28 sierpnia 2011, 11:26
Mam pytanie jak długo Wasze pupile zostają same w domu?
Jakie największe szkody Wam wyrządziły?
Chciałabym kupić collie, ale musiałby jakieś 2-3 razy w tyg zostać sam na 10 godz.
Ja pracuję od 7-19 (albo 19-7) a chłopak od 7-16 od pon do pt, plan spacerów kiedy pracujemy oboje na 7.00 wyglądałby tak:
6.00-6.30 - spacer (ja)
16.00- 16.15 - spacer za potrzebą (chłopak)
19.30 -20.30 - aktywny spacer - bieg przy rowerze, zabawy z piłką, frisbee
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: P
- Liczba postów: 3284
28 sierpnia 2011, 15:28
nie zdecydowałabym się na psa w takiej sytuacji
Ale jesli już to ja zostawiam właczone radio dla mojego pieska, gdzies czytałam, że to sa uspokaja i powoduje odczucie obecnosci kogos w domu
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
28 sierpnia 2011, 15:31
mój pies zostaje sam w domu często z racji pracy itd. Zazwyczaj wychodzi się z nim rano . Teraz w wakacje jest to koło godz 9 i do 15 spokojnie siedzi sam... ale o 15 spacer od razu. potem koło 20 chyba ,że potrzebuję wcześniej . Pies potrzebuję przynajmniej 3 razy spacerów w ciągu dnia, chociaż, jak mam czas z moim chodzę 4 razy... i jest to pies małej rasy, więc to co innego niż collie . Zastanowiłabym się na Twoim miejscu nad mniejszym pieskiem.... a jakie szkody wyrządził w domu? żadnych:P wyjątkowo mądry psiak :D jedynie co to kradnie nam skarpetki :D haha
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Igloo
- Liczba postów: 591
28 sierpnia 2011, 15:41
10 godzin dla dorosłego, przyzwyczajonego psa jest do zniesienia - jeśli to nie jest codziennie.
ALE. Przed tą 10-godzinną samotnością pies musi mieć minimum godzinny intensywny spacer, na którym się z nim pobawisz, będzie mógł pobiegać, pouczysz go czegoś - i jak wrócisz z pracy to samo, kolejny długi spacer. Nie ma że Ci się nie chce, brzydka pogoda, jesteś zmęczona.
Psa po całej nocy snu będzie rozpierać energia - nie ma szans, że wyjdziesz z nim na siku a on spokojnie prześpi 10 godzin, jak się przedtem nie wybiega.
Natomiast przy wychowaniu szczeniaka to o wiele za długa nieobecność, musiałabyś pomyśleć o kimś, kto z psem posiedzi, zajrzy do niego kilka razy w ciągu dnia wyprowadzić, nakarmić i się pobawić, albo po prostu podrzucisz mu psa na czas pracy.
Jeśli tak nie da rady, możesz w Waszej sytuacji pomyśleć o adopcji dorosłego collie z jakiejś fundacji, nauczonego zostawania samemu w domu.
No i licz się z tym, że stary, nastoletni pies ze słabym pęcherzem może już tych 10 godzin nie wytrzymać, nawet jeśli udawało mu się w młodszym wieku.
Moje psy zostają co dwa tygodnie same na maksymalnie 16 godzin (zwykle krócej) na dobę przez 2-3 dni. W tym czasie przychodzi do nich przynajmniej raz dziennie ktoś z rodziny i wychodzi z nimi na spacer. Ja sama mając autobus na uczelnię o 6.25 rano, muszę wstawać przed 5 żeby je wybiegać - a jak wracam zdechła ze szkoły nawet koło 22.00 - nawet się nie rozbieram, tylko idę na kolejny, minimum godzinny spacer. Pies potrzebuje ruchu, zabawy, zajęcia, szkolenia, to jedna z jego podstawowych potrzeb jak jedzenie i sen, i powiedziałabym że połowa problemów z psami to efekt zaniedbania tego.
