Temat: lepiej być żoną czy narzeczoną ? ;)

Witam Was

chciałabym poznac opinie, zwazywszy na to ze na Vitalii mamy zroóznicowane towarzystwo mezatek jak i kobiet niezamężnych ale pozostających w związkach.
Jakie macie zdanie w tej kwestii? Wolicie byc dziewczynami, wieloletnimi narzeczonymi,zyc w wolnych zwiazkach czy przeciwnie-pragniecie stabilizacji,prawdziwej tradycyjnej rodziny?
I pytanie do mezatek- czy po slubie zmieniło sie u Was na lepsze?czy wolałyscie czas narzeczenski/mniej formalny czy stan po slubie?
Czy rodzina, znajomi zaczeli Was traktowac nieco inaczej, tak ,,powazniej" bo jestescie juz zonami,?.


*Pytam gdyz jestem ciekawa opinie wielu osób, ja jestem przed slubem i mam na tym punkcie niezłego bzika,czasem zastanawiam sie czy nie zbyt wielkiego.;)
Mam slub dopiero za rok, ale doskiwiera mi juz stan bycia tylko ,,dziewczyna".Czy wy tez tak macie???
Lepiej narzeczoną ja tak uważam:)
"(...)mąż od czasu do czasu robi mi sniadanka, kolacyjki, codziennie robi zakupy, pomaga przy dzieciach i w obowiązkach domowych. ja zatem lubie męskie prace domowe:) "

Haha - u nas jest podobnie. :D
Bardzo lubię majsterkować, a z niego jest całkiem niezła "kura domowa". ;D
Kamaelka no to super mamy mężusiów :) hahahaha ja ostatnio skuterki naprawiam:) hahahahahah
Pasek wagi
12 lat bycia narzeczoną (w nomenklaturze mojej i mojego faceta), partnerką ( w oficjalnych rozmowach), konkubiną (w urzędach) - takiej różnorodności nie doświadczysz jako żona, więc ja jestem za związkiem bez tzw. formalności, chociaż w naszym przypadku ze zobowiązaniem - mamy 6-letnią córkę
ale tak na serio - ostatnio jest wysyp wśród moich znajomych (związki z takim samym stażem, ale po drodze było zawarcie małżeństwa) rozwodów - może dlatego jestem przekonana o słuszności swojej decyzji, no może tylko czasami nazewnictwo jest uciążliwe
> Mam wrażenie, że przed ślubem mój mąż się bardziej
> o mnie starał, chociażby przynosił czasem
> śniadanie do łóżka, pomagał w codziennych
> czynnościach (teraz też pomaga ale najpierw muszę
> mu powiedzieć, że ma zrobić to i to),  częściej
> mówił, że mnie kocha itp.

ostatnio czytałam jakąś rozmowę z psychologiem (mężczyzną) właśnie o tym: dlaczego facet po ślubie przestaje się starać (oczywiście w sensie rozumianym przez kobiety)? podsumowanie tegoż Pana psychologa było następujące - przed ślubem mężczyzna stara się ponieważ nie czuje się pewnie, musi zabiegać o względy kobiety, żeby ona była pewna, że chce związać się z nim na stałe, natomiast po osiągnięciu celu (czyli dowleczeniu wybranki przed ołtarz) facet przestaje się starać, bo jest mu po prostu..... dobrze z kobietą, czuje się bezpiecznie to ja bardzo przepraszam, ale wolę, żeby mój facet przez całe życie czuł się niepewnie
Mój mąż się stara i nawet moge powiedziec że bardziej niz przed ślubem:) widocznie to wyjątek:)
Pasek wagi
zdecydowanie jestem za małżeństwem. Od tego czasu zaczęliśmy być tak naprawde MY. Naprawde coś super, narzeczeństwo mnie męczyło, niby sie jest razem niby nie. choc z drugiej strony gdybym miala co do niego watpliwosci to bym sie nie zdecydowała nigdy na ślub (choć bycie w stanie narzeceńskim ileś lat tez by odpadało)
"Kamaelka no to super mamy mężusiów :) hahahaha ja ostatnio skuterki naprawiam:) hahahahahah"

Ja przy okazji remontu zaczęłam grzebać w skrzynkach z narzędziami i strasznie interesuje mnie elektryka. Chyba minęłam się z powołaniem - trzeba było skończyć politechnikę. 
Kamaelka ja juz kładzenie instalacji elektrycznej mam za sobą, kładłam w pokoju:)
Ale lubie swoje małżeństwo - są zgrzyty ale w jakim zwiazku nie ma? I jakoś zawsze mówie z duma "mój mąż":)
Pasek wagi
To nie wyjątek:) Moj tez się stara, chociaż jesteśmy już prawie 6 lat po slubie. Oczywiście dochodzi więcej obowiązków, zmęczenie. Najjczęściej gdy pojawi się dziecko. U nas to dopiero 3 lata po ślubie, więc mielismy jescze czas sobie pobyć razem bez dodatkowych obowiązkow. Mysle, że to naprawdę zależy od człowieka. Mąż też może powiedzieć, że żona zanim została żoną, bardziej się starala. To jest naprawdę obustronne. i pierwsze lata razem nigdy nie są łatwe, bo trzeba się nawzajem dużo nauczyć, żeby polubić bycie ze sobą ze wszystkimi wadami. i to jest własnie najfajniejsze:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.