- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 20:04
Witam, piszę bo niewiem z kim o tym porozmawiać. Dzisiaj mój narzeczony pojechał do pracy (Niemcy 900km). Mam taki mętlik w głowie. Niewiem kiedy przyjedzie na zjazd, dowie się tego na miejscu. Ja siedzę w domu i płaczę, wręcz ryczę, nie mogę się uspokoić, ledwo chodzę bo mam nogi z waty. Wszystkiego się boję, boję się tego że będziemy się rzadko widzieć, że nie wytrzymamy tak długiej rozłąki. Boję się wszystkiego. Nie potrafię określić stanu w którym teraz jestem. Jest może wśród Vitalijek kobietka która miałaby ochotę porozmawiać na gg/skype o problemach codziennych, może jest jakaś Pani która szuka rozmowy wieczorami w internecie by poczuć się że nie została sama??
3 lipca 2011, 20:57
Agusia nie bądź uszczypliwa
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 20:59
Pozatym też niewiadomo ile tam porobi bo jedzie na montaz kolektorow slonecznych wiec w zimie juz pradopodobmnie nie byloby roboty, i musialby czekac na nowe zlecenie
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
3 lipca 2011, 21:01
> Mój maż jest w Belgi ponad pół roku przez ten czas
> budował dla nas tam gniazdko , w tym czasie był w
> PL 3 lub 4 razy. Miałam wiele razy chwile
> zalamania , że juz nie dawałam rady sama ale na
> drugi dzien zawsze było lepiej. I naprawdę skype
> dużo daje , same rozmowy telefonicznie to mało.
no to najwygodniejsza opcja:D
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 21:03
Nie widzę się z nim dopiero 4h a co dopiero będzie za tydzień, ostatnio caly tydzień nie jadłam tylko płacz
3 lipca 2011, 21:04
4 h??? i taka panika o ja cie współczuję
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 21:05
Jeśli tylko będzie na kwaterze internet to odezwie się do mnie jutro, a jak nie będzie internetu to niewiem ile kosztuje modem z internetem z niemczech, bo jak z 50euro to zabraknie mu na życie tam
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 21:07
Ja jestem taka że zawsze przeżywam, ja już od tyg przeżywam, nie umiem inaczej staram się ale mi nie wychodzi, bo jak się wraca do pustego domu to wtedy ogarnia mnie smutek
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 21:10
nimonia ja właśnie niewiem czy dojadę wszytsko zależy od stażu, pozatym nie mogę wszytskiego rzucic i jechac bo jak on tam popracuje miesiac bo stwierdza ze sie nie nadaje to i ja i on bedziemy bez pracy
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 21:21
Jakby miała któraś z Vitalijek ze mną ochotę porozmawiać to zapraszam nr gg 6211855, ale póki co obserwuję wontek