- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 grudnia 2024, 11:33
Czy w Waszych krajach jest analogiczny przedmiot jak planowana u nas edukacja zdrowotna? Jak wygląda?
Wczoraj ktoś mi zrobił larum, że widział jakiś wywiad z kobietą z Niemiec, że tam jest taki przedmiot i przedszkolaki uczone są o masturbacji, a w ogóle to w przedszkolach i szkołach są do tego specjalne pokoje (?). Ale to było tak chaotyczne że nie wiem - próbowałam dowiedzieć się gdzie ten wywiad był i szukałam go bo aż chętnie bym go sobie wysłuchała ale bezskutecznie (może ktoś z Was go widział?).
21 grudnia 2024, 11:38
I to o czym wyżej piszecie jest chore, a nie edukacja seksualna w szkole.
W sumie to też edukacja zdrowotna, na poziomie przedszkolaka. Że pupa musi być czysta. Ale czy tego nie powinni uczyć rodzice? A że nauczycielki w przedszkolu uczą, a nie pomagają, to zupełnie inna kwestia. (Podkreśliłam, bo one często podkreślają, że nie są opiekunkami)
21 grudnia 2024, 11:50
Nawet nie wiem, czy w naszym przedszkolu podcierali dzieciom pupy, czy nie...W grupie żłobkowej pewnie tak. Nigdy bym nie pomyslala o tym, ze to taki problem.
21 grudnia 2024, 12:25
A w przedszkolach są tzw. ?Kuschelecken? czyli przytulne kąciki z materacem, poduszkami, w których dzieci mogą sobie przerwy w czasie zabaw robić, żeby się zrelaksować, odpocząć czy po prostu potrzebę tulenia się z poduszką zaspokoić. Może ten ktoś z wywiadu to z masturbacja pomylil ?
Matko jedyna, nigdy bym na to nie wpadła ??? Co za chory umysł to tak zinterpretował.
może berchen się później wypowie i opowie nam o tych pokojach, które wychowawcy przed nami skrzętnie skrywają ?
wcielo mi dlugi wpis?
tak - co do masturbacji - dzieci poznaja cialo, dotykaja sie i robia to czasem podczas zabawy, chociazby na dywanie gdzie buduja klockami. Pomieszczenia do odpoczynku to pieknie urzadzone - zaleznie od mozliwosci przedszkola male pokoiki Snooze raum lub czesc sali - Kuschelecke. Tu dzieci maja materace, koce. Nie slyszalam by tu ktos kogos uczyl masturbacji, jedynie w internecie czytam komentarze PiS o takich interpretacjach programow nauczania.
To czego moze nie ma jeszcze w Pl to dokument - Koncept - regulujacy zachowanie, dzialanie gdy dojdzie do podejrzenia ze ktos dziecko krzywdzi, czy to seksualnie czy inaczej.
Mamy ustawę Kamilka i wynikające z niej Standardy Ochrony Dzieci.
fakt, slyszalam o tym z internetu, czyli w zwiazku z tym kazda szkola czy przedszkole powinna miec swoj koncept pedagogiczny wychowania seksualnego?
Nie, chodzi o ochronę przed krzywdzeniem jakimkolwiek. Wychowanie seksualne to inna sprawa
U nas ustawa kamilkowa poszła w tą stronę że w przedszkolach tłumacza sie ze przez nią nie moga pomóc dziecku tyłka wytrzeć.
W przedszkolu mojej wnuczki nie wycierali już przed ustawą.
U nas to samo a to było dobre 7-8 lat temu. Dyrektorka powiedziała na pierwszym zebraniu że jest zakaz wycierania dzieciom tyłków i było jakieś nawiązanie do wykorzystywania seksualbego. Mówiła że jedynie nauczyciel może naprowadzać dziecko słownie co ma robić w danym momencie (jeśli tego potrzebuje) czyli chyba w sensie że jest z nim w tym kiblu i mu mowi że jeszcze ma się podcierac bo nadal ma brudny papier ? Znaczy ja się śmieję teraz, ale nie wiem na czym polega pomoc słowna w kwestii podcierania tyłka. W każdym razie nie pamiętam z tego okresu jakichś uwalonych qpą dzieci - czasem zdarzała się draska na majtkach, ale też od czasu do czasu.
dużo dzieci też wstrzymuje kupy a jak jeszcze wprowadzana jest taka atmosfera to już w ogóle.
21 grudnia 2024, 12:27
Po tresurze nauczycieli, jaka odchodziła za pierwszego Tuska, ludzie uwierzą w każdy bzdurny nakaz czy zakaz, który mógłby mieć miejsce w szkole. Przypuszczam, że w przedszkolach było to samo. Historia z życia wzięta: nauczycielka podstawówki na dyżurze po dzwonku położyła rękę na ramieniu ociągającej się dziewczynki kierunkując ją na schody - żeby wróciła w końcu na lekcję. Wyleciała dyscyplinarnie bo rodzic doniósł do kuratorium, że nauczyciel narusza godność i nietykalność. Teraz to by co prawda nie przeszło. Na mnie też nastolatka, która przerosła mnie o głowę i z którą właściwie nie miałam doczynienia, doniosła w domu, że ją biję. Szczęśliwie kiedy tatuś przyszedł z pretensjami, dyrekcja dostała tak serdecznego ataku śmiechu, że na tym sie skończyło. Należy zaznaczyć, że nie był to zbyt bojowy tatuś.
