- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 września 2024, 12:32
Pisze tu bo na priv nie da się wstawić zdjęcia albo ja nie wiem jak. Noir wiem że zajmujesz się roślinami zawodowo więc może będziesz wiedziała. W 2-3 tygodnie moja jodła kaukaska zmieniła się na rudą. Co to za gwno i czym pryskać? Czy da się jeszcze ją uratować? Teraz widzę że koleżanka obok już podłapała bo ma pojedyncze igły w tym kolorze więc pewnie by się przydał oprysk zapobiegawczy na iglaki w najbliższym sąsiedztwie? Domyślam się że jakiś grzyb ale jaki? Jaki preparat? Jeśli ma to znaczenie, to rośnie w tym miejscu ze 3 lata.
Jeśli ktoś inny wie to pisać :-)
Mam 4 sztuki w rzędzie i mega ich szkoda. Zdrowa wygląda normalnie na razie
Edytowany przez Karolka_83 10 września 2024, 12:50
10 września 2024, 14:46
Obstawiała bym na to że coś zadziało się w systemie korzeniowym, może szedł tam jakiś kret lub nornica lub jakiś inny karczownik. Niestwty nie znam się za bardzo na jodłach ale przejrzałam choroby tego gatunku i nie widziałam takich objawów. Masz tam nawodnienie,jak na 3 letnią sadzonkę to jest malutka co oznacza że system korzeniowy jest płytki. Według mnie po 3 latach powinna być większa, mieć większe przyrost szczególnie jeśli to jodła kaukaska. Jeszcze raz przyjrzałam się zdjęciom i na 1000 % wyschły. Patrząc na tę zieloną to jej stan ewidentnie wskazuje na brak wody.
To 3 letnia sadzonka z dobrze nawodnionej plantacji,widzisz różnicę,zobacz jakie ma przyrosty, około 20 cm. Wody nic nie zastąpi.
Edytowany przez Noir_Madame 10 września 2024, 15:20
10 września 2024, 15:26
Tez mi się wydaje, że jak na 3 letnie drzewko jest bardzo mała. Czy jest możliwe że pies to obsikał?
10 września 2024, 15:41
obejrzyj czy nie masz nornic gdzies w poblizu. Plus jak mowi Noir - wyglada na przesuszone, iglaki tego typu jak sa mlode wymagaja sporo wody, co widac po wielkosci przyrostow.
jak blisko one rosna ogrodzenia? bo przeciez jodla jak urosnie to ma pare metrow srednicy.
10 września 2024, 17:05
Jodla tez nie wszedzie rosnie nie na kazdei ziemi ja mam jodly na piasku wolno rosna ale sa zywe. Moje maia ok 15 lat a wysokosc ok 3 m po wsadzeniu podlalem tylko 2 razy.Bywa tez tak ze drzewko wegetuje jakis czas i albo usycha albo przetrwa i rosnie.Twoje nie wygladaia na zdrowe i zywe
10 września 2024, 17:48
Jeśli chodzi o brak wody, to tu raczej chyba nie. Rośliny były regularnie nawadniane. Jedyną zmianą w tym roku były mega opady końcówką zimy i wiosną i się zastanawiałam czy czasem nie poszło to w drugą stronę, bo pod spodem jest glina i czy tam się nie zrobił właśnie jakiś potop w korzeniach i nie przegniły? Szczególnie, że mam tam też włókninę i korę, więc też trzyma wilgoć dłużej. Od czasu do czasu macałam tam ziemię przy pieńkach i w tym roku była wyjątkowo długo mokra. Ale bardziej mnie zastanawia, że ta jodła z zielonej w taką rudą przeszła w jakieś 3 tygodnie, dlatego pomyślałam o jakiejś chorobie grzybowej. A teraz widzę, że ta obok też rudzieje. W sumie z dwojga złego wolałabym żeby była przeschnięta z braku wody, bo jak się jakiś grzyb przypałęta to mi może więcej szkód narobić. Tylko właśnie nie mam pewności i dlatego nie wiem czy coś kupować i pryskać bo nawet nie wiem na co. Google podpowiada fytoftorozę, ale jednocześnie znajduję same zdjęcia jakichś tui, cyprysików i tego typu roślin, chociaż wpisuję, że jodła, więc już sama nie wiem.
Edit: Pies na pewno nie obsikał, bo nie mamy psa a dom jest ogrodzony i żaden obcy nie wszedłby. Co do nornic czy kretów - tego nie mogę wykluczyć. Tzn nie widziałam żadnych kopców kreta, ale nornica mogłaby hasać. Teść wiem ze jak zdjął u siebie włókninę jak mu padło jakieś drzewo kiedyś, to pod włókniną były korytarze nornicy a tak to nie było widać, żeby grasowała, więc tu różnie może być. Jako, że drzewko chyba do wywalenia, to odsłonię włókninę i zobaczę. Może faktycznie jakaś franca przylazła. Zobaczę też co się zadziało z korzeniami - może coś się wyjaśni bardziej.
