Temat: Mowa w różnych rejonach Polski

Dzisiaj pierwszy raz słyszałam by ktoś mówił o naciskaniu przycisku "naduszać".
Ojciec mojego faceta znowu mówi zamiast "na początku" to "na sam pierw"
Znacie jeszcze jakieś takie dziwne słowa / powiedzenia z Waszego rejonu?
Przeczytałam właśnie, że w Wielkopolsce mówi się często "naduszać".
mnie denerwuje zdanie POMÓŻ CI?
satoko - a to u mnie często używane.
Puckolinka - słyszałam jak na wioskach tak mówią.
Puckolinka, akurat tę rzyć pisze się przez RZ....

Ja się przeprowadziłam do wielkopolski i oni tu naprawdę innym językiem mówią ;)
Pomijając sławne pyry
Szneki z glancem
Szwamka
Wymborek
Sipa
Ryczka
Na szagę
Nygi

Strasznie dużo tego jest, akurat to są te, które mi na szybko przychodzą do głowy.

ja znam słowa takie jak : "paskudnie" "rozzuwać" "na nic":)

w Krakowie się mówi że idziemy "na pole" a na Lubelszczyźnie że idziemy "na dwór":)

ulubionym słowem Kaszubów jest wszechobecne "JO" które znaczy mniej więcej: tak, w porządku albo dobrze?
co jest dziwnego w słowie "paskudnie? ;), albo "na nic" ?
i oczywiście są kartofle albo pyry albo ziemniaki w różnych rejonach Polski. Na słodkie bułki z lukrem nad morzem mówią szneki z glancem :)

>Na szagę

u mnie też się tak mówi:)

to znaczy że na ukos coś jest:)


ja wiem, że to jest często używane, nie tylko u ciebie, bo w okolicach olsztyna [czyli daleeeko od ciebie;d] też. ja po prostu jestem językową perfekcjonistką, nie znoszę jak ktoś nie potrafi się poprawnie wysłowić. a np. niedociąganie końcówek doprowadza mnie do furii;p nie rozumię, zreszto albo z kolei `dociąganie` aż za bardzo pójdom, zrobiom, etc. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.