30 sierpnia 2011, 14:13
Próbował ktoś ? Jakie efekty i wgl jak?
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 583
30 sierpnia 2011, 14:50
Mój ukochany popełnił samobójstwo i miałam rożne przygody przez to po jego śmierci... Nie zdradzę szczegułów bo ksiądz mi radził nawet nie myśleć o tym i się od tego odciąć bo może być niebezpieczne dla mnie... Ale zapewniam was DUCHY ISTNIEJĄ.
Jedni wieżą, drudzy nie... taka natura ludzka że musimy doświadczyć by uwierzyć.
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
30 sierpnia 2011, 14:51
starsze osoby które znam bardzo często słyszały kroki swoich mężów/ wujków itp. tak jakby ktoś chodził po podłodze. Często zdarza się też, że ktoś czuje dotyk, zimny dotyk zmarłej osoby. Albo pukania, które słychać wszędzie i nie można ich sprecyzować.
Jeśli ktoś nie wierzy, nic go nie przekona, ja wierzę w duchy, wiem, że istnieją i już :)
30 sierpnia 2011, 14:52
> a co widziałaś dokładnie i w jakich
> okolicznościach?
Widziałam prababcię kilka tygodni po jej śmierci , podchodziła do mnie z wyciągnięta ręką (ja oczywiście skryłam się pod kołdrą i wołałam rodziców),potem w rocznicy ślubu moich dziadków ,w nocy widziałam pradziadka w mundurze.(Dodam że umarł w mundurze). Kilka dni po śmierci Mojego psa ,widziałam go w piwnicy , w tym miejscu gdzie najbardziej lubił przebywać.(co dziwne to był 1 duch którego się nie bałam, tylko szybko zniknął:(( Jak to sobie przypominam płakać Mi się chcę) , potem widziałam kota przechodzącego z garażu , widziałam tylko pół.( To było w dzień). W kuchni również po śmierci psa przez kilak dni było słychać chodzenia psa ,taki odgłos pazurków.Chodziła taka plotka że na polanie, lesie straszy. Nie wierzyłam ,poszłam zobaczyć. I nagle zaczęła mnie gonić biała i czarna postać. Nie weszłam do tego lasu do dzisiaj..Kiedy spałam , obudziłam się i widziałam obok wózka mojego brata postać jakiegoś dziecka.
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
30 sierpnia 2011, 14:53
zostaw babcię w zaświatach lepiej :)
30 sierpnia 2011, 14:54
U Mnie wszystkie kobiety w rodzinie miały jakieś przygody z duchami. Mama/ babcia/ ciocia.
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
30 sierpnia 2011, 14:56
> DUCHY ISTNIEJĄ.Jedni
> wieżą, drudzy nie... taka natura ludzka że musimy
> doświadczyć by uwierzyć.
oczywiście że istnieją, ale bawiąc się wywoływanie, to otwieramy furtkę nie dla ducha zmarłej osoby, ale dla ducha szarego ;)
serio mówię.
a potem trzeba księdza i egzorcyzmy.
30 sierpnia 2011, 14:56
Jeszcze po śmierci psa. Wylądowałam w szpitalu na zawał (Miałam 15 lat). Po kilku dniach dalej tak samo smutna. Modliłam się do Pana Boga, w 1 dniu zadałam Mu pytanie czy mój pies jest w niebie. Miałam sen, o niebie i widziałam tam Mojego psa. w 2 dni zadałam pytanie czy ktoś się nim opiekuję i czy jest szczęsliwy, śniło Mi się że sąsiadka się nim opiekuje i merda ogonem. w 3 dniu zadałam pytanie czy Mnie widzi. Śniło Mi się że miałam wypadek i byłam w niebie i widziałam co się dzieję na ziemi. ZBieg okoliczności?
30 sierpnia 2011, 14:56
Dobrze, ale z drugiej strony ja też jak umarła moja prababcia (która mnie wychowywała przez pierwsze lata życia bo rodzice byli na studiach) przez wiele dni ją widziałam: z daleka, w innych ludziach i tak dalej. I jestem pewna że mój umysł zwyczajnie bronił się przed świadomością, że ona odeszła dlatego wytwarzał takie złudzenia. To samo myślę o Twoich snach- bo one odzwierciedlają najwięcej tego co czujemy.
I wydaje mi sie, że nie ma sensu gdybać nad tym czy duchy istnieją czy nie, dowiemy się po śmierci.
Edytowany przez f7720c4496fe51a6a98f7b4cf8e7b71c 30 sierpnia 2011, 14:58
- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Kwaki
- Liczba postów: 2564
30 sierpnia 2011, 14:58
> > Nie wierzę w duchy.
No możesz nie wierzyć .... mnie też to dawniej śmieszyło ....
ale poznałam na własnej skórze ....
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 583
30 sierpnia 2011, 15:00
"oczywiście że istnieją, ale bawiąc się wywoływanie, to otwieramy furtkę nie dla ducha zmarłej osoby, ale dla ducha szarego ;)
serio mówię.
a potem trzeba księdza i egzorcyzmy"
Dokładnie... nigdy nie wiesz z jaką istota masz do czynienia... Odbyłam z księdzem o tym wiele rozmów więc odradzam ci igranie z takimi sprawami... Rozumiem że masz jakieś ważne pytanie, ale lepiej nie kombinuj.