Temat: co w tym złego zeby isc samemu na wesele mimo ze ma się partnera/partnerke?

uswiadomcie mnie bo nie rozumiem!

sprawa jest prosta: w rodzinie mojego partnera jest wesele, bardzo mu zalezy aby na nie isc bo to ostatnie wesele w rodzinie (w sensie ost kuzynki, na nastepne bedzie trzeba czekac kilkanascie lat conajmniej) ja natomiast tej kuzynki nienawidzę dosłownie i w przenosni i od roku powtarzam ze na to wesele nie pojde chocbym miała wypic 20torebek senesu i upozorowac grype zołądkową (przenosnia zeby nie było:P)

namawiam go zeby polecial sam, mieszkamy razem na tyle dlugo ze jego rodzina mnie zna wiec nie uwazam zeby taka konieczna byla moja obcnosc, nawet sklonna jestem do tego aby z kolezanką poszedl jakąś, byleby przestal mi tylek zawracac bo i tak nie pojde... no ale i tu schody -jak to bedzie wygladac przed rodzina jesli pojdzie sam lub z kim innym? focha strzelil i mówi ze nie pojdzie w ogole bo nie bedzie swiecil oczami... zgłupiałam... a co w tym strasznego zeby isc samemu?  

 

Pasek wagi

awoken, racja!!!

laski,czy ona ma za wszelką cenę "zadowalać" partnera? lecieć 2 tys. km na wesele osoby, której nie lubi, bo jaśnie książe nie może iść sam, haaaaalllo??

Autorko,

pamiętaj - zdrowy egoizm jest bardzo ważny w związku. i może zabrzmi to niewiarygodnie, ale właśnie cholerne egoistki - takie jak ja - mają najbradziej udane związki, ich faceci je szanują i nie myślą, że zostałyśmy stworzone,by ich zadowalać. wsparcie wsparciem, pomoc pomocą, ale twój książe z bajki nie umrze, jeśli pójdzie na wesele bez ciebie. pfff...

Pasek wagi
a gdybys to Ty byla na jego miejscu ? nie dziwie mu sie ,ze nie chce isc na to wesele sam. skoro ma dziewczyne i jeszcze piszesz ,ze razem mieszkacie to dlaczego ma isc sam . rozumiem ,ze mozna kogos nie lubic. ,ale to chyba nie powod zeby nie isc na wesele ze swoim chlopakiem ,jeszcze z tego co wnioskuje mu bardzo zalezy na tym aby tam pojsc. ja na Twoim miejscu poszlabym na to wesele . i tak jak jestes jego dziewczyna jednak bedziesz spotykac sie z jego rodzina i kuzynka pewnie tez . więc nie unoś sie tylko szukaj kreacji .:)
moj mezczyzna nie lubi wesel, smiesza go ludzie ktorzy wybulili kilkanascie zl na impreze wiec staram sie postawic w jego sytuacji - tak, akceptowalabym sytuacje gdyby nie szedl, badz znalazlabym kompromis - wczesniej bym wyszla z imprezy(szczegolnie ze bardzo mnie wkurzylo to ze bylam przymuszana do zabaw w ktorych udzialu nie chcialam brac)


jak nie chcesz to nie muszisz isc, nikt nie za bronil. ale czas bedziesz spedza ze swoim facetem  a ta kuzynka bedzie zajeta soba 

> Nikt  Cię nie zmusi, żeby iść na to wesele, ale
> zamień się w myślach rolami i to Tobie zależy na
> weselu, a on się zapiera nie chcę jedź sama, a Ty
> nie chcesz bo co rodzina powie i jak się bawić
> samemu, większość ludzi z parą, tak trochę
> nieswojo... myślę, że też byś focha strzeliła...

zle myslisz, pojechałabym sama i nie mąciłabym mu w głowie, wystarczyłoby zeby raz powiedział ze nie ma ochoty jechac, dla mnie nie ma problemu isc/jechac/ pojsc gdzies samej i nie widzę w tym nic złego.

Pasek wagi

> a gdybys to Ty byla na jego miejscu ? nie dziwie
> mu sie ,ze nie chce isc na to wesele sam. skoro ma
> dziewczyne i jeszcze piszesz ,ze razem mieszkacie
> to dlaczego ma isc sam . rozumiem ,ze mozna kogos
> nie lubic. ,ale to chyba nie powod zeby nie isc na
> wesele ze swoim chlopakiem ,jeszcze z tego co
> wnioskuje mu bardzo zalezy na tym aby tam pojsc.
> ja na Twoim miejscu poszlabym na to wesele . i tak
> jak jestes jego dziewczyna jednak bedziesz
> spotykac sie z jego rodzina i kuzynka pewnie tez .
> więc nie unoś sie tylko szukaj kreacji .:)

gdybym to ja była na jego miejscu ... gdzies juz odpowiedziałam na to pytanie:P

kreacji nie bede szukac bo nie wybieram sie na to wesele i finał, postanowiłam w ubiegłym roku w lipcu.

Pytanie brzmi cow  tym dziwnego że ktos idzie sam na taką imprezę?

 

Pasek wagi
u mnie P był sam nie kilku weselach - mieszkamy zagranicą i nie miałam tyle urlopu, by z nim jechać
rodzinka oczywiście kręciła nosem ...
w Twojej sytuacji - nie jest nic złego
ale ja bym się zastanowiła, czy by nie iść i nie sprawić Lubemu przyjemności
w końcu z kuzynką, oprócz życzeń nie musisz mieć nic wspólnego
teoretycznie nic ale cholernie wkurza jak cie non stop wypytuja czemu bez partnera... nawet na pogrzebie nie dadza ci spokoju...chyba tez wolalabym w ogole nie isc, przynajmniej do rodziny ;-)
ja szczerze mowiac tez wolalabym w ogole nie isc. co to za "zabawa" na weselu gdy jestes sam, bez drugiej polowki - jezeli takowa posiadasz.
Ale będziecie rodziną i wyobrażasz sobie co jego rodzina o tobie pomyśli? A po drugie wesle trwa całą noc i jest mocno zakrapiane ja bym swojego afceta nie puściła z koleżanką.
Niby nic dziwnego, ze ktos idzie sam, ale ja osobiscie wolalabym isc z chlopakiem albo w ogole, wiec tu moge go zrozumiec, po prostu to nie jest zabawa gdy idziemy samemu. Ja bym poszla na to wesele ale ja to generalnie nie mam nic do takic imprez a i patrze przez pryzmat swojeg chlopaka z ktorym wszedzie sie dobrze czuje, ale jesli Ty kategorycznie nie masz ochoty, bylaby to dla Ciebie meka, to nie jedz ale musisz sie nastawic na to, ze chlopak bedzie niemily i bedzie to pamietal, zawszec cos za cos.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.