Temat: lepiej być żoną czy narzeczoną ? ;)

Witam Was

chciałabym poznac opinie, zwazywszy na to ze na Vitalii mamy zroóznicowane towarzystwo mezatek jak i kobiet niezamężnych ale pozostających w związkach.
Jakie macie zdanie w tej kwestii? Wolicie byc dziewczynami, wieloletnimi narzeczonymi,zyc w wolnych zwiazkach czy przeciwnie-pragniecie stabilizacji,prawdziwej tradycyjnej rodziny?
I pytanie do mezatek- czy po slubie zmieniło sie u Was na lepsze?czy wolałyscie czas narzeczenski/mniej formalny czy stan po slubie?
Czy rodzina, znajomi zaczeli Was traktowac nieco inaczej, tak ,,powazniej" bo jestescie juz zonami,?.


*Pytam gdyz jestem ciekawa opinie wielu osób, ja jestem przed slubem i mam na tym punkcie niezłego bzika,czasem zastanawiam sie czy nie zbyt wielkiego.;)
Mam slub dopiero za rok, ale doskiwiera mi juz stan bycia tylko ,,dziewczyna".Czy wy tez tak macie???
Do ślubu mi się nie śpieszy....ale kiedyś chciałabym mówić "mój mąż" :)

a ile już razem jesteście?
Trudne pytanie. Myślę,że każdy związek, formalny, nieformalny przed i po ma swoje i plusy i minusy.
3 lata, 2 od zareczyn.
Od zareczyn  zaczeło mi sie parcie na slub;> Ale mój TŻ tez chce wiec nie jest to zaciaganie przed ołtarz;))

Wpływ ma tez to ze zyjemy razem.Zapędy mam raczej ,,tradycyjne" wiec wolałabym formalny zwiazek, zawsze nieswojo sie czuje przy Babci i Mamie narzeczonego jak nas wypytuja o rózne sprawy, ze jak to tak ze mieszkamy razem itp.
Zawsze staram sie zmienic temat, Dziadkowie sie uspokoili jak dowiedzieli sie ze zaatwiamy slub

jestem żoną, ale lepiej byc narzeczona..


Pasek wagi
> jestem żoną, ale lepiej byc narzeczona..

no własnie, zaintrygowałas mnie.Dlaczego??
> 3 lata, 2 od zareczyn.Od zareczyn  zaczeło mi sie
> parcie na slub;> Ale mój TŻ tez chce wiec nie jest
> to zaciaganie przed ołtarz;))Wpływ ma tez to ze
> zyjemy razem.Zapędy mam raczej ,,tradycyjne" wiec
> wolałabym formalny zwiazek, zawsze nieswojo sie
> czuje przy Babci i Mamie narzeczonego jak nas
> wypytuja o rózne sprawy, ze jak to tak ze
> mieszkamy razem itp.Zawsze staram sie zmienic
> temat, Dziadkowie sie uspokoili jak dowiedzieli
> sie ze zaatwiamy slub

Takie gadanie rodziny by mnie nie zaciągnęło pod ołtarz, ale związek z mężczyzną kiedyś tam chciałabym sfinalizować :)
My pobraliśmy się po 6 latach znajomości. Ślub wzięliśmy tylko w USC ponieważ oboje nie jesteśmy Katolikami. Jak wrażenia? Chmm...więcej zauważalnych dla nas zmian wiązało się ze wspólnym zamieszkaniem, ale sama "ceremonia" była dla mnie bardzo romantycznym przeżyciem. Tak samo miło i czule wspominam moment oświadczyn.
Wydaje mi sie , patrzac ze swojego pkt widzenia ze o wiele wazniejsze i emocjonujace jest to dla kobiet.
Dla faceta nie zmienia sie chyba tak wiele(moze sie myle..?..)
Czasem zastanawia mnie fakt, co daje mezczyzni slub?..
Mężczyźni na pewno tak samo to przeżywają ale się ukrywają :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.