Temat: Zabawki z dziecinstwa :)

zainspirowana przez Jilliann i inne Vitalijki zakladam kolejny temat :) Zapraszam!
> i jeszcze taka wielka metrowa lalkę miałam i
> bawiłam się w fryzjerke, farbowałam jej włosy
> bibułą karbowana zreszta wszystkie moje lalki
> barbi czy inne były obstrzyżone na Irokeza haha bo
> lalki plus nozyczki to była moja najlepsza zabawa

Ja domalowalam lalce wasy, do dzisiaj je ma bo sie oczywiscie neiczym zmyc nei chcialo :D


Lego lego i jeszcze raz lego!
A najlepsza zabawa byla i tak na dworze bez zadnych zabawek. Potrafilam tez godzinami bawic sie np. kwiatkami z ogorodka (to byly ksiezniczki:P).
Barbi wiadomo :)
Pasek wagi
"Tworzyłam im też gustowny pedicure i manicure (czyt. ręce po łokcie, a nogi po kolana w czerwonym lakierze)." I fryzury: zapałki, nożyczki, taśma klejąca i tusz do rzęs. Jednak chyba powinnam zostać  fryzjerem.
> ". Lalkami też się bawiłam: głównie je podpalałam
> i  malowałam im głowy na czerwono lakierem do
> paznokci(...) "Ja też to robiłam! Tworzyłam im też
> gustowny pedicure i manicure (czyt. ręce po
> łokcie, a nogi po kolana w czerwonym lakierze).

 a do lalek się jeszcze robiło własne ubranka z jakiś szmatek i starych ubran się wycinało ;P
Pasek wagi
a mi się przypomina taka gra że się rybki, które miały magnes w pyszczkach na wędkę łowiło, a ta podstawa się kręciła :)
"a Pegasusa miałyście? Takie stare konsole na kasety podłączane do telewizora: oczywiście tradycyjnie w Mario się grało  To był dopiero czas. "

Z mężem niedawno ściągnęliśmy emulator na PC i nawalamy w tradycyjne gierki z pegasusa. :} 
Pamiętam taki kartridż w którym było chyba ze 100 gier na raz (albo 1000...nie pamiętam już :}).
"a mi się przypomina taka gra że się rybki, które miały magnes w pyszczkach na wędkę łowiło, a ta podstawa się kręciła :)"

O! To było takie akwarium. I jeszcze plastikowe ukwiały jako ozdoba w środku. :D
ja pamiętam jeszcze jak na takim starym komputerze grałam w grę, w którą chodziło się żabą, nie moge przypomnieć sobie nazwy, ale wprost kochałam tą grę i chetnie bym sobie jeszcze pograła x) coś jak mario ale nie chodziło się człowiekiem tylko żabą:)
> a mi się przypomina taka gra że się rybki, które
> miały magnes w pyszczkach na wędkę łowiło, a ta
> podstawa się kręciła :)
O ta, ja też to pamiętam :D Ale to już była taka lepsza zabawka :P nowsza


I tamagatchi czyli polskie "zwierzątka", też po dychę nad morzem się kupowało. Fajne to wszystko było.
Ja pamiętam jeszcze taki "sprzęcior", że na podwójnym sznurku była jakby taka boja plastikowa, na obydwu końcach sznurków były uchwyty i jedna osoba jak rozszerzała ramiona to ta boja leciała do przeciwnika, a ten robił to samo, że boja leciała do drugiego :D Pojęcia nie mam jak to się "fachowo" nazywało...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.