Kuratoria sa tak zawalone mniej lub bardziej uzasadnionymi skargami o najdziwniejsze sprawy, że się kompletnie nie wyrabiają o innych zadaniach tego organu nie wspominając. Sa plany wprowadzenia do szkół nowego gniota - centrów mediacyjnych. Bedzie typowanie frajerów, którzy odbędą podyplomówki z dopłatą 5 stówek ze szkoły i kilku tysięcy z kasy własnej, żeby najdalej po dwóch, trzech latach spuścić sobie dyplom w kiblu bo temat pójdzie do likwidacji (gdyż nie ma prawa zadziałać).
Reasumując - ja wierzę, że przynajmniej część z tych "zasłaniających sie Kamilkowym" nauczycielek i opiekunek sie boi. Ja sie dziwię, że nie boją się wszyscy.
21 grudnia 2024, 12:31
I to o czym wyżej piszecie jest chore, a nie edukacja seksualna w szkole.
W sumie to też edukacja zdrowotna, na poziomie przedszkolaka. Że pupa musi być czysta. Ale czy tego nie powinni uczyć rodzice? A że nauczycielki w przedszkolu uczą, a nie pomagają, to zupełnie inna kwestia. (Podkreśliłam, bo one często podkreślają, że nie są opiekunkami)
serio? Wycieranie pupy to tak w ogóle technicznie proste nie jest. Dzieci zazwyczaj zaczynają sięgać do swojej pupy dopiero koło 3 r.ż., a wycieranie pupy to jeszcze oprócz tego odpowiednie wypięcie pupy i utrzymanie równowagi.
Więc co w tym dziwnego, że 3 czy nawet 4 latek jeszcze nie umie tego do końca zrobić?
I tak, to są nauczycielki, ja tego nie kwestionuję - sama wcześniej użyłam dokładnie tego określenia. Ale czy wytarcie pupy jest jakaś ujmą?
To tak jakby pielęgniarka zdecydowała się na zawód pielęgniarki a potem odmawiała pielęgnacji pacjenta.
21 grudnia 2024, 12:32
Nawet nie wiem, czy w naszym przedszkolu podcierali dzieciom pupy, czy nie...W grupie żłobkowej pewnie tak. Nigdy bym nie pomyslala o tym, ze to taki problem.
bo w De to nie problem, dzieci przychodza do nas - 3 latki jeszcze w Pampersach, na ogol ciagnie sie z pol roku uczenie sie toalety. Niektore szybko inne bardzo dlugo😅
21 grudnia 2024, 12:32
Po tresurze nauczycieli, jaka odchodziła za pierwszego Tuska, ludzie uwierzą w każdy bzdurny nakaz czy zakaz, który mógłby mieć miejsce w szkole. Przypuszczam, że w przedszkolach było to samo. Historia z życia wzięta: nauczycielka podstawówki na dyżurze po dzwonku położyła rękę na ramieniu ociągającej się dziewczynki kierunkując ją na schody - żeby wróciła w końcu na lekcję. Wyleciała dyscyplinarnie bo rodzic doniósł do kuratorium, że nauczyciel narusza godność i nietykalność. Teraz to by co prawda nie przeszło. Na mnie też nastolatka, która przerosła mnie o głowę i z którą właściwie nie miałam doczynienia, doniosła w domu, że ją biję. Szczęśliwie kiedy tatuś przyszedł z pretensjami, dyrekcja dostała tak serdecznego ataku śmiechu, że na tym sie skończyło. Należy zaznaczyć, że nie był to zbyt bojowy tatuś.
Kuratoria sa tak zawalone mniej lub bardziej uzasadnionymi skargami o najdziwniejsze sprawy, że się kompletnie nie wyrabiają o innych zadaniach tego organu nie wspominając. Sa plany wprowadzenia do szkół nowego gniota - centrów mediacyjnych. Bedzie typowanie frajerów, którzy odbędą podyplomówki z dopłatą 5 stówek ze szkoły i kilku tysięcy z kasy własnej, żeby najdalej po dwóch, trzech latach spuścić sobie dyplom w kiblu bo temat pójdzie do likwidacji (gdyż nie ma prawa zadziałać).
Reasumując - ja wierzę, że przynajmniej część z tych "zasłaniających sie Kamilkowym" nauczycielek i opiekunek sie boi. Ja sie dziwię, że nie boją się wszyscy.
no jasne, to wszystko wina TUSKA 😎