Dzięki za odpowiedzi. Jak coś Wam przyjdzie do głowy jeszcze to piszcie.
Edytowany przez Karolka_83 10 września 2024, 17:52
10 września 2024, 18:46
Jeśli chodzi o brak wody, to tu raczej chyba nie. Rośliny były regularnie nawadniane. Jedyną zmianą w tym roku były mega opady końcówką zimy i wiosną i się zastanawiałam czy czasem nie poszło to w drugą stronę, bo pod spodem jest glina i czy tam się nie zrobił właśnie jakiś potop w korzeniach i nie przegniły? Szczególnie, że mam tam też włókninę i korę, więc też trzyma wilgoć dłużej. Od czasu do czasu macałam tam ziemię przy pieńkach i w tym roku była wyjątkowo długo mokra. Ale bardziej mnie zastanawia, że ta jodła z zielonej w taką rudą przeszła w jakieś 3 tygodnie, dlatego pomyślałam o jakiejś chorobie grzybowej. A teraz widzę, że ta obok też rudzieje. W sumie z dwojga złego wolałabym żeby była przeschnięta z braku wody, bo jak się jakiś grzyb przypałęta to mi może więcej szkód narobić. Tylko właśnie nie mam pewności i dlatego nie wiem czy coś kupować i pryskać bo nawet nie wiem na co. Google podpowiada fytoftorozę, ale jednocześnie znajduję same zdjęcia jakichś tui, cyprysików i tego typu roślin, chociaż wpisuję, że jodła, więc już sama nie wiem.
Edit: Pies na pewno nie obsikał, bo nie mamy psa a dom jest ogrodzony i żaden obcy nie wszedłby. Co do nornic czy kretów - tego nie mogę wykluczyć. Tzn nie widziałam żadnych kopców kreta, ale nornica mogłaby hasać. Teść wiem ze jak zdjął u siebie włókninę jak mu padło jakieś drzewo kiedyś, to pod włókniną były korytarze nornicy a tak to nie było widać, żeby grasowała, więc tu różnie może być. Jako, że drzewko chyba do wywalenia, to odsłonię włókninę i zobaczę. Może faktycznie jakaś franca przylazła. Zobaczę też co się zadziało z korzeniami - może coś się wyjaśni bardziej.
Dzięki za odpowiedzi. Jak coś Wam przyjdzie do głowy jeszcze to piszcie.
Ile ja się nagadam o podlewaniu to zaz brzydko napiszę rzygać mi się chce. Uwierz że rośliny wbrew pozorom trudno jest podlać dobrze ręcznie więc teraz mam pytanie opisz ze szczegółami jak to robisz,jak często, choć to akurat trudno stwierdzić bo czas szybko leci.
10 września 2024, 19:58
Niestety co to się stało z drzewkiem to nie wiem, ale ja bym stawiała na to, że uschła z jakiegoś powodu. Ale chciałam napisać o tej geowłókninie, bo to też może się przyczyniać do problemów z roślinami, m.in choroby grzybowe i to, że rośliny się płytko korzenią i wiele innych.
10 września 2024, 20:37
Jeśli chodzi o brak wody, to tu raczej chyba nie. Rośliny były regularnie nawadniane. Jedyną zmianą w tym roku były mega opady końcówką zimy i wiosną i się zastanawiałam czy czasem nie poszło to w drugą stronę, bo pod spodem jest glina i czy tam się nie zrobił właśnie jakiś potop w korzeniach i nie przegniły? Szczególnie, że mam tam też włókninę i korę, więc też trzyma wilgoć dłużej. Od czasu do czasu macałam tam ziemię przy pieńkach i w tym roku była wyjątkowo długo mokra. Ale bardziej mnie zastanawia, że ta jodła z zielonej w taką rudą przeszła w jakieś 3 tygodnie, dlatego pomyślałam o jakiejś chorobie grzybowej. A teraz widzę, że ta obok też rudzieje. W sumie z dwojga złego wolałabym żeby była przeschnięta z braku wody, bo jak się jakiś grzyb przypałęta to mi może więcej szkód narobić. Tylko właśnie nie mam pewności i dlatego nie wiem czy coś kupować i pryskać bo nawet nie wiem na co. Google podpowiada fytoftorozę, ale jednocześnie znajduję same zdjęcia jakichś tui, cyprysików i tego typu roślin, chociaż wpisuję, że jodła, więc już sama nie wiem.
