Temat: lepiej być żoną czy narzeczoną ? ;)

Witam Was

chciałabym poznac opinie, zwazywszy na to ze na Vitalii mamy zroóznicowane towarzystwo mezatek jak i kobiet niezamężnych ale pozostających w związkach.
Jakie macie zdanie w tej kwestii? Wolicie byc dziewczynami, wieloletnimi narzeczonymi,zyc w wolnych zwiazkach czy przeciwnie-pragniecie stabilizacji,prawdziwej tradycyjnej rodziny?
I pytanie do mezatek- czy po slubie zmieniło sie u Was na lepsze?czy wolałyscie czas narzeczenski/mniej formalny czy stan po slubie?
Czy rodzina, znajomi zaczeli Was traktowac nieco inaczej, tak ,,powazniej" bo jestescie juz zonami,?.


*Pytam gdyz jestem ciekawa opinie wielu osób, ja jestem przed slubem i mam na tym punkcie niezłego bzika,czasem zastanawiam sie czy nie zbyt wielkiego.;)
Mam slub dopiero za rok, ale doskiwiera mi juz stan bycia tylko ,,dziewczyna".Czy wy tez tak macie???
> Dziewczyny, a nie macie przekonania ze wychodzimy
> za mąż z,, przymysu ''


Właśnie dlatego nie bierzemy ślubu, tak na przekór,


ale my jesteśmy INNI więc nie ma sie co dziwić he he he he

"*eternaldietdiary- doskonale Cie rozumiemy.Pogadaj z nim.Jestescie ze soba wiec moze on nie widzi w tym nic złego.A taki czas to juz nie byle co.Skoro mowi o zareczynach tzn ze traktuje Cie powaznie i chce slubu.Moj brat ma 31 lat i jest z dziewczna juz 8 rok, na wypytywania naszej matki co do zareczyn robi sie nerwowy i mowi ze jak bedzie na to kiedys gotowy to moze.Jawnie widac ze woli ,,wolny " zwiazek bez zobowiazan.Ciesz sie ze twój przebąkuje o zarecyznach a po nich mozecie juz zaczac planowac"

 

chyba że mówi o zaręczynach, ale nie o ślubie, moim zdaniem jedno i drugie musi iść w parze, bo po co się zaręczać, a potem trwać w narzeczeństwie kolejnych 10 lat?

Pasek wagi
"Właśnie dlatego nie bierzemy ślubu, tak na przekór, "

Heh...my "na przekór" nie planujemy posiadania dzieci, a to dopiero co poniektórych wyprowadza z równowagi (np. naszą "kochaną" sąsiadkę ;}).

Kuneka, co to znaczy "INNI"? Masz inne doświadczenia jeśli chodzi o małżeństwo, niestety nie za dobre. Sparzyłaś się i dlatego patrzysz na swój związek przez pryzmat tamtych doświadczeń.

Pewnie, że można tworzyć rodzinę nie będąc w związku formalnym, na dzień dzisiejszy jest problem z polskim prawem, który takich związków nie uznaje

Pasek wagi
> Kuneka, co to znaczy "INNI"?
Inni w pozytywnym znaczeniu,  nie robimy nic na przymus "bo tak wypada, pasuje, itp."


>Masz inne doświadczenia jeśli chodzi o małżeństwo, niestety
> nie za dobre. Sparzyłaś się i dlatego patrzysz na
> swój związek przez pryzmat tamtych doświadczeń.

Pewnie że patrze przez pryzmat, ale nie małżeństwa tylko faceta !
Teraz wiem że żyje, i czuje że jestem kochana, a papierek nie jest nam potrzebny, i to nasza wspólna decyzja.


Czy to małżeństwo czy narzeczeństwo , jak ktoś ma być szczęśliwy, to stan cywilny nie ma żadnego znaczenia :)




Mój facet często mówi,że sam ma potrzebę zaręczenia się,ostatnio pytał o mój rozmiar palca :P
Ale co do ślubu,to widzi to w persperktywie -jak już będziemy mieli mieszkanie,pieniądze,ble,ble,ble.
Czasem myślę,że zaręczyny o których mówi to dla mnie za mało,bo choć jesteśmy młodzi,ja nie chcę być panną młodą ze stażem związku kilkanaście lat...
Poza tym ,dochodzą względy moralne a życie z kimś kilkanaście lat ,z kim nie ma się ślubu,to trochę nie po mojemu.
wiem,że chce dobrze...
chce mi zapewnić byt,ale czasem chciałabym ,żeby myślał o tych moich potrzebach także.
Nalegać zbytnio nie chcę-wiadomo-w końcu ulegnie,ale to nie da nikomu radości...
Pasek wagi
Chciałem coś napisać  ,ale już mi się nie chce. Widząc jak wiele osób jest wygodna i samolubna. Myśli tylko o swoim szczęści i koniec , ważne jest dla nich tylko co oni mają z takiego związku , nic nie potrafią poświęcić. Nie dziwota że wolą związki partnerskie.Ja jestem ze swoją żoną już 20 lat , 14 lat po ślubie , to była moja pierwsza i ostatnia miłość.
Pasek wagi
dziewczyną mojego męża byłam dosyć krótko, jakieś 4 miesiące:) Było super:) Nie zauważyłam poważniejszej różnicy, kiedy stałam się narzeczoną na rok i parę miesięcy, choć rodzice już na nas inaczej spojrzeli, a w pracy lepiej brzmiało "mieszkam z narzeczonym" niż "z chłopakiem". Poczułam różnicę dopiero po ślubie, ale znowu, bardziej niż w naszych relacjach, to w reakcjach otoczenia. Oficjalnie staliśmy się rodziną, zyskaliśmy trochę praw, usłyszeliśmy że "państwo nas chroni". Między nami pozostało wszystko po staremu. Co dzień kilka razy wyznajemy sobie miłość i cieszymy się że jesteśmy ze sobą. Zauważyłam też że nie ma ani odrobiny niepokoju, który mógł mi kiedyś towarzyszyć, jeśli chodzi o przyszłość naszego związku. Zapewniamy się nawzajem, że nic nie zmieni się na gorsze. Na razie jesteśmy mega szczęśliwi. Aha, jesteśmy małżeństwem 5 dni ;) ..heh, mam już nieaktualny nick;)
to zależy od pewnych sytuacji...my jestesmy ponad 2 lata ze sobą, niecały rok po zareczynach i...mielismy zaplanowany ślub...z wielu powodów jednak o odwołalismy (głownie kwestia materialna-brak pracy wiec i niemoznosc opłacenia nawet głupich zaliczek jak przyszlo co do podpisania umowy za sale itp), a własciwie mój powiedział wtedy ze to ja mam odwołac- odwołałam z gula sciskająca głos przez łzy jak dzwoniłam do własciciela...póxniej było bardzo źle miedzy nami...teraz jest niby lepiej...on chce slub rok po dacie która ustalilismy kiedys (on chce w 2013), a ja sobie teraz mysle ze niby chce ale nie chce..a jesli nawet to jak najpóxniej...to już nie jest to samo co było wczesniej i sie zastanawiam czesto czy "wieczne narzeczenstwa" nie zyja przypadkiem lepiej...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.