Temat: Narzeczony pracuje za granicą

Witam, piszę bo niewiem z kim o tym porozmawiać. Dzisiaj mój narzeczony pojechał  do pracy (Niemcy 900km). Mam taki mętlik w głowie. Niewiem kiedy przyjedzie na zjazd, dowie  się tego na miejscu. Ja siedzę w domu i  płaczę, wręcz ryczę, nie mogę się uspokoić, ledwo chodzę bo mam nogi z waty. Wszystkiego się boję, boję się tego że będziemy się rzadko widzieć, że nie wytrzymamy tak długiej rozłąki. Boję się wszystkiego. Nie potrafię określić stanu w którym teraz jestem. Jest może wśród Vitalijek kobietka która miałaby ochotę porozmawiać na gg/skype o problemach codziennych, może jest jakaś Pani która szuka rozmowy wieczorami w internecie by poczuć się że nie została sama?? 
ja będziecie sie widziec nawet co miesiąc to wcale nie tak żle u mnie w rodzinie wyjeżdzaja do Francji i pracuja tam 6 miesięcy nie widząc się z rodziną:(
Pasek wagi
Dobrze że pojechał z ojcem a nie kolegą bo jest mniejsza prawdopodobność że bedzie szukał rozrywki:) Przez chwile będzie ci dziwnie ciężko bedzie się Tobie przezwyczić az w końcu nauczysz się żyć bez niego (kochać i tesknić bedziesz zawsze bo to normalne). Zapewne znajdzie jakąs kafejke internetową w Niemczech widziałam takich sporo niech dzwoni do Ciebie przez skype to daje bardzo dużo.
Marika84 będziemy się starać, lecz ja też pracuję od pn-do pt od 8-16 więc odległości 900km nie jestem w stanie pokonać, no chyba że wsiadam w autobus jadę, widzę się 5h, i wracam, autobus jedzie tam 16h
oj, to faktycznie zajmie mu to sporo czasu, aby na to wszystko zarobić ... a najgorzej jak mu się tam spodoba ... 
Pasek wagi
nimonia wziął ze sobą laptopa, a tam na kwaterze powinien być internet, jak nie to kupi i będzie miał. Wykupi również niemiecki numer to z heyah będziemy w miarę tanio rozmawiać
nimonia wziął ze sobą laptopa, a tam na kwaterze powinien być internet, jak nie to kupi i będzie miał. Wykupi również niemiecki numer to z heyah będziemy w miarę tanio rozmawiać
A dodając od siebie ja bym pojechałą razem z facetem lub wcale, zwłaszcza gdybym nie wiedziała na ile jedzie.
JA widze mame 2,3 razy w roku bo pracuje we Wloszech i jakos trzeba sobie radzic. Na poczatku bylo ciezko ale przyzwyczailam sie juz.
Pasek wagi
Jeszcze myśleliśmy nad ślubem, lecz to najniższym kosztem, dla najbliższej rodziny, wole za te pieniądze wyremontować mieszkanie czy kupić auto
Mój maż jest w Belgi ponad pół roku przez ten czas budował dla nas tam gniazdko , w tym czasie był w PL 3 lub 4 razy. Miałam wiele razy chwile zalamania , że juz nie dawałam rady sama ale na drugi dzien zawsze było lepiej. I naprawdę skype dużo daje , same rozmowy telefonicznie to mało.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.