Temat: Jak zrezygnować z pracy?

Po krótce : jestem tegoroczną maturzystką, chciałam sobie cokolwiek zarobić, bona nadmiar pieniążków nie narzekamy, a nie chce ciągle wykorzystywać rodziców. Udało mi się przyjąć do pracy w takiej mini kawiarni, mimo że było mnustwo kandydatek. Podstawowe pytanie : jesteś do dyspozycji przez całe 4 miesiące a nawet dłużej? Powiedziałąm, że tak, bo inaczej nic bym nie dostała. Ale to mimo wszystko są wakacje:( Marzy mi się jechać nad jezioro jak co roku, iść na pielgrzymkę (obiecałam to Bogu w zamian za zdaną mature :) ) ...I to by miało miejsce pod koniec lipca. Myślałam że może sie jakos powymieniam z babkami, ale okazało sie ze jedna ma szkolenie na miesiąc i bedzie nas mało. Czyli praca od pon - wtorku :( Chciałabym po pierwszej wypłacie zrezygnować, ale wiem, że to nie feir jeśli z dnia na dzien ich zostawie. Będą w lipcu same i bez żadnej pomocy, bo kolejna osoba musiałaby przejść znowu kurs przygotowawczy. Obmyślałam, że zrezrgnuje, bo nie daje sobie rady, albo załatwie sobie zwolnienie lekarskie bo i taką mam możliwość. Co robić? Pomóżcie proszę.
Ja po pierwsze wiem czego chce. A TY nie. Skoro wymagaja od Ciebie 4 miesiace a Ty tego nie jestes w stanie spelnic - to mow z gory. W zyciu bym nie chcial miec za pracownika niepowaznej osoby.
Wybacz...dla mnie 1400 zł to nie są groszę.
> > > slonecznik1992 Płacą o wiele mniej niz
> normalnemu pracownikowi, ale czego można sie

> spodziewać jeśli ktoś dopiero zaczyna?

Nie za bardzo sie zgadzam z Tobą, ktoś kto zaczyna jest 'gorszy' i trzeba mu mniej placic, bo to np. jego pierwsza praca? Nie popadajmy w paranoje, tym bardziej, że jest to praca tylko w kawiarni, a nie w jakimś biurze, gdzie trzeba miec wyzsze wyksztalcenie.

To pracuj 4 miesiace. Trzymam kciuki za umowe o prace :D (chociaz male szanse) :)
Zimuś ja wiem czego chce. z góry powiedziałam sobie, że chce zarobić około 700zł .
A myślisz ze jest osoba , która chciałaby pracować z niepoważną osobą ?

Dziękuję wszystkim za zabranie głosu. I miłego dnia
> No tak Nelly, a co jak nie masz umowy i nie
> wyplacą Ci kasy? Nie wiem, czy bym tak chciała
> pracować, chyba, że byłabym pewna, że tak czy siak
> mi zaplacą. Znam taką jedną sytuacje, moja
> kolezanka pracowala bez żadnej umowy. Za miesiąc
> miała dostać 1150zl, przyszedł dzień wypłat i nie
> dostała ani gorsza. Nigdzie nie mogla sie nawet
> ubiegac o kase, bo nie miala zadnych papierow, ze
> pracowala.

