5 lipca 2011, 02:06
jak mu dać delikatnie do zrozumienia, ze moglby sie juz oswiadczyc?
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
5 lipca 2011, 11:30
Moim zdaniem nie naciskac, czekac, nie prowokować sytuacji nie wymuszac...po co na sile?? To ma byc z milosci! Ale o samych planach nalezy rozmawiac tzn trzeba wiedziec, czy mezczyzna w ogole ceni malzenstwo i jesli woli wolne zwiazki to zastanowic sie czy my sie na to godzimy czy nie:)
Ja po 3 lata bycia razem mieszkanie itd, dodam, ze dziecmi to dawno nie jestesmy ( on ponad 30 ja 30 dobiegam) rozstalam sie wlasnie z tego powodu z facetem, wczesniej byly rozmowy chcial zone dzieci itd....jak sie okazalo podczas rozmowy sprowokowanej przez jego mame ( miala pretensje ze zyjemy bez planow slubnych walkowala z nami ten temat caly tydzien jak bylismy ja na wakacje odwiedzic) okazalo sie ze owsze chce tego ale ze jak to uja zacznie o tym myslec w okolicach jego 40!! odbylismy kilka powaznych rozmow itd po czym powiedzialam, ze go kocham ale mamy inne cele i plany w zyciu i priorytety i porpsotu nam sie nie uda bo zawsze jedno z nas bedzie w tym zwiazku nieszczesliwe,,,odeszlam bolalo...byl w szoku...po miesiacu odezwal sie z tekstem ze moze wrocimy do siebie ze teskni itd i ze jak tak chce ten cytuje "cholerny pierscionek" to mi go kupi i po problemie....no i nie takiego czegos chcialam:) powiem szczerze, ze nie zaluje swojej decyzji bo ja bez slubu zycia sobie nie wyobrazam:) wole byc sama niz w ziwazku w ktorym nie jestem szczesliwa!! aaa dodam jeszcze, ze powiedzial ze po slubie to juz sie i dzieci pojawia a on ich raczej nie chce moooze kiedys po 40....moze nie bylam dla niego ta wlasciwa a moze poprostu jakis duzo dzieciak mi sie trafil;)
5 lipca 2011, 11:32
stazi widze ze ci zalezy bardziej na papierku niz na uczuciach, a po slubie wcale nie jesty powiedziane ze bedzie rozowo. jesli czekasz z utesknieniem na jakis krok to potem po otrzymaniu tego znudzi ci sie wszystko i nie bedzie ci zalezec na partnerze
5 lipca 2011, 11:46
Nie naciskaj bo wyjdziesz na desperatkę i facet ucieknie, wtedy nie będzie ani zaręczyn, ani pierścionka, ani ślubu...
5 lipca 2011, 11:56
Hm u mnie było tak, że ja mówiłam, że chce żebyśmy byli zaręczeni, drugim razem on, aż stanęło na tym, że razem to ustaliliśmy :) ale swoje troche do tego wtrąciłam, więc żadnej niespodzianki nie było.
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1122
5 lipca 2011, 12:18
> mówi się prosto ale w praktyce jest inaczej wiem
> coś o tym ostatnio jak mój facet przeglada
> samochody i sie napalał na co by sobie fure
> wymienic to powiedziałam, że inny wydatek mu sie
> szykuje i niech za czym innym sie porozgląda a on
> mnie przytulił i powiedział, że wie o co chodzi
No na przykład dla mnie to totalne przegięcie..
Ja bym w życiu nie mogła kogoś do tego nakłonić oO Trochę egoistycznie do tego podchodzisz... To, że Ty jesteś gotowa nie znaczy, że on musi już pierścionek szykować
- Dołączył: 2009-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1726
5 lipca 2011, 12:18
> co spytasz sie ile kosztowal??ja ogladlam rozne
> pierscionki i czasem nawet trudno mi bylo
> stwierdzi ile taki pierscionek moze kosztowac dla
> mnie wsio ryba czy za 300 czy za 3000 jesli dany
> od serca- przeciez jak mi bedzie dawal to nie
> zapytal "Ile zaplaciles bo jak za malo to nie
> pr\yjmuje oswiadczyn"? czy o nie jest chore?? ja
> tak to widze - po prostu nie chce wiedziec ile
> kosztowal;p byl byl ladny:P a w sumie dany od
> serca to sie liczy:)
nie spytam się ale dla mnie sprawa jest prosta jeśli ja (pierścionek dla mnie dowód jego miłości na całe życie) jest mniej ważny od jakiś głupich głośników to jak to świadczy o facecie??? między moim partnerem a moją siostra jest umowa o której dowiedziałam się ukradkiem, że ona pomoze mu wybrać pierścionek kiedy przyjdzie taka potrzeba i jestem pewna, że nie będzie on wart 300 zł, i nie ważne co powiecie, że na drogie prezenty przyjdzie jeszcze czas ale ja w to nie wieżę a pierścionek zaręczynowy jest jeden jedyny nie zastąpiony na całe życie (miejmy nadzieję).
