Temat: Łóżko kontynentalne czy zwykłe?

Jakie wybrać? Jakie są plusy i minusy obu? Jeśli łóżko tradycyjne to jaki materac?

Lubię spać na twardym, niezapadającym się materacu. 
Dotychczas spałam na rozkładanych kanapach i mam prawie zerowe doświadczenie. Mój tato ma łóżko z materacem o średniej twardości i dla mnie jest ekstremalnie niewygodny. Pod każdym mniejszym naciskiem ciała robi się jakby wgłębienie, tak jak w poduszce ortodontycznej. Lubię spać na sztywnym podłożu, które w żadnym stopniu nie pracuje i nie ugina się.

Ty cokolwiek czytałaś o czymkolwiek przed wyposażeniem mieszkania? Ja w moim już mieszkam i jedynie na etapie wstępnym pytałam o rozmieszczenie kuchni i łazienki. Ty pytasz o wszystko. Mając faceta. Ja wykończyłam sama. 

Lozko kontynentalne jest wyższe i masywniejsze, tyle kojarzę. Do większych sypialni wg mnie. Ja mam zwykle z szufladami. Wzięłabym na nóżkach, ale w małym mieszkaniu każde miejsce na przechowywanie jest dobre. 

SukienkaWgroszki napisał(a):

Ty cokolwiek czytałaś o czymkolwiek przed wyposażeniem mieszkania? Ja w moim już mieszkam i jedynie na etapie wstępnym pytałam o rozmieszczenie kuchni i łazienki. Ty pytasz o wszystko. Mając faceta. Ja wykończyłam sama. 

Lozko kontynentalne jest wyższe i masywniejsze, tyle kojarzę. Do większych sypialni wg mnie. Ja mam zwykle z szufladami. Wzięłabym na nóżkach, ale w małym mieszkaniu każde miejsce na przechowywanie jest dobre. 

Nie znasz odpowiedzi na moje pytanie to po kiego grzyba komentujesz?

.Daga. napisał(a):

SukienkaWgroszki napisał(a):

Ty cokolwiek czytałaś o czymkolwiek przed wyposażeniem mieszkania? Ja w moim już mieszkam i jedynie na etapie wstępnym pytałam o rozmieszczenie kuchni i łazienki. Ty pytasz o wszystko. Mając faceta. Ja wykończyłam sama. 

Lozko kontynentalne jest wyższe i masywniejsze, tyle kojarzę. Do większych sypialni wg mnie. Ja mam zwykle z szufladami. Wzięłabym na nóżkach, ale w małym mieszkaniu każde miejsce na przechowywanie jest dobre. 

Nie znasz odpowiedzi na moje pytanie to po kiego grzyba komentujesz?

A Ty coś wiesz? 

Twardość materaca możesz sobie dobrać i w takim łóżku i w takim. Szczerze to nie wiem czym się różni kontynentalne od zwykłego prócz wysokością. Mój ex miał kontynentalne. Było po prostu... wysokie. Ale to była duża sypialnia. 

Mam łóżko zwykłe, drewniane na nóżkach i gdybym miała kupić jeszcze raz, wzięłabym takie z szufladami, bo zbierałoby się mniej kurzu pod łóżkiem i byłoby więcej miejsca do zagospodarowania (teraz trzymam pościele zapasowe w pudełkach na lego pod łóżkiem i się muszę szarpać z nimi podczas odkurzania). 

Co do łóżka kontynentalnego, na plus nie ma ramy przy nogach (w większości) - moje zwykłe łóżko ma i nie raz się niechcący przywaliłam. Wysokość wydaje się być też na plus, no chyba że masz małe zwierzęta, którym ciężko byłoby wskoczyć na łóżko. 

Na minus - widzę, że wiele ram jest welurowych, jeśli masz koty/psy to może skończyć jako drapak. 

Nie wiem czy we wszystkich modelach, ale widzę, że jest często wbudowany materac i na to idzie topper. Jeśli lubisz twardy materac, to możliwe, że łóżko się ugniecie i za jakiś czas będziesz musiała wymienić łóżko. Jeśli jesteś za kontynentalnym, to brałabym taki z całkowicie wymiennym materacem twardym/ekstra twardym. 

.Daga. napisał(a):

Jakie wybrać? Jakie są plusy i minusy obu? Jeśli łóżko tradycyjne to jaki materac?

Lubię spać na twardym, niezapadającym się materacu. Dotychczas spałam na rozkładanych kanapach i mam prawie zerowe doświadczenie. Mój tato ma łóżko z materacem o średniej twardości i dla mnie jest ekstremalnie niewygodny. Pod każdym mniejszym naciskiem ciała robi się jakby wgłębienie, tak jak w poduszce ortodontycznej. Lubię spać na sztywnym podłożu, które w żadnym stopniu nie pracuje i nie ugina się.

tak zupelnie twarde i niepoddajace sie pod naciskiem moga byc materace fouton (taki jak tradycyjnie w Japonii), ja mam taki, bawelniany. Nie wiem, czy z pol centymetra sie zapada pod ciezarem. Czuc, ze stawia opor :)  Ale nie wiem, czy na lozku ze stelazem tez by tak bylo.