ja też pracowałam bez umowy ( mnei to odpowiadało, bo ja się uczę i jak nie zarabiam to moi rodzice mają różne dodatki za mnie, a jak wspominałam wcześniej moim rodzicom się nie przelewa, dlatego pracuję od 16 roku życia) pracowałam w miejscach gdzie mogłam w jakiś sposób potwierdzić to, że tam byłam. Pracowałam w centrum handlowym, gdzie są kamery, oraz podpisywałam faktury. Gdyby szef chciał mnie oszukać, mogłabym przedstawić Państwowej Inspekcji Pracy kserokopię faktury i mój podpis, centrum handlowe mogłoby mi udostępnić nagrania z kamer. Poza tym gdyby prezes centrum handlowego się dowiedział, że nie mam umowy od razu zgłosiłby najemcę do PIPu, bo sami mogliby mieć nieprzyjemności.
Tak jak mówię mam już kilka lat doświadczenia i wiem co i jak sobie załatwić.
> > > > slonecznik1992 Płacą o wiele mniej niz>
> normalnemu pracownikowi, ale czego można sie>
> spodziewać jeśli ktoś dopiero zaczyna?Nie za
> bardzo sie zgadzam z Tobą, ktoś kto zaczyna jest
> 'gorszy' i trzeba mu mniej placic, bo to np. jego
> pierwsza praca? Nie popadajmy w paranoje, tym
> bardziej, że jest to praca tylko w kawiarni, a nie
> w jakimś biurze, gdzie trzeba miec wyzsze
> wyksztalcenie.

Ale uważasz, że osoba ta powinna dostawać tyle samo co kobieta pracująca tam przez 10 lat? Która potrafi wszytsko i moze samodzienie pracować? Nie mając doświadczenia zawsze będzie trudniej Ci zarobić wiecej, i trudno oczekiwać innego traktowania.
> > No tak Nelly, a co jak nie masz umowy i nie>
> wyplacą Ci kasy? Nie wiem, czy bym tak chciała>
> pracować, chyba, że byłabym pewna, że tak czy
> siak> mi zaplacą. Znam taką jedną sytuacje, moja>
> kolezanka pracowala bez żadnej umowy. Za miesiąc>
> miała dostać 1150zl, przyszedł dzień wypłat i nie>
> dostała ani gorsza. Nigdzie nie mogla sie nawet>
> ubiegac o kase, bo nie miala zadnych papierow, ze>
> pracowala.ja też pracowałam bez umowy ( mnei to
> odpowiadało, bo ja się uczę i jak nie zarabiam to
> moi rodzice mają różne dodatki za mnie, a jak
> wspominałam wcześniej moim rodzicom się nie
> przelewa, dlatego pracuję od 16 roku życia)
> pracowałam w miejscach gdzie mogłam w jakiś sposób
> potwierdzić to, że tam byłam. Pracowałam w centrum
> handlowym, gdzie są kamery, oraz podpisywałam
> faktury. Gdyby szef chciał mnie oszukać, mogłabym
> przedstawić Państwowej Inspekcji Pracy kserokopię
> faktury i mój podpis, centrum handlowe mogłoby mi
> udostępnić nagrania z kamer. Poza tym gdyby prezes
> centrum handlowego się dowiedział, że nie mam
> umowy od razu zgłosiłby swojego najemcę do PIPu,
> bo sami mogliby mieć nieprzyjemności. Tak jak
> mówię mam już kilka lat doświadczenia i wiem co i

> jak sobie załatwić.


Prawda, Ty wiesz co i jak, ale uwierz mi, że jest wiele osob, ktore dopiero zaczynaja prace, tak jak ja i np. autorka i nie zdają sobie nawet sprawy, że mozna je oszukac, przykladem jest nawet moja kolezanka o ktorej napisalam. Ja po prostu bym sie nie zdecydowala na prace bez umowy. :) 

> Ja pracuje caly czas. Ale w zyciu jest tak - skoro
> zapewnila ze 4 mc a chce zrezygnowac po miesiacu -
> postepuje chamstko. Dlaczego pracodawca mialby nie
> postapic w ten sam sposob i np. wyplacic jej czesc
> wynagrodzenia? Jak (bez umowy) udowodni ze
> umawiali sie na np. 1000zl a dostanie 500zl? A po
> drugie w umowie zleceniu TEZ mozna dac punkt w
> ktorym bedzie okreslony czas wypowiedzenia. Malo
> jeszcze sie orientujcie na rynku pracy :> W
> dzisiejszych czasach pracodawcy tylko patrza jak
> kogos wydymac.

takim zawsze można pogrozić PIP-em :D
Fakt jest taki, że każdy kombinuje jak może...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.