Temat: Requiem dla snu

Zapewne wiele z Was widziało ten film, albo chociaż słyszało piosenkę. Chciałabym sie zapytać, jakie wywołuje on w Was emocje (film), co czuliście w ostatnich ( najważniejszych ) minutach filmu. Wspominacie go czasami, czy był on dla Was zupełnie obojętny ?

Dla mnie jest to jeden z najważniejszych ( jak nie najważniejszy ) film. Po obejrzeniu go przez przeszło 2 godziny siedziałam jak zahipnotyzowana. Moja głowa była pełna różnych myśli. Ale jedno jest pewne, dzięki temu filmowi już nigdy nie sięgne po narkotyki. Była to dla mnie terapia wstrząsowa, ponieważ dragi nie są mi obce ( nie sugerujcie sie moim wiekiem, bo w tym czasie można wiele przeżyć ). Nie chciałabym skończyć jak Harry ( gł. boh. ) ani jego matka.

Dlatego chciałabym poznać Wasze opinie....

film swietny! Do tej pory mysle o nim niejednokrotnie. Dokładnie jak ty po obejrzeniu nie wiedziałam co mam ze soba zrobić po prostu seidziałam! No a muzyka do tego piekna i bdb zdjecia. Jeden z lepszych filmów.
Film dobry i z pewnością warty obejrzenia ale jakoś szczególnie mną nie wstrząsnął, nie zahipnotyzował, nic z tych rzeczy.
Film wymiata, a końcówka i podkład muzyczny...miałam gęsia kórke na całym ciele:/
Pasek wagi
fajny film i to z moralem :)
Pasek wagi
Uwielbiam tą muzykę. Aż ciarki przechodzą... Słucham jej nałogowo chyba już.
Dawno temu oglądałam, film z serii dających do myślenia, taki, z którego mądry człowiek potrafi wyciągnąć wnioski i się czegoś nauczyć. Nie jest to film, który ogląda się dla rozrywki. Ale ma dobre przesłanie, takie filmy też lubię :)
Tak film jeden z tych lepszych moim zdaniem. I Jared Leto... Mmm :3
Pasek wagi
a mnie najbardziej zaszokowała historia matki.... jej uzależnienie wydaje mi się jakieś takie bliższe
i ten obłęd w oczach!
nie wiem czemu ale kojarzy mi się to z kolegami uzależnionymi od kompa....
w każdym razie mam na telefonie soundtrack i do tej pory mnie ciary przechodzą jak słucham

Widze, że większość z Was szokuje i porusza sytuacja matki. Jestem tego samego zdania. Tragizm tej postaci polega na tym, iż uzależnia się ona nieświadomie. Chciała tylko zgubić pare kilo, a wkopała się w niezłe bagno.

To jest nawet dobra przestroga dla zdesperowanych użytkowników tego portalu. Nie uciekajcie sie do AŻ tak tragicznych metod. W interecie juz nie raz widziałam tabletki cud sprzedawane bez żadnych badań i gwarancji. Jak widzicie nie warto.

idoleczka, każdy może nie, ale kto ma problemy, z którymi sobie nie radzi, kto już wcześniej myślał poważnie o tej "ścieżce" może właśnie spróbować. A okropne sceny na końcu, ta ręka narkomana, którą się tak pamięta w tym nie przeszkodzi-każdy przecież wmawia sobie: przecież mnie to nie spotka. 


historia matki bardziej mnie poruszyła, i to nie chodzi o odchudzanie. Świetnie pokazano cały ten mechanizm staczania się, na początku bagatelizowania objawów, przede wszystkim powodu dla którego sięgnęła po prochy. Przecież sukienka to tylko pretekst, tak naprawdę chodziło tu o samotność, odrzucenie, o to że nikomu nie była już potrzebna. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.