I nie wiem, czy moge polecic, ja pierwsze kilka miesiecy bylam zachwycona ta jego sztywnoscia.

Potem zaczal mnie tak bolec kregoslup, ze kupilam topper na niego

Keyma ma ból tyłka, bo ktoś oprócz niej ma czelność tu urządzać mieszkanie...

ile ludzi tyle opinii o lozkach bedzie. Mysle ze w mieszkaniu lepiej sie sprawdzi lozko 'zwykle' ze skrzynia, bo mozna tam wrzucic letnie koldry, koce, zapasowe poduszki itd. Co do materaca - cale zycie mowisz ze spalas na kanapach, wiec w sumie nie wiesz co oznacza twardy materac. Rozejrzyj sie czy w twojej okolicy sa sklepy wylacznie z materacami (np Pan Materac) - niedawno sami wymienialismy materac, spedzilismy w sklepie 3 godziny, lezac na 10 roznych, dobierajac do nich poduszki (okazuje sie ze to wcale nie takie oczywiste). Tez chcielismy twardy bo podobno lepszy, zdrowszy i takie tam, pani nas obejrzala, pogadala (jakie schorzenia, jak spimy, czy sie krecimy w nocy - to wszystko ma znaczenie) i wyszlo ze dla nas wcale to nie bedzie dobry pomysl. Ceny juz takich przyzwoitych materacy zaczynaja sie od 2 tysiecy. Ale nie kupuj przez internet bez przymierzenia sie, nie warto.

Z ciekawostek - w sasiednim sklepie kolo Pana Materaca sa lozka i materace, gdzie taki zestaw kosztuje 230 tys (tak, tysiecy). Zapytalam sie u Pana Materaca czy te lozka sa robione z lez dziewic i krwi jednorozca ze taka cena i czy to jest lozko warte takiej ceny. I jaki maja najlepszy materac u siebie gdyby cena nie grala roli. Co sie okazalo - cena z kosmosu wcale nie swiadczy o super jakosci i wygodzie, te super drogie materace sa wypelnione jakas specjalna owcza welna ze Szkockich owiec czy cos, szyte recznie jedwabna nicia - stad cena. A to co obecnie jest na rynku najlepsze to materace robione z takiej samej piany jak fotele na statkach kosmicznych. I mozecie nie uwierzyc, ale lezenie na tym czyms jest kosmiczne - uczucie jakby sie lewitowalo. 

Pasek wagi

Zwykle łóżko ze skrzynią i wymienialnym materacem. My mamy bez skrzyni i wkurza mnie ilość syfu jaka się zbiera pod. Dzieciaki mają ikeowy brimnes i jakiś no name ale tez z szufladami. Oni używają w formie nierozłożonej ale można rozłożyć do dużego łóżka. Szuflady pomieszczą posciel jak coś. U nas służą na zabawki. Nie syfi się tak pod łóżkiem. Tzn coś tam się syfi ale nawet jak je odsuwam raz na ruski rok to tego jest niewiele w porównaniu do tego naszego łóżka bez szuflad, gdzie kurzu tona co tydzień po spodem. W naszym łóżku wymienialiśmy już materac. Nie kupiłabym łóżka z nie wymienialnym materacem. Jednak co te 10+ lat wypadałoby wymienić bo się po prostu odkształcają i nie są już tak wygodne i zdrowe dla kręgosłupa. Sam materac warto wybrać osobiście kładąc się. Jak szukaliśmy to to co dla mnie było ok, dla męża nie i odwrotnie. W końcu znaleźliśmy taki który pasował nam obojgu. Przez internet ciężko dobrać bez posadzenia tyłka. Kontynentalne pasują tylko do dużych sypialni i faktycznie zazwyczaj są obite materiałem. Dla mnie kurzołap.

Pasek wagi

Ja mam drogie lozko kontynentalne, bo z calym mechanizmem podnoszenia materacy w rozne pozycje. ALE to sie u nas jeszcze nie sprawdza, bo spie z corka i wymienilismy dwa materace na jeden duzy. Dwa sie nam wiecznie rozjezdzaly, pomimo zabezpieczen, specjalnych przescieradl, etc. Wiec koniecznie znajdz takie lozko, w ktorym materac jest zabezpieczony jakims obramowaniem.

Materac mamy za ok. 1.000€, mamy go juz kilka lat. Co kilka tygodni go przekladam, zmieniamy strony, odwracamy. Lozko jest mega wygodne, uwielbiam. 

Minusy - przesuwajace sie materace, jak sa dwa plus brak skrzyni w moim modelu. Nie przeszkadza mi syf pod lozkiem, bo moj odkurzacz spokojnie tam wjezdza. Ale moi rodzice maja takie lozko ze skrzynia i naprawde duzo tam wchodzi. Mamy lozko 2 m x 2 m, to jednak jest spora powierzchnia, chocby zeby jakies posciele pochowac, torby.

Materace mozna testowac. W De sa firmy, gdzie mozesz testowac materac 100 dni i oddac. Moj brat tez kupowali dobry materac z zona, to chodzili i probowali. Mozna tez miec rozne stopnie twardosci po roznych stronach.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.