania?

Jak w temaci- mnie zmotywowalo to,że kiedyś jeden debil z klasy powiedział ,, chyba nikt nie jest od ciebie grubszy``. Poplakalam się i przysięglam sobie,że całkiem szczupła, nowa ja przemaszeruję mu przed nosem i powie,, że kto tu jest debilu gruby?``. A jak było z wami?
swoje odbicie w lustrze, waga i zdecydowanie mężczyzna, który jest tego wart.

Zauroczenie M.; spadająca waga

Jak ktoś mi mówił że jestem za gruba, to mnie to nie motywowało, tylko dołowało... Jakoś sama sobie przemówiłam do rozsądku, że trzeba się wziąć za siebie... Źle się czułam we własnym ciele... W zeszłym roku byłam w górach i naprawdę ciężko mi się chodziło... nie miałam zwyczajnie siły... a w tym roku śmigałam jak kozica i byłam szczęśliwa :) Nie wiem do końca też czemu nie motywują mnie chude osoby, tylko jak patrzę na kogoś grubszego od siebie, to mówię sobie w duchu "nie chcę tak wyglądać" i staram się dietkować. Czasem nie wychodzi, ale wiem że tylko zdrowa dieta ma sens, a nie jakieś jednorazowe diety. Dużo już w swoim życiu tego przerobiłam, bo od dziecka mam problem z wagą. Tyje mi się mega szybko...

Mnie zmotywowały słowa takiego debila,ze wygladam jak miś grizzly.
Oczywiscie w twarz mi tego nie pow.,ale napisał komentarz pod zdj koleżanki.
wtedy stw. ,ze wezme się za siebie i ruszyłam z kopyta,ale teraz 6 kg mi wróciło i nie moge się z powrotem za siebie zabrac.:(
do 20 roku zycia bylam szczuplutka, ładna dziewczyna, pozniej zgrublam 10 kilo i znienawidzlam siebie i swoje cialo od tamtej pory się odchudzam
Zmotywowało mnie to, że nie wszystkie spodnie były na mnie dobre, musiałam brać duże rozmiary.Teraz się to zmienia :) 
to ze ubrania stał się za ciasne :(
To że się ze mnie śmiali, wytykali palcami. Wstydziłam się wyjść na ulicę.
Zdrowie. (byłam bardzo chorowita przez otyłość)
No i chęć wyglądania bosko ^^
Szłam kiedyś do autobusu, on podjechał na przystanek, więc "podbiegłam" do niego, w autobusie zrobiło mi się nie dobrze, kręciło mi się w głowie, prawie zemdlałam... Wtedy pomyślałam dosyć! To nie jestem ja... 
1) To że pokonuję inne swoje słabości, a z wagą sobie nie radzę
2) To że byłam najgrubszą dziewczyną na roku (teraz są 2 grubsze, reszta nawet 50 kg nie przekracza co mnie chwilami przerażą)
3) To że nie podobałam się sobie, miałam mnóstwo kompleksów, nie mogłam patrzeć na swoje nagie ciało
4) To że nie miała faceta
Zrzuciłam 12 kg, jeszcze z 10 i będę happy. Dodam, że wiele się pozmieniało - i 4) już nieaktualna

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.