- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
20 czerwca 2011, 00:15
Na jak wiele według Was powinni pozwalać rodzice dziewczynie w wieku 18 lat?
Bo ja mam wrażenie, że od kilku lat traktują mnie niezmiennie jako taką smarkatą nastolatkę, która wielu rzeczy jeszcze nie może. Yeoretyczine za każdym razem o wszystko się pytam a sądze ze powinnam sie uczyc robic to co chce a nie to co im sie podoba. nie zawsze pozwalaja mi spac poza domem. denerwuja sie jesli wiekszosc czasu spedzam ze znajomymi zamiast np posprzatac czy sie rodzenstwem zajac w tym czasie.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jaka granice powinni rodzice wyznaczac dziewczynie w takim wieku?
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 277
20 czerwca 2011, 09:11
może rodzice potrzebują Twojej pomocy po prostu. Dlatego ograniczają Ci swobodę. Dorosłość to niestety także obowiązki...
20 czerwca 2011, 09:23
z moimi to było tak ża im strasza byłam to na mniej mi pozwalali nie wiem czemu ale po 20 wszystko sie unormowało i już nie jestem mały dzieckiem tylko dorosłym człowiekiem :)
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3768
20 czerwca 2011, 09:50
Zgadzam się, powinni dać Ci więcej luzu, ale z drugiej strony Ty powinnaś być też bardziej dojrzała i sama oferować im pomoc w niektórych kwestiach.
Ja dużo pomagam rodzicom i nie muszę się ich o nic pytać. Jeżeli np. nie wracam na noc to po prostu mówię im o tym, żeby się nie martwili, ale nie muszę prosić o zgodę. Mam 20lat.
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Finlandia
- Liczba postów: 1276
20 czerwca 2011, 10:42
> może rodzice potrzebują Twojej pomocy po prostu.
> Dlatego ograniczają Ci swobodę. Dorosłość to
> niestety także obowiązki...
20 czerwca 2011, 10:56
jeśli nie chcesz się ich o nic pytać, to się wyprowadź.
owszem, rodzice powinni traktować "dorosłe" dzieci jak partnerów, ale jednocześnie nie ma się co dziwić że wymagają jakiejś pomocy (sprzątanie, opieka nad rodzeńśtwem etc), w końcu oni te "dorosłe" dzieci utrzymują.
20 czerwca 2011, 10:58
Mnie rodzice zaczeli traktować inaczej jak poznali mojego chłopaka byłego;)przy nim mogłam wszystko bez niego godz 23 w domu;/
Mój brat ma 20lat i dalej do 23czas ale to z troski;)
20 czerwca 2011, 12:10
Ja miałam luz całe życie, może dlatego, ze relacje z moimi rodzicami są koleżeńskie. Znałam swoje obowiązki i w miarę możliwości je wykonywałam, chodziłam do szkoły i zajmowałam się domem po odejściu mojej matki. Tata ufa mi bezgranicznie, mogę wszystko, zajmuje się pieniędzmi, rachunkami, to mu bardzo pomaga bo ma wymagającą pracę...a w zamian dostaję tyle swobody ile sobie zapragnę, ale nie zwalnia mnie to z obowiązku poinformowania go gdzie idę i o której wrócę...zawsze też do taty dzwonię...taka córeczka tatusia jestem :)) A kiedy byłam z chłopakiem to tata miał się na baczności, mi ufał, ale go sprawdzał...zresztą słusznie :) Mój brat bardziej odgrywa ojca :) Ten to dopiero kontroluje co ja robię, ale z miłości do mnie :) I mam już te 19 lat i nie czuje się dorosła, nie utrzymuje się sama, a o ciąży to ja nawet nie myślę ale podziwiam Twój entuzjazm, ja bym się załamała :)
20 czerwca 2011, 12:44
Hm... Ja mam 20 lat i uważam, że osoba mająca 18 to jeszcze nie jest ktoś, kto mógłby uważać się za dorosłego. Wiadomo, rodzice się martwią, że coś się może stać dziecku itp. itd. Poza tym, dopóki mieszka się z rodzicami, praktycznie należałoby przyjąć ich zasady. Oczywiście, w niektórych kwestiach przesadzają, ale wynika to tylko i wyłącznie z ich troski. No dobra, czasem zdarzają się nadgorliwi, ale jeżeli chodzi np. o kwestie częstego wychodzenia z domu, nie wracanie na noc do domu, to wydaje mi się, że ich wątpliwości są jak najbardziej uzasadnione. W końcu nieważne ile miałabyś lat, dopóki jesteś z nimi, oni są praktycznie w jakimś stopniu odpowiedzialni za Ciebie. Takie jest moje zdanie :)
Ja chyba nigdy nie miałam takich problemów, bo nigdy nie nadszarpnęłam ich zaufania do mnie i starałam się zawsze ograniczać moje nocne wypady do minimum, żeby nie przyszło im nigdy do głowy, że moje spędzanie wolnego czasu polega na włóczeniu się gdzie popadnie, więc dzięki Boga, (chyba) tym sposobem trochę wpłynęłam na takie relacje :)
Ale jeżeli wydaje Ci się, że przesadzają, to warto byłoby z nimi po prostu porozmawiać, bo w końcu szczera rozmowa jest bardzo ważna :) Tylko nie używaj argumentu, że masz już 18 lat i Ci się w końcu coś od życia należy. To zazwyczaj nie działa, a najczęściej jeszcze pogarsza sytuację.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
20 czerwca 2011, 12:52
ja mam 15 lat i pełną swobodę, rodzice traktują mnie jak osobę dorosłą i dzięki temu już lepiej sobie radzę w życiu :) nienawidze jak rodzice kontrolują na każdym kroku swoje dzieci i wtrącają sie do nie swoich spraw.. powiesiłabym się chyba gdybym miała takich rodziców O.O albo jak mówią jak ktoś ma sie ubierać, co może czytać, oglądać, z kim się spotykać a z kim nie. M A S A K R A
:) cóż, mam nadzieję że będzie więcej takich rodziców jak moi