Temat: Do posiadaczek glanów

Czy są tu użytkowniczki noszace tego typu buty? ;>
Bo ciekawi mnie, w ogóle ile tu takich ;) I czy macie typowe czarne, czy jakieś inne? Czy to prawda, że na początku zawsze obcierają? No i jak oceniacie, niezastąpione, trwałe, na jesień/zimę akurat?

Zawsze mi się marzyły takie buty, ale jako posiadaczka nogi 42-43 wstydziłam się tego, a i wiadomo jak to w gimnazjum itp było... Teraz trochę mi przeszło, a i nie zdarza mi się spotykać już tak niewychowanych ludzi w moim wieku komentujących to, także tak sobie marzę...
Pasek wagi
Ja byłam kilka lat w harcerstwie więc miałam glany zwykłe czarne i jeśli chodzi o wytrzymałość były niezastąpione przeszły nie jedną zimę nadal mam je gdzieś w szafie ale nogi się w nich męczą pózniej jak je zdjęłam to czułam się taka lekka bo one są ciężkie
Ja mam czarne i pomarańczowe. Obie pary 38, obie mnie na początku obtarły, ale teraz już jest ok ;)
na zimę są cudowne, wkładasz grubą skarpetę i nic nie przemaka, chodzisz zatopiona w śniegu i niczym się nie przejmujesz :)
Czarne z zielonymi przebawieniami. Siedzą w szafie bo były moim wybrykiem w wieku 13lat ale wiem że nie raz je jeszcze założę :)
Na początku obtarły mi pięty do krwi ale i tak je lubie. 
Czuje się w nich stabilnie, pewnie także nikt mi się podskoczy 
ja też mam :) czarne, klasyczne, rozmiar 40, 10, przeżyły już ponad 3,5 roku :) najlepsze buty na świecie na każdą porę roku ;) ja mam STILLa ;)
Czarne 10 dziurek ;) Na zimę bardzo dobre.Na początku lała mi się krem strumieniami wręcz z pięt ale potem było okey :D W zeszłą zimę chodziłam trochę ale w tą musze sie wyciągnąć bo na mrozy i na śliski śnieg jak znalazł :D 
Do czasów wczesno licealnych nosiłam się w tego typu obuwiu - najpierw miałam czarne martnesy, potem zielone HDki. Fakt, były nie do zdarcia. Nikt mi nie mógł wybić ich z głowy.

Od tego czasu, czyli od jakichś nastu lat, szanuję swoje stopy i nie widują już tego typu obuwia - zresztą i gusta nie te;)

W góry zdecydowanie polecam buty do chodzenia po górach, nie glany.
mam czarne, granatowe i żółte - myśle, ze z tego się nie wyrasta :)
Nie nie, akurat w góry mi nie potrzebne :) Bardziej po prostu zaczęłam myśleć o jesieni/zimie. Ciężko mi coś znaleźć na moją nogę i jeszcze w jakimś 'moim', czy też sportowym bardziej stylu... A ubiegłoroczne buty Deichmannowe - cóż, po jednej zimie zaczęły się przecierać i rozchlapały.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.