Co do zniszczeń - jednemu mojemu psu za młodu zdarzało się popruć mi czasopisma, pozdzierać okładki z książek (inteligent...), zeżreć w pościeli długopis i ubarwić ją plamami tuszu, popruć w strzępy 50 PLN... Dużo drobnych szkód - tak do roku, potem spokój. Drugi pies od początku pod moją nieobecność nie zniszczył niczego, mimo że tez był szczeniakiem - więcej porozwalał jak byłam w domu, żeby zwrócić na siebie uwagę; jak wychodziłam to szedł spać, bo nie było przed kim się popisywać. Zależy od psa.
EDIT:
Cekoladka00, im mniejszy pies, tym krócej wytrzymuje bez sikania, i nie chodzi o wiek, tylko o wielkość. U mnie suka wielkości collie wytrzymuje spokojnie w nocy 14-15 h i nawet jej się na dwór nie spieszy, a połowę mniejszy pies po 10 h już koniecznie musi na dwór, bo po nogach leci. I wielu psiarzy ma takie obserwacje, im mniejsza rasa, tym częściej musi wychodzić.
Edytowany przez Sedna87 28 sierpnia 2011, 15:43
28 sierpnia 2011, 15:42
"Jak długo Wasze pupile zostają same w domu?"
mój od 8mej do 15tej
"Jakie największe szkody Wam wyrządziły?"
Żadnych, ale mój kundelek w momencie wzięcia ze schroniska miał już 5 lat, więc już był wychowany ![]()
Żal nam, że tak długo siedzi sam, ale w schronisku by siedział 24h na dobę, więc i tak ma lepiej ![]()
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11058
28 sierpnia 2011, 16:05
wydaje mi sie ze 10 h to jednak troche za długo. mój pies spokojnie wytrzymuje ok 8 h w dzien sam, jak jest ktos w domu to wychodzi czesciej. 10 pewnie tez sie zdarzyło przez te kilka lat, ale staramy sie go tak długo nie przetrzymywac, napewno nie codziennie.
-
współczuje psom, które siedzą w budach przy minus 20 st, albo i wiecej, ich bezdusznych włascicieli.
trzeba nie miec serca zeby nie wpuscic zwierzątka do domu ''bo przeciez nie jest członkiem rodziny'', ja bym nie mogła spokojnie wysiedziec w domu ;// a później sie słyszy o zamarznietych zwierzetach (tak, są przypadki, ze zamarzają nawet w budach!), mam nadzieje, ze twoim 9magda6 sie to nie przydarzy.
28 sierpnia 2011, 16:10
Ja mam pieska Beagel zostawiam go w domu roznie w zaleznosci od tego jak pracuje ,moja suczka ma 1,5 roku ja sama czuje sie okropnie jak musze ja zostawic przez 7 godzin na szczescie najczesciej zostaje sama na 5 godzin.Mysle ze dla mojej suczki 10 godzin bylo by za wiele,pieseczki musza przeciez tak jak my wszyscy robic siusiu
28 sierpnia 2011, 16:13
Moja sunia została sama na 2 godziny.zamknęłam ją w łazience......i zjadła mi drzwi :)
28 sierpnia 2011, 16:15
it girl przypominam moje psy mieszkają w swoich budach ktore maja pod wiata!! zadaszone i zamkniete pomieszczenie. nie ma opcji zeby pies zamarzl.a psa w domu sobie nie zycze i juz .
chocby byl codziennie kapany to i tak ma ten swoj zapach ... ja akurat nei toleruje zwierzat w domu i nikomu nic do tego ja na was nei nalezdzam ze psy sa w zamknieciu po ilestam godzin o szczekaja wyja i co nie tylko..
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Igloo
- Liczba postów: 591
28 sierpnia 2011, 16:16
> Sedna87 to widocznie zależy od rasy psa.... mi się
> wydaję, że suki są właśnie bardziej wytrzymalsze
> niż psy.... ale mój akurat pies i w dodatku małej
> rasy też potrafi długo wytrzymać....
Znajoma hodowczyni ma yorki i jedną sunię staffika, tej rasy co mój mniejszy pies - i tez potwierdza. Ten większy trzyma dużo dłużej; między jego spacerami yorki chcą wyjść na dwór jeszcze ze dwa razy.
No i zależy to też na pewno od tego jak pies się przyzwyczai. Jak ma na stałe dostęp do podwórka i sika jak chce i co godzinę, to jak nagle zamknie się go nawet tylko na 5-6 godzin, to może nie wytrzymać.