- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
20 czerwca 2011, 00:15
Na jak wiele według Was powinni pozwalać rodzice dziewczynie w wieku 18 lat?
Bo ja mam wrażenie, że od kilku lat traktują mnie niezmiennie jako taką smarkatą nastolatkę, która wielu rzeczy jeszcze nie może. Yeoretyczine za każdym razem o wszystko się pytam a sądze ze powinnam sie uczyc robic to co chce a nie to co im sie podoba. nie zawsze pozwalaja mi spac poza domem. denerwuja sie jesli wiekszosc czasu spedzam ze znajomymi zamiast np posprzatac czy sie rodzenstwem zajac w tym czasie.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jaka granice powinni rodzice wyznaczac dziewczynie w takim wieku?
20 czerwca 2011, 00:28
dlaczego chcesz czekać jeszcze miesiąc? czy mi sie wydaje czy jest ci wstyd??
- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Chcieć To Móc
- Liczba postów: 3982
20 czerwca 2011, 00:30
Napisałabym coś, ale nie chciałabym zostać oskarżona o atak i agresję.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
20 czerwca 2011, 00:30
wiem ze to ciezko zniosa i mam nadzieje ze w ciagu najblizeszego miesiaca dowiem sie jak to dalej bedzie zeby wiedziec co odpowiadac na pytania rodzicow typu 'i co teraz?'
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
20 czerwca 2011, 00:31
> nie zawsze
> pozwalaja mi spac poza domem. denerwuja sie jesli
> wiekszosc czasu spedzam ze znajomymi zamiast np
> posprzatac czy sie rodzenstwem zajac w tym czasie.
>
To jest moim zdaniem normalne że Ci zabraniają czasem spać poza domem itp. Od tego są :)
20 czerwca 2011, 00:32
wiesz magda, rodzice zwykle nie wiedza nic wiecej poza tym ze wychodzi sie do kolezanki/kolegi. prawda jest taka ze ani dziecko nie chce sie tlumaczyc ze za rogiem odbije i wsiadze do samochodu jakiegos faceta, ani to ze za 0,5 godziny z kolezanka z ta dziewczyna wyjda na popijawe na lawce a rodzice nie mysla ze corka/syn moga cos zlego zrobic
moj rodzic nic nie wiedzial o moim zyciu seksualnym, ani to ze bralam tabletki ani to ze mialam spirale. wszystko wzielam na swoje barki. a nie tlumaczylam sie bo zrazil mnie i powiedzial ze w tym wieku mezczyzni to sa gnoje, wiec o czym moglabym z nim rozmawiac
ja w wieku autorki listu zalozylam spirale
a jak mialam te 20-21 lat i juz zaakceptowal mysl ze mam mezczyzne to powiedzial "tylko nie wpadnij bo bedzie wstyd"
Edytowany przez agusiamysz 20 czerwca 2011, 00:33
20 czerwca 2011, 00:32
a tak wchodząc głębiej w sedno tematu... rodzice pracowali więc oczywiste było że ja sprzątam i zajmuję się siostrą... więc niezbyt rozumiem o co ci chodzi w tym wypadku. co do nocowania poza domem widocznie ci nie ufaja (o czym sie przekonaja ze mieli racje) lub nie maja zaufania do twoich znajomych.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
20 czerwca 2011, 00:32
Nikt Cie tu o nic nie oskarzy. pisz smialo ;)
20 czerwca 2011, 00:34
liczysz na to że za miesiąc się wszystko wyjaśni "co z wami", ale jeśli nie? to poczekasz kolejny miesiąc?
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
20 czerwca 2011, 00:34
ile byś nie miała lat, jesteś od nich zależna w 100% tak długo, jak długo jesteś na ich utrzymaniu. niestety.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
20 czerwca 2011, 00:36
AGUSIAMYSZ - ja niestety jestem kontrolowana na kazdym kroku. tak naprawde w zyciu jeszcze nie przyprowadzilam zadnego chlopaka do domu, chociaz spotykam sie z kolegami to mowie ze ide sie spotkac z kolezanka zeby nie bylo zbednego gadania. do klubu na impreze mnie puszczaja a na domowke jest juz problem. iwtedy trzeba cos kombinowac...