20 lipca 2011, 13:49
Czy na poczatku na 1,2,3 jezdzie tez wam instruktor ciagle trzymal sprzeglo, hamulec tzn. pomagal wam ?? I trzymal wam kierownice ?
Bo ja mialam juz 2 jazdy i instruktor ( ok. 45-50l.) ciagle mi pomagal sprzeglem, hamowal no i trzymal mi kierownice, a kazdy mi mowi ze to zle bo sie nie naucze jezdzic.
Ale na poczatku te pierwsze godziny to chyba normalne ? ( od 1 godz. jezdze po miescie)
- Dołączył: 2011-06-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2942
20 lipca 2011, 15:12
Na początku pomagał mi ze sprzęgłem, hamulca też czasami użył ale kierownica była moja :D
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 699
20 lipca 2011, 15:22
Hej ;*** ja też zaczęłam prawko mi nie trzymali kierownicy nawet na 1 lekcji może tylko wtedy jak gdzieś się pomyliłam to mi pomogła , ale to zależy może zobacz jak będzie dalej ale wiesz jeździłam już z kobietą i facetem i kobiety są lepsze już na 1 lekcji bardzo dużo mnie nauczyła ( wszystkie światła , zmiana biegów itp ) a nie możesz zmienić instruktora ? bo u mnie można sobie wybrać z kim chce się jeździć (;
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
20 lipca 2011, 17:33
No moja instruktorka mi też ciągle hamowała przed zakrętem bo nie czułam , że jade zbyt szybko. Kierownice też łapała gdy za blisko jechałam chodnika czy coś, albo pomyliłam kierunek jazdy. ;P Wkurzało mnie jedynie to , że pomagała też mi ze sprzęgłem przez co do końca nigdy nie miałam go wyczutego i są teraz skutki bo na innej ELce mi ciągle auto gasło.;/. W ogóle z tym prawkiem już tyle neróww straciłam i nijak zdać nie moge. To najgorsze doświadczenie w moim życiu póki co.
20 lipca 2011, 17:34
dziewczyny, ona sie nie pytała czy wy na pierwszej godzinie poejchałyście na miasto-.-
Edytowany przez infinite 20 lipca 2011, 17:35
- Dołączył: 2009-03-22
- Miasto: Kozia Wola
- Liczba postów: 2367
20 lipca 2011, 18:05
mi nigdy nie łapał za kierownicę, tylko ew mówił :mocno kręć
ze sprzęgłem na początku przy ruszaniu mi pomagał żeby nie utrudniać ruchu innym kierowcom bo pandzia gasłaby na każdym skrzyżowaniu :-D
nie zdarzyło mi się żeby hamował przede mną czasem wiem że depną:L nogą ale sam przyznawał że nie zdążył i to ja byłam szybsza
20 lipca 2011, 18:31
jechalam po okolicznych dzielnicach na 1 lekcji i (mialam juz duze skrzyzowanie ze skrecaja musialam ustepowac pierwszenstwa jadacym prosto. radzilam sobie. czasem tez mi instuktor cos trzymal
widze ze jestes z duzego miasta. pewnie jakbys stanela na srodku ronda to by cie te barany lodzkie zjechaly klaksonem na smierc
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
20 lipca 2011, 18:48
Heh mi od pierwszej minuty nie tknal kierownicy, a to,ze trzyma noge przy sprzegle to normalne.
20 lipca 2011, 18:48
Na 1 jezdzie instruktor wsadzil jedną z nas do samochodu i kazal jej jechac do maista oddalonego od naszej meijscowosci o 40 km(tam zdawalo się egzamin). Nie trzymal, nie pomagal, obserwowal. Drugą najpierw wzial na plac a potem kazal jechac.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
20 lipca 2011, 19:09
> Tak, ja też tak miałam i jakoś nauczyłam sie
> jeździć. Skoro facet jest instruktorem to raczej
> wie co robi i nauczy Cię jeździć, nie słuchaj
> innych.
swiete slowa.
Sluchaj instruktora i tylko jego. On przygotuje Cie do egzaminu. Rady postronnych zostaw sobie jak juz zdas, bo kazdy pozniej jedzi po swojemu.
- Dołączył: 2009-07-22
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 1937
20 lipca 2011, 19:37
jesteś dopiero na początku kursu, z czasem instruktor Cię usamodzielni :)