Temat: Mowa w różnych rejonach Polski

Dzisiaj pierwszy raz słyszałam by ktoś mówił o naciskaniu przycisku "naduszać".
Ojciec mojego faceta znowu mówi zamiast "na początku" to "na sam pierw"
Znacie jeszcze jakieś takie dziwne słowa / powiedzenia z Waszego rejonu?
Przeczytałam właśnie, że w Wielkopolsce mówi się często "naduszać".
bynajmniej ‘wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z następującą partykułą nie)

Głos miał donośny, ale bynajmniej nie przykry.

Z miłością bynajmniej się nie taił.

przynajmniej ‘partykuła wyznaczająca minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś, np. Wypij przynajmniej mleko., lub komunikująca, że ilość lub miara czegoś jest nie mniejsza od wymienionej i że może być większa, np. Wyjechała przynajmniej na rok.‘ 


Dobra niech ci będzie:)) nauczyciele wprowadzają w błąd lub słuchacze wykładu nie słuchają dokładnie :D lub u Na się tak już mówi i tyle!

Pasek wagi
pantofelki to takie eleganckie buciki wyjsciowe, a kapcie to kapciochy lub bambosze domowe :)
pantofle - buty eleganckie :D
pajda chleba - kromka chleba.
wyjść na podwórko - być na dworze.

A co wy na to, u nas mówi się "wsio ryba" gdy jest coś komuś obojętne :D
> pantofelki to takie eleganckie buciki wyjsciowe, a
> kapcie to kapciochy lub bambosze domowe :)

A u nas pantofle to buty po domu :D


Normalnie co się ze mnie mój śmiał, jak szukałam pantofli po domu :D no mówię wam.. za co ja nie mogę słuchać, jak on mowi na swoje kapcie "ciapy" ":D
> A jak się nazywają u was buty po domu? Bo z tym
> tez jest cyrk :D u nas mówi się na takie buty po
> domu "kapcie" lub "pantofle". W zamojskim się mówi
> "ciapy". A na "pantofle" w zamojskim mówi się na
> buty eleganckie, np. do kościoła.

Tylko i wyłącznie kapcie :)
> A jak się nazywają u was buty po domu? Bo z tym
> tez jest cyrk :D u nas mówi się na takie buty po
> domu "kapcie" lub "pantofle". W zamojskim się mówi
> "ciapy". A na "pantofle" w zamojskim mówi się na
> buty eleganckie, np. do kościoła.

U nas są to laczki :)
Pasek wagi
ejj ja tez używam słowa BYNAJMNIEJ i jakoś w Poznaniu każdy tak mówi! i osobiście nie czuje się nie douczona;)
ja również używam słowa bynajmniej, bo takie słowo istnieje:] ale używanie go na zmianę z przynajmniej jako synonimów - no cóż, możesz się nie czuć niedouczona, ale dla kogoś, kto zna poprawne znaczenie tych słów będziesz gadać bzdury;p

Dobra niech ci będzie:)) nauczyciele wprowadzają w błąd lub słuchacze wykładu nie słuchają dokładnie :D

;)

U nas bardzo często ludzie nadużywają "dla". Wiecznie jest np. "dla Marcina", "dla babci" zamiast Marcinowi, babci.
Białej gorączki dostaję jak słyszę "poszłem" zamiast "poszedłem", "idziem" - "idziemy", "kiendy" - "którędy", "letko" - "lekko", "musi" - "pewnie, prawdopodobnie", "nie kłamę" - "nie kłamię"...
Na "piętkę" od chleba mówi się "przylepka" i u nas chodzą "z buta" czyli pieszo :P
> A co wy na to, u nas mówi się "wsio ryba" gdy jest
> coś komuś obojętne :D

U mnie też :) Często tak mówię.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.