Edytowany przez ascatka 5 lipca 2011, 12:21
- Dołączył: 2010-03-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1207
5 lipca 2011, 12:26
U nas były rozmowy na ten temat, planowaliśmy to od dawna więc tak jakoś wyszło, że nie musiałam mu przypominać.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
5 lipca 2011, 12:29
> stazi widze ze ci zalezy bardziej na papierku niz
> na uczuciach, a po slubie wcale nie jesty
> powiedziane ze bedzie rozowo. jesli czekasz z
> utesknieniem na jakis krok to potem po otrzymaniu
> tego znudzi ci sie wszystko i nie bedzie ci
> zalezec na partnerze
O zdecydowanie sie myslisz!!
Po prostu dla jednych slub ma znaczenie dla innych nie (w tym dla Ciebie)
Ja szauje ,ze Ty mozesz nie chciec slubu ale ja chce byc zona i matka;) i tyle;)
NIe chce zyc wiecznie jako tylko partnerka - mysle ,ze czesc sie ze mna zgodzi i rozumi co mam na mysli - po prostu jesli dwoje ludzi chce byc ze soba to musze miec podobne poglady stad moja wypowiedz ,ze jeli Moj Partner by mi powiedzial ,ze za 10 lat albo wcale i np nie chce dzieci to bymy sie rozesszli bo zawsze ktos bedzie nieszczesliwy ....
- Dołączył: 2011-05-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1185
5 lipca 2011, 12:29
>ja się nie zgadzam
> i nie chodzi tu o materializm czy coś ale jeśli
> pierścionek ma być symbolem jego miłości do mnie
> to chciałabym, żeby był więcej wary od tego który
> mogę sobie kupić sama, czy odziedziczonych po
> babci. Jeśli facet nie ma wielu pieniędzy to nie
> ma w tym nic złego jeśli pierścionek jest np
> srebrny czy z cyrkonią, ale jeśli wartość
> pierścionka nie przekracza wartości np jego
> głośników czy innych gadżetów na które go stać to
> dla mnie nie jest to fair podejście do sprawy
no widzisz, ale Twój facet zarabia widać dużo skoro może sobie na terenowy samochód pozwolić, więc dla niego te 1000-3000 zł na pierścionek nie powinny byc problemem. I zapewne też byłoby mi przykro, gdyby mojego było stac na taki wydatek, a kupił mi jakiś wypierdek najtańszy u jubilera, a sobie nowy zegarek za kilka tysięcy ;)
ale mój to jeszcze biedny studenciak, który ma dopiero pierwszą pracę i strasznie mnie ucieszył ten złoty z cyrkonią za 400zł, bo wiem że jest od serca i po prostu bardzo chciał się oświadczyć, a na tą chwilę na nic lepszego go nie stać ;)
a chociaż dużo nie zarabia, to jak ostatnio dostał premię, to prawie połowę przelał na moje konto z tytułem: "premia za dbanie o dom i moje skarpetki ;)" jak dla mnie, to słodkie...
5 lipca 2011, 12:31
Meżczyźni z reguły dorastają później niż kobiety. I pewnie też potrzebuja więcej czasu do podjęcia takiej decyzji. Zwłaszcza, że to decyzja na całe życie (pod warunkiem, że rozwód czy separacja nie są brane pod uwagę). Takim podgadywaniem, poganianiem niczego sie nie wskóra.
Mój mąż zbierał długo na pierścionek, stąd też zaczeliśmy organizowanie ślubu i zamawianie wszystkiego jeszcze zanim mi się oświadczył. Mieszkaliśmy wtedy już razem, obie wypłaty szły tzw do jednego worka, więc trudno mu było odłożyć, żebym się nie zorientowała.