Temat: lepiej być żoną czy narzeczoną ? ;)

Witam Was

chciałabym poznac opinie, zwazywszy na to ze na Vitalii mamy zroóznicowane towarzystwo mezatek jak i kobiet niezamężnych ale pozostających w związkach.
Jakie macie zdanie w tej kwestii? Wolicie byc dziewczynami, wieloletnimi narzeczonymi,zyc w wolnych zwiazkach czy przeciwnie-pragniecie stabilizacji,prawdziwej tradycyjnej rodziny?
I pytanie do mezatek- czy po slubie zmieniło sie u Was na lepsze?czy wolałyscie czas narzeczenski/mniej formalny czy stan po slubie?
Czy rodzina, znajomi zaczeli Was traktowac nieco inaczej, tak ,,powazniej" bo jestescie juz zonami,?.


*Pytam gdyz jestem ciekawa opinie wielu osób, ja jestem przed slubem i mam na tym punkcie niezłego bzika,czasem zastanawiam sie czy nie zbyt wielkiego.;)
Mam slub dopiero za rok, ale doskiwiera mi juz stan bycia tylko ,,dziewczyna".Czy wy tez tak macie???
> zdecydowanie jestem za małżeństwem. Od tego czasu
> zaczęliśmy być tak naprawde MY. Naprawde coś
> super, narzeczeństwo mnie męczyło, niby sie jest
> razem niby nie. choc z drugiej strony gdybym miala
> co do niego watpliwosci to bym sie nie zdecydowała
> nigdy na ślub (choć bycie w stanie narzeceńskim
> ileś lat tez by odpadało)

popieram calkowicie, jestem jzu 3 lata a slub dopiero za 12,5 miesiaca(wrr jak ja to wytrzymam).
wdodatku wyklarowała nam sie sprawa z mieszkaniem, mamy gdzie a wczesniej nie było tej mozliwosci i dlatego zaczeły sie plany wysnuwac co do małzenstwa.
Tez nie chciałabym trwac w zwiazku narzeczenskim pare lat a tym bardziej bez tych zareczyn
Ale to czekanie i załatwianie spraw mnie dobija(a niestety u nas tylko miesiaace wakacyjne wchodza w gre)
Strasznie mi sie dłuzy;/
"Strasznie mi sie dłuzy;/"

Bo tak niestety jest, że im bardziej czegoś oczekujesz, tym bardziej wleką się wskazówki zegara i karty w kalendarzu. :}
Mnie 6 lat "chodzenia" myknęło jak błysk flesza. Zresztą poznaliśmy się w wieku szczenięcym, więc siłą rzeczy troszkę się to przeciągnęło w czasie. Dziś jesteśmy 2 lata po i też jakoś nienormalnie szybko mi ten czas zleciał.
Ponoć w dobrym towarzystwie czas szybko płynie - heh. ;D 
Żoną, żoną, żoną i jeszcze raz żoną Jesteśmy 11 lat po ślubie (nasze starsze dziecko ma 14 lat). Zaczęliśmy się spotykać gdy mieliśmy po 17 lat. Wciąż mam fioła na punkcie tego faceta, on wciąż jest sfiksowany na moim punkcie. Kochamy się jak wariaci. Nic się nie zmieniło przez nasze wspólne 18 lat ... noooo poza statusem finansowym

Pasek wagi
Żoną, żoną, żoną i jeszcze raz żoną Jesteśmy 11 lat po ślubie (nasze starsze dziecko ma 14 lat). Zaczęliśmy się spotykać gdy mieliśmy po 17 lat. Wciąż mam fioła na punkcie tego faceta, on wciąż jest sfiksowany na moim punkcie. Kochamy się jak wariaci. Nic się nie zmieniło przez nasze wspólne 18 lat ... noooo poza statusem finansowym

Pasek wagi
Żoną, żoną, żoną i jeszcze raz żoną Jesteśmy 11 lat po ślubie (nasze starsze dziecko ma 14 lat). Zaczęliśmy się spotykać gdy mieliśmy po 17 lat. Wciąż mam fioła na punkcie tego faceta, on wciąż jest sfiksowany na moim punkcie. Kochamy się jak wariaci. Nic się nie zmieniło przez nasze wspólne 18 lat ... noooo poza statusem finansowym

Pasek wagi
Sorry za czkawkę
Pasek wagi
ja z moim chłopakiem jestem doslownie trzy lata,2,5 mieszkamy ze sobą wydaje mi się,że znamy się dobrze,ale na ślub to chciałabym jeszcze przynajmniej z 5/6 lat poczekać ;p
A ja wypowiem się tak- nie jestem ani narzeczoną,ani żoną i źle mi z tym.Jesteśmy w związku ponad 4 lata,znamy się praktycznie od dzieciństwa,czasem spotykam się z sytuacjami,w których moja rodzina traktuje nas totalnie niepoważnie,tylko dlatego,że jesteśmy przed ślubem. Ogólnie ja mam na to trochę parcia,gdyby mi się oświadczył teraz to spełnił by chyba jedno z moich największych marzeń  i powiedziałabym "tak",ale jeżeli zaszłabym w ciążę i wtedy polską metodą miałyby być zaręczyny i ślub powiedziałabym"nie",bo bardzo chciałabym,żeby to nie było wymuszone.Dlatego właśnie czułabym się znacznie stabilniej po ślubie,ale narazie mój facet mówi głownie o zaręczynach.
Nie mówię mu o tym,przecież wymuszać nie będę,ale czasem czuję się źle.wiecie sami-jestem TYLKO dziewczyną ,gdybyśmy zerwali jutro ,to już za miesiąc ktoś inny mógłby mieć mój"status" i vice versa.
Tym bardziej mnie to drażni,że jesteśmy wspaniałym związkiem,ale boję sie,że się rozminiemy bo ja nie chcę braś słubu po 30 :/
Pasek wagi
no i tak jak jedna z dziewczyn pisze-bycie ze sobą,ale nie bycie małżeństwem to takie niby razem niby nie..:(
Pasek wagi
> Żoną, żoną, żoną i jeszcze raz żoną Jesteśmy 11
> lat po ślubie (nasze starsze dziecko ma 14 lat).
> Zaczęliśmy się spotykać gdy mieliśmy po 17 lat.
> Wciąż mam fioła na punkcie tego faceta, on wciąż
> jest sfiksowany na moim punkcie. Kochamy się jak
> wariaci. Nic się nie zmieniło przez nasze wspólne
> 18 lat ... noooo poza statusem finansowym

fajnie się czyta takie historie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.