Edit: Pies na pewno nie obsikał, bo nie mamy psa a dom jest ogrodzony i żaden obcy nie wszedłby. Co do nornic czy kretów - tego nie mogę wykluczyć. Tzn nie widziałam żadnych kopców kreta, ale nornica mogłaby hasać. Teść wiem ze jak zdjął u siebie włókninę jak mu padło jakieś drzewo kiedyś, to pod włókniną były korytarze nornicy a tak to nie było widać, żeby grasowała, więc tu różnie może być. Jako, że drzewko chyba do wywalenia, to odsłonię włókninę i zobaczę. Może faktycznie jakaś franca przylazła. Zobaczę też co się zadziało z korzeniami - może coś się wyjaśni bardziej.
Dzięki za odpowiedzi. Jak coś Wam przyjdzie do głowy jeszcze to piszcie.
Ile ja się nagadam o podlewaniu to zaz brzydko napiszę rzygać mi się chce. Uwierz że rośliny wbrew pozorom trudno jest podlać dobrze ręcznie więc teraz mam pytanie opisz ze szczegółami jak to robisz,jak często, choć to akurat trudno stwierdzić bo czas szybko leci.
Jak często to Ci nie powiem, bo tak "na oko". Rośliny bez włókniny podlewam częściej a te co mam włókninę to rzadziej bo mniej woda odparowuje. No i też inna częstotliwość jak jest codziennie upał a inaczej jak jest chłodniej. Tak jak teraz myślę, to może za rzadko jednak było ostatnio, bo faktycznie były mega upały po 30+ stopni, choć w takim układzie czy nie powinny równomiernie schnąć wszystkie cztery? A co do samego podlewania, to zazwyczaj stoję z wężem dłuższą chwilę przy każdym drzewku i staram się lać przy ziemi wodę. Ciężko opisać mi ile wody bo to wszystko na oko. Reszta roślin póki co ma się dobrze i do tej pory wydawało mi się, że jodły też są ok. Ale może faktycznie jednak za mało tej wody miały skoro mówicie, że są małe i mają małe przyrosty. Zwiększę częstotliwość podlewania ich w takim razie - tzn teraz akurat u mnie zapowiadają tygodniowe sążne opady deszczu, ale potem i w kolejnych latach. Tego już nie odratuję, ale mam jeszcze 3. Ale tak czy siak dobrze się tam przyjrzę przy wykopywaniu. Czy na podstawie korzenia da się ocenić czy było za mało wody? Bo ze za dużo to się domyślam że byłby przegnity.
Edit. Jak teraz sobie myślę, to byłam 3 tygodnie temu na wakacjach przez tydzień i miałam kogoś do podlewania, ale może ich nie podlał, bo cały czas gadaliśmy o podlewaniu warzywnika i tylko rzuciłam mimochodem że z przodu domu też podlać wszystko. Ja podlałam kilka dni przed wyjazdem i kilka po powrocie. Jeśli on nie podlał wcale, to może z tego wyjść dobre 2 tygodnie ciurkiem bez wody.... Musze zapytać. Ale to by się w sumie składało w całość i pasowało do ram czasowych :/ Więc chyba Noir jednak Twoja teoria się sprawdzi niestety... Ajajajaj...To by wyjaśniało to nagłe uschnięcie. Ale chyba najwyraźniej muszę i tak zmienić system podlewania na częstszy. Przez kwiaty domowe mam wbite do głowy, że lepiej przesuszyć niż przelać :P Ale w doniczkach to jednak inaczej.
Edytowany przez Karolka_83 10 września 2024, 20:51
10 września 2024, 20:44
Niestety co to się stało z drzewkiem to nie wiem, ale ja bym stawiała na to, że uschła z jakiegoś powodu. Ale chciałam napisać o tej geowłókninie, bo to też może się przyczyniać do problemów z roślinami, m.in choroby grzybowe i to, że rośliny się płytko korzenią i wiele innych.
Też o tym czytałam, ale już po fakcie i potem jakoś nie miałam już chęci aby wszystko cofać. Tak na prawdę mam kilka takich zawłókninowanych placyków i do tej pory nic się złego nie działo. Ale widziałam faktycznie filmiki gdzie korzenie rosły po ziemi między ziemią a włókniną. Z drugiej strony moi teście mają ogrom roślin i też większość na włókninie i rośliny rosną pięknie, drzewa wysokie, rozłożyste, co ma kwitnąć pięknie kwitnie. Wiadomo że czasem coś padnie, ale no to rośliny - może się zdarzyć, ale większość ma się dobrze. Natomiast patrząc na jego ogród nie widzę, żeby ta włóknina miała zły wpływ, więc nie wiem od czego to zależy. Dlatego też póki co zostawiłam skoro już się narobiłam żeby ją założyć kilka lat temu a u teściów widzę, że nie jest taka zła jak widziałam na filmikach.