- Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 758
21 lipca 2011, 19:48
Witam Was
chciałabym poznac opinie, zwazywszy na to ze na Vitalii mamy zroóznicowane towarzystwo mezatek jak i kobiet niezamężnych ale pozostających w związkach.
Jakie macie zdanie w tej kwestii? Wolicie byc dziewczynami, wieloletnimi narzeczonymi,zyc w wolnych zwiazkach czy przeciwnie-pragniecie stabilizacji,prawdziwej tradycyjnej rodziny?
I pytanie do mezatek- czy po slubie zmieniło sie u Was na lepsze?czy wolałyscie czas narzeczenski/mniej formalny czy stan po slubie?
Czy rodzina, znajomi zaczeli Was traktowac nieco inaczej, tak ,,powazniej" bo jestescie juz zonami,?.
*Pytam gdyz jestem ciekawa opinie wielu osób, ja jestem przed slubem i mam na tym punkcie niezłego bzika,czasem zastanawiam sie czy nie zbyt wielkiego.;)
Mam slub dopiero za rok, ale doskiwiera mi juz stan bycia tylko ,,dziewczyna".Czy wy tez tak macie???
Edytowany przez SweetDreams22 21 lipca 2011, 19:49
21 lipca 2011, 19:50
Do ślubu mi się nie śpieszy....ale kiedyś chciałabym mówić "mój mąż" :)
a ile już razem jesteście?
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
21 lipca 2011, 19:52
Trudne pytanie. Myślę,że każdy związek, formalny, nieformalny przed i po ma swoje i plusy i minusy.
- Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 758
21 lipca 2011, 19:54
3 lata, 2 od zareczyn.
Od zareczyn zaczeło mi sie parcie na slub;> Ale mój TŻ tez chce wiec nie jest to zaciaganie przed ołtarz;))
Wpływ ma tez to ze zyjemy razem.Zapędy mam raczej ,,tradycyjne" wiec wolałabym formalny zwiazek, zawsze nieswojo sie czuje przy Babci i Mamie narzeczonego jak nas wypytuja o rózne sprawy, ze jak to tak ze mieszkamy razem itp.
Zawsze staram sie zmienic temat, Dziadkowie sie uspokoili jak dowiedzieli sie ze zaatwiamy slub
- Dołączył: 2006-08-06
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 6712
21 lipca 2011, 19:55
jestem żoną, ale lepiej byc narzeczona..
- Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 758
21 lipca 2011, 19:55
> jestem żoną, ale lepiej byc narzeczona..
no własnie, zaintrygowałas mnie.Dlaczego??
Edytowany przez SweetDreams22 21 lipca 2011, 19:55
21 lipca 2011, 19:56
> 3 lata, 2 od zareczyn.Od zareczyn zaczeło mi sie
> parcie na slub;> Ale mój TŻ tez chce wiec nie jest
> to zaciaganie przed ołtarz;))Wpływ ma tez to ze
> zyjemy razem.Zapędy mam raczej ,,tradycyjne" wiec
> wolałabym formalny zwiazek, zawsze nieswojo sie
> czuje przy Babci i Mamie narzeczonego jak nas
> wypytuja o rózne sprawy, ze jak to tak ze
> mieszkamy razem itp.Zawsze staram sie zmienic
> temat, Dziadkowie sie uspokoili jak dowiedzieli
> sie ze zaatwiamy slub
Takie gadanie rodziny by mnie nie zaciągnęło pod ołtarz, ale związek z mężczyzną kiedyś tam chciałabym sfinalizować :)
21 lipca 2011, 19:57
My pobraliśmy się po 6 latach znajomości. Ślub wzięliśmy tylko w USC ponieważ oboje nie jesteśmy Katolikami. Jak wrażenia? Chmm...więcej zauważalnych dla nas zmian wiązało się ze wspólnym zamieszkaniem, ale sama "ceremonia" była dla mnie bardzo romantycznym przeżyciem. Tak samo miło i czule wspominam moment oświadczyn.
- Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 758
21 lipca 2011, 19:59
Wydaje mi sie , patrzac ze swojego pkt widzenia ze o wiele wazniejsze i emocjonujace jest to dla kobiet.
Dla faceta nie zmienia sie chyba tak wiele(moze sie myle..?..)
Czasem zastanawia mnie fakt, co daje mezczyzni slub?..
21 lipca 2011, 20:03
Mężczyźni na pewno tak samo to przeżywają ale się ukrywają :D