Temat: Zabawki z dziecinstwa :)

zainspirowana przez Jilliann i inne Vitalijki zakladam kolejny temat :) Zapraszam!
a pamiętacie taką maszynę z zabawkami co taka metalowa łapa podnosiła maskotke i zawsze puszczała wrrrr  .... w wesołych miasteczkach byly i w szkołach niektorych :P

Takie miałam Właśnie znalazłam na allegro - jak już będę bogata to pokupuję sobie te kultowe zabawki i powsadzam w gablotę
> a mi się przypomina taka gra że się rybki, które
> miały magnes w pyszczkach na wędkę łowiło, a ta
> podstawa się kręciła :)

także pamiętam ;)
Pasek wagi
> I tamagatchi czyli polskie "zwierzątka", też po
> dychę nad morzem się kupowało. Fajne to wszystko
> było.
Po dychę? Na początku to był drogi sprzęt :D Chyba z 30zł kosztował i jak na moje kieszonkowe to był spory wydatek :D
No i godziny na kompie niestety. Ale keidys gry byly lepsze:P.
Chyba jako pierwsza mialam PC (u sasiadow gralam na comodore i amiga) z malutkim czarnobialym ekranem. Pierwsza gra to byly chyba star intruders albo cos takeigo i wiele wiele innych...ale to osobny temat:)
Pasek wagi
łoooo te rybki to są wypasione :D pograłabym sobie!
i jeszcze sprężynka, obowiązkowa na liscie moich pamiątek z wakacji:



> > I tamagatchi czyli polskie "zwierzątka", też po>
> dychę nad morzem się kupowało. Fajne to wszystko>
> było.Po dychę? Na początku to był drogi sprzęt :D
> Chyba z 30zł kosztował i jak na moje kieszonkowe
> to był spory wydatek :D

mi zawsze tata je kupował ;] ale rzadko mi się udawało mieć zwierzątko ponad tydzien ;P zazwyczaj zapominałam o nim albo chciałąm zmienić na inne ;P
Pasek wagi
No oryginalne tamadoczi było drogie (jak na kieszonkowe ośmiolatki) ale takie z targu to po dychę chodziły. Oczywiście zwykle uruchamiało się ją kilka razy zanim się zepsuła ale wtedy nikt nie przejmował się jakością
tamagoczi to było wypasiony sprzęt. Ja pamiętam że np. jak wychodziłam do szkoły to zostawiałam je mojej mamie i kazałam jej karmić i się z bawić z tym zwierzątkiem :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.