Temat: lepiej być żoną czy narzeczoną ? ;)

Witam Was

chciałabym poznac opinie, zwazywszy na to ze na Vitalii mamy zroóznicowane towarzystwo mezatek jak i kobiet niezamężnych ale pozostających w związkach.
Jakie macie zdanie w tej kwestii? Wolicie byc dziewczynami, wieloletnimi narzeczonymi,zyc w wolnych zwiazkach czy przeciwnie-pragniecie stabilizacji,prawdziwej tradycyjnej rodziny?
I pytanie do mezatek- czy po slubie zmieniło sie u Was na lepsze?czy wolałyscie czas narzeczenski/mniej formalny czy stan po slubie?
Czy rodzina, znajomi zaczeli Was traktowac nieco inaczej, tak ,,powazniej" bo jestescie juz zonami,?.


*Pytam gdyz jestem ciekawa opinie wielu osób, ja jestem przed slubem i mam na tym punkcie niezłego bzika,czasem zastanawiam sie czy nie zbyt wielkiego.;)
Mam slub dopiero za rok, ale doskiwiera mi juz stan bycia tylko ,,dziewczyna".Czy wy tez tak macie???
jestem żoną od 17 lat i jest mi z tym dobrze , nie zawsze jest różowo ale jest dobrze.Moja teściowa żyła w wolnym związku przez ponad 30 lat i jak teraz umarł teść widzę że jest jej źle z tego powodu że nie była jego żoną
Pasek wagi
tez jestem ciekawa jak tam mezczyzni do tego podchodza :)

No cóż...mój mąż chyba bardziej do tego dążył, częściej prowokował rozmowy, marzył, planował. Dla mnie nie było to tak istotne, ale jak spytał mnie o rękę, to się poryczałam ze szczęścia. :D

lepiej chyba zona.. nawet jesli cokolwiek sie stanie to masz jakies prawa.. chociazby w szpitalu, na policji itp, inaczej jestes traktowana jako tylko narzeczona(dla niektorych to nic innego niz zwykla dziewczyna), nikogo nie interesuje ze jestescie ze soba ponad 10lat.. 

niestey wiem to z wlasnego doswiadczenia :( 

Pasek wagi
chce byc jedyna dla mojego faceta nie wazne zona czy narzeczona :)
Pasek wagi
Jestem żoną od prawie dwóch lat, lepiej było w narzeczeństwie
> Jestem żoną od prawie dwóch lat, lepiej było w
> narzeczeństwie

czemu?
Dziewczyny, a możecie rozwinąć myśl, dlaczego lepiej było u Was w narzeczeństwie? Ja powiem szczerze, że choć wielkich różnic nie odczuwam, to lepiej czuję się już jako żona. Może m. in. przez fakt, że otoczenie odbiera nas w końcu bardziej serio (choć - tak jak wspomniałam wcześniej - byliśmy ze sobą 6 lat zanim się pobraliśmy).
Myślę, że i jedna i druga grupa ma swoje plusy i minusy. Wszystko zależy od partnera i charakteru związku.
Mam wrażenie, że przed ślubem mój mąż się bardziej o mnie starał, chociażby przynosił czasem śniadanie do łóżka, pomagał w codziennych czynnościach (teraz też pomaga ale najpierw muszę mu powiedzieć, że ma zrobić to i to),  częściej mówił, że mnie